|
|
Sukces otwockich ortopedów
W ubiegłym
tygodniu w ogólnopolskich
mediach głośno było o
osiągnięciach lekarzy
chirurgów - ortopedów z
otwockiego Szpitala im.
prof. A. Grucy. Z takiego
rozgłosu należy się tylko
cieszyć, zwłaszcza, że
Otwock kojarzy się ostatnio
raczej z sensacjami
kryminalnymi. Tym bardziej
należy się chwalić tym co
mamy - że pracują u nas
wybitni specjaliści,
stosujący innowacyjne i
unikalne w skali kraju (a
może nie tylko) metody
leczenia. Tylko dzięki ich
zaangażowaniu pacjentom,
którym groziło kalectwo,
udaje się przywrócić pełną,
lub prawie pełną, sprawność
ruchową.
Tak było w ubiegły
poniedziałek, kiedy na stół
operacyjny trafił młody
mężczyzna. Dwa lata temu
uległ poważnemu wypadkowi i
od tamtego czasu nie mógł
chodzić. Obecnie istnieje
duże prawdopodobieństwo
(lekarze zazwyczaj nie
używają słowa na pewno), że
za jakiś czas będzie się
mógł poruszać o własnych
siłach. Wymagało to jednak
zastosowania przez otwockich
chirurgów specjalnej
techniki przeszczepu kości.
- Bardzo często duże ubytki
tkanki kostnej, w tym
przypadku było to naprawdę
dużo - około 22 cm,
uzupełnia się protezą, która
potrafi nawet rosnąć. My
zrobiliśmy to jednak bez
zastosowania protezy - mówi
dr Aleksander Wielopolski,
chirurg z zespołu
kierowanego przez dr. med.
Marka Malskiego, który
dokonał innowacyjnego
przeszczepu. - Ponieważ
zniszczenia w chorej
kończynie były bardzo duże i
nie można było zastosować
tzw. zespolenia
mikrochirurgicznego naczyń,
które wykonuje się
zazwyczaj, pos tanowiliśmy
przenieść tkanki kości
strzałkowej ze zdrowej
kończyny i umieścić je we
właściwym miejscu w chorej
nodze. Rzecz polega na tym,
że tkanek tych nie odcina
się od razu od ich własnego
ukrwienia w zdrowej nodze.
To połączenie pozostaje do
czasu wygojenia się kości.
Powoduje to, że chory musi
leżeć przez 4 tygodnie, w
bardzo niewygodnej pozycji,
bo ze skrzyżowanymi nogami,
ale jest to cena, którą
chyba warto zapłacić za
uratowanie nogi.
W otwockiej Klinice
Ortopedii przeszczepy
przeprowadza się już od 10.
lat. Kiedyś robiło się je
częściej, w dobrym okresie
1-2 miesięcznie. Po
wprowadzeniu reformy zdrowia
wykonuje się ich znacznie
mniej, gdyż brakuje na to
pieniędzy.
- To, że coś się dzieje jest
zasługą grupy lekarzy
entuzjastów. Znaleźli się po
prostu ludzie, którzy
postanowili, wśród całej tej
mizerii, coś dobrego zrobić
- mówi kierownik Kliniki,
prof. dr hab. med. Kazimierz
Rąpała. - W Stanach
Zjednoczonych, dla
przykładu, wejście na salę
operacyjną chirurgów
kosztuje 1,5 tys. dolarów. W
Polsce zaś nadal nie liczy
się czasu lekarzy,
pielęgniarek, kosztów
obsługi sprzętu, itd.
(poniedziałkowa operacja
trwała, z przerwami, 8
godzin). Nie chciałbym
jednak poruszać tego tematu,
bo wchodzimy tu w sferę
gdzie etyka zawodowa zaczyna
konkurować z pieniądzem.
Szpital ma ogromny potencjał
naukowy, którego jednak nie
może w pełni wykorzystać z
przyczyn finansowych. Krążą
nawet pogłoski, że placówka
ma być zlikwidowana lub
znacznie zredukowana.
Tymczasem klinik takich jak
ta w Otwocku jest w całym
kraju raptem cztery.
PS. Lata 2000-2010 zostały
ogłoszone przez Światową
Organizację Zdrowia dekadą
kości i stawów. Organizacja
zwraca uwagę, że choroby
kości i stawów stanowią
połowę przewlekłych chorób u
ludzi powyżej 65. roku
życia, bóle krzyża są jedną
z głównych przyczyn
niezdolności do pracy,
liczba złamań spowodowanych
osteoporozą wzrasta u kobiet
powyżej 50. roku życia o 40
%, itd. A u nas rodzą się
bezsensowne propozycje
zamknięcia Kliniki
Ortopedii, bo za dużo
kosztuje.
|
Nowa wizytówka “Grucy”
|
|
22 czerwca odbyło
się uroczyste otwarcie
wyremontowanego Oddziału
Ortopedii i Traumatologii
Dziecięcej w Szpitalu Klinicznym
im. prof. A. Grucy w Otwocku. To
nowoczesne miejsce leczenia
małych pacjentów, jest
największym oddziałem ortopedii
dziecięcej na Mazowszu i jednym
z trzech największych w Polsce.
Generalny remont oddziału
rozpoczął się w grudniu ub.r.
Modernizacje przeszły sale,
łazienki, korytarze, które
nabrały ciepłych kolorów i
zostały nowocześnie wyposażone.
Wynik prac jest imponujący. -
Ten oddział jako jedyny
zrobiliśmy bardzo kolorowo, bo
dzieci to lubią – wyjaśnia
dyrektor szpitala Wojciech
Zasacki. Na małych pacjentów
czeka 47 łóżek i cztery duże
kolorowe sale. - Nie
potrzebujemy tyle łóżek, ale
napór rodziców jest tak wielki,
że nie chcemy, żeby spędzali noc
siedząc na fotelu czy rozkładali
karimatę – tłumaczy dyr. Zasacki.
Dlatego sale dla najmniejszych
dzieci są dodatkowo wyposażone w
łóżko dla rodzica. Ponadto na
oddziale znajdują się 3 izolatki
każda z własną łazienką,
ubikacją i prysznicem. Jest
również mniejsza sala dla matek
z małymi dziećmi i dwuosobowa -
wzmożonego nadzoru przy punkcie
pielęgniarskim. Tym nowoczesnym
miejscem leczenia małych
pacjentów będzie kierował doc.
Jarosław Czubak z Poznania.
Uroczystego przecięcia wstęgi i
tym samym otwarcia oddziału
dokonali prof. Alicja Kiepurska,
która tworzyła ortopedię
dziecięcą w szpitalu im. A.
Grucy i marszałek województwa
mazowieckiego Adam Struzik.
Wśród przybyłych gości znalazły
się władze miejskie i powiatowe,
nestorzy ortopedii, którzy
pracowali w tym szpitalu,
przedstawiciele z Akademii
Medycznej i Centrum Zdrowia
Dziecka oraz profesorowie
zaprzyjaźnionych szpitali z
Rzeszowa, Szczecina i Poznania.
Zanim wszyscy przestąpili próg
wyremontowanego oddziału, mieli
okazję wysłuchać ciekawego
referatu na temat “Komputerowego
wspomagania chirurgii
ortopedycznej w planowaniu,
symulacji i ocenie wyniku
leczenia metodą osteotomii
okołopanewkowej miednic”, który
wygłosił doktor Adam
Czwojdziński.
Na Oddział Ortopedii i
Traumatologii Dziecięcej
trafiają dzieci od noworodka do
16 roku życia, ze wszystkimi
schorzeniami ortopedycznymi. Są
to wady wrodzone, zapalenia,
choroby, deformacje nabyte,
złamania. Poddawane są zabiegom
chirurgicznym, m.in. wydłużaniu
kończyn. Dzięki przeprowadzonemu
remontowi pobyt w szpitalu,
będzie dla nich przyjemniejszy i
rekonwalescencja przebiegnie
zapewne szybciej.
|
|
|
|
|
|
Marcin Milecki
Sekcja Spondyloortopedii Polskiego
Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego
Sekcja Spondyloortopedii Polskiego Towarzystwa
Ortopedycznego i Traumatologicznego powstała w 1981 roku
z inicjatywy grupy ortopedów, którzy uważali, że
konieczne jest połączenie wysiłków lekarzy różnych
specjalności by opracować standardy postępowania w
chorobach kręgosłupa.
Komitet założycielski nowej Sekcji postawił sobie szereg
zadań. Były to przede wszystkim zagadnienia dotyczące
rozwijania i wdrożenia nowych technik diagnostycznych,
uporządkowania leczenia nieoperacyjnego i operacyjnego,
by osiągane wyniki leczenia chorób kręgosłupa były coraz
lepsze.
Celem dodatkowym było popularyzowanie nowych metod oraz
stworzenie szeregu ośrodków specjalizujących się w
chorobach kręgosłupa.
Na początku lat osiemdziesiątych powołano z inicjatywy
przewodniczącego sekcji interdyscyplinarną grupę
specjalistów celem opracowania i przeciwdziałania
epidemii bólów krzyża. W jej skład wchodzili
przedstawiciele tych grup specjalistów, którzy zajmują
się bólami kręgosłupa (ortopedia, spondyliatria,
neurochirurgia, radiologia, reumatologia, rehabilitacja,
balneoklimatologia i medycyna sportowa). Proponowano już
na etapie studiów wykłady z zakresu spondyliatrii,
szkolenia lekarzy pierwszego kontaktu, powołanie klinik
spondyliatrycznych i punktów konsultacyjnych, gdzie
powinni zasiadać przedstawiciele różnych specjalności,
stałe szkolenie podyplomowe w ramach CMKP, a także
kontrole w zakładach pracy, gdzie szczególnie często
dochodzi do uszkodzeń kręgosłupa. Niestety, wszystkich
wypracowanych na wspólnych posiedzeniach postulatów nie
wprowadzono w życie.
Od tego czasu Sekcja Spondyloortopedii zorganizowała 14
spotkań naukowych, które odbywały się
z reguły co 2 lata. Sympozja Sekcji odbywały się
w różnych Ośrodkach w Polsce. Znaczące spotkania: w 1984
roku w Otwocku, gdzie tematem były kręgozmyki, w
Warszawie (1986) – ciasnota kanału kręgowego. W Lądku
Zdroju (1986) sympozjum dotyczyło odległych wyników
kompleksowego leczenia chorób i zniekształceń
kręgosłupa. W Lublinie (1987) tematem były wyniki i
późne powikłania oraz losy chorych po ciężkich urazach
kręgosłupa. W Zakopanem w 1988 roku omawiano leczenie
bocznych skrzywień kręgosłupa, natomiast w Waplewie w
1995 r. tematem była stabilizacja wewnętrzna i
nieswoiste zapalenia kręgosłupa. Ponownie w Zakopanem
(1997) omawiano stabilizację transpedikularną, urazy
kręgosłupa i nowotwory. Wady wrodzone i rozwojowe
kręgosłupa omawiano w Nałęczowie (1999) i następnie
w Poznaniu w 2001 roku – w związku z postępami
w diagnostyce i leczeniu jeszcze raz przedyskutowano
problemy kręgozmyków.
Ostatnie spotkanie miało miejsce w Miedzeszynie w dniach
9-11.10.2003 roku i zorganizowane było przez zespół
Kliniki Ortopedii CMKP w Otwocku. Tematem była choroba
dyskowa kręgosłupa szczegółowo przedstawiona i omawiana
w III sesjach:
I. Diagnostycznej
II. Leczenie nieoperacyjnego
III. Leczenia operacyjnego.
W spotkaniach naukowych Sekcji Spondyloortopedii brali
udział lekarze z Polski oraz goście
z zagranicy.
Na ostatnim Walnym Zebraniu wybrano nowe władze.
Prezesem został dr n. med. Marcin Milecki, v-ce Prezesem
– dr med. Jacek Kaczmarczyk, Sekretarzem – dr Wojciech
Kucharczyk, Skarbnikiem dr Bohdan Sokólski.
W ciągu tych lat Sekcją kierowali profesorowie: Stefan
Malawski, Jerzy Kiwerski, Andrzej Skwarcz, Stefan
Bołoczko, Daniel Zarzycki oraz doktor Andrzej
Nowakowski.
Organizowanie spotkań interdyscyplinarnych
z udziałem gości zagranicznych sprawia, że chirurgia
kręgosłupa w Polsce nadąża za światowymi postępami w tej
dziedzinie medycyny. Standardem coraz szerzej stosowanym
staje się wprowadzanie i upowszechnianie stabilizacji w
leczeniu zarówno bocznych skrzywień kręgosłupa, jak i w
innych schorzeniach.
Polskie rozwiązania stabilizacji kręgosłupa są
w naszym powszechnym użyciu.
Korzystamy również z rozwiązań czołowych firm
światowych. Coraz częściej stosowane są w chorobie
dyskowej koszyki do usztywnienia międzytrzonowego, różne
techniki i dostępy. Najczęściej korzysta się z dostępu
przedniego i tylnego. W ostatnim okresie zaczęto w
Polsce zakładać sztuczne krążki międzykręgowe. Nie są to
metody popularne ze względu na wysokie koszty, jak
również na istniejące jeszcze niedokładności rozwiązań
technicznych. Należy jednak sądzić, że metoda będzie
powoli rozwijała się. Zapewne jest ona na początku tej
drogi, na której były alloplastyki stawu biodrowego w
latach 50-tych.
W chirurgii kręgosłupa od wielu lat stosuje się też
koszyki zastępujące uszkodzone i zniszczone trzony
kręgowe. Ma to szczególne znaczenie u chorych
z przerzutami nowotworowymi. Rozwija się powoli
małoinwazyjna chirurgia kręgosłupa. Trzeba również
podkreślić rozwijającą się aktywność polskich ortopedów
zajmujących się chirurgią kręgosłupa w międzynarodowych
stowarzyszeniach naukowych. Pozwala im to na bieżąco
śledzić nowości i wprowadzać je w naszym kraju.
Ostatnio powstało Polskie Towarzystwo Kręgosłupowe, z
którym Sekcja Spondyloortopedii PTOiTr nawiązała ścisłą
współpracę i organizuje wspólne kolejne sympozja.
Najbliższe planowane jest w Świebodzinie.
|
|