Obraz z kamer stacji meteo monitorujących Pogoda i aktualne warunki n drogach Fotoradary
|
Warszawa, 26.08.2012 r. Stanowisko Federacji Porozumienie Zielonogórskie w sprawie planu finansowego NFZ na 2013 r. § 1 Federacja PZ wyraża głębokie zaniepokojenie, brakiem odpowiedniego finansowania podstawowej opieki zdrowotnej. W porównaniu do roku 2012 nastąpił spadek udziału w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia. § 2 Ta tendencja wskazuje na dalsze marginalizowanie roli podstawowej opieki zdrowotnej. Oznacza to stagnację w tym dziale medycyny, brak inwestycji oraz zagrożenie dla przyszłości kadr lekarskich i pielęgniarskich tam zatrudnionych. § 3 Propozycja finansowania POZ na 2013 r. uniemożliwia dalszą implementację lekarza rodzinnego w systemie opieki zdrowotnej w Polsce. Przypominamy, że specjalizacja z medycyny rodzinnej została uznana za dziedzinę priorytetową (rozp. Min. Zdrowia z 22.12.2003 r. Dz. U. z 2004, Nr 1 poz.7) jako jedyna uprawnia do pracy w POZ zgodnie z artykułem 36 dyrektywy Rady 93/16/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. nakładającej na Państwa członkowskie UE obowiązek zapewnienia by udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy POZ było uzależnione od posiadania specjalistycznych kwalifikacji w dziedzinie medycyny rodzinnej uzyskanych w wyniku kształcenia spełniającego wymogi prawa wspólnotowego.
FPZ sonduje lekarzy rodzinnych Odradzam przepisywanie antybiotyków niezgodnie z przepisami refundacyjnymi
9 lat temu, 2 sierpnia, rozpoczął się
nowy
rozdział
w
historii
polskiego
środowiska
medycznego.
W tym
dniu w
Zielonej
Górze
odbyło
się
spotkanie
przedstawicieli
środowisk
lekarskich
z kilku
województw
południowo-zachodniej
Polski .
Ten
sierpniowy
początek
istotnej
debaty o
naszych
sprawach
zaowocował
wkrótce
powstaniem
Federacji
Związków
Pracodawców
Ochrony
Zdrowia
"Porozumienie
Zielonogórskie".
Wcześniej
na
przełomie
lat
2003/2004
wspólny
protest
środowisk
medycznych
udzielających
świadczeń
w
otwartej
opiece
ambulatoryjnej
pokazał
siłę i
skuteczność
solidarnego
i
wspólnego
działania
dla
osiągnięcia
wyznaczonych
celów.
Lekarze krytykują plan NFZ: Jesteśmy zaniepokojeni Prezes NRL: Mamy leczyć, nie taryfikować Zdrowotna czarna magiaJęzyk nienawiści wobec lekarzy Brakuje lekarzy, a szpitale pękają w szwach
Bezprawne jest natomiast doraźne podpisywanie przez Fundusz umów ze szpitalami na „przepisywanie” recept dla pacjentów, którzy otrzymali receptę według wzoru NRL i uważają ją za „nieważną”. Bezprawne jest również żądanie przez NFZ aby apteki i szpitale przekazywały Funduszowi dane lekarzy, którzy wypisują recepty według wzoru NRL lub stosują wyżej wymienione pieczątki. Narusza to przepisy o ochronie danych osobowych. POL z ubolewaniem stwierdza, że przedstawiciele NFZ i MZ posługują się dezinformacją i kłamstwem informując o istocie i przebiegu konfliktu między lekarzami a rządem dotyczącego wypisywanie recept refundowanych. Nie jest prawdą, że lekarze uciekają od odpowiedzialności za wypisywanie recept. Na 11 kar zaproponowanych przez NFZ w nowym wzorze umowy POL nie akceptuje tylko 2. POL nie zgadza się na karę 200 złotych za „nieprawidłowo wypełnioną receptę” bo określenie to jest na tyle ogólne, że może prowadzić samowoli kontrolerów NFZ. POL postuluje aby wyżej wymieniony zapis uzupełnić o warunek, że kara może być nakładana tylko wtedy gdy nieprawidłowość na recepcie uniemożliwi jej realizację. POL nie zgadza się również na karę 200 złotych za błędy popełniane przez lekarzy przy oznaczaniu na recepcie odpłatności za lek. Powodem naszego sprzeciwu jest fakt, że czynność ta nie należy do kompetencji lekarza, burzy relacje między pacjentem a lekarzem, jest niezwykle czasochłonna i zabiera lekarzowi czas który powinien przeznaczyć na leczenie. POL przypomina, że lekarze w Polsce NIGDY DOTYCHCZAS nie byli zobowiązani do oznaczenia odpłatności za lek na recepcie. Stało się to dopiero w roku 2012 i jest związane z wprowadzeniem – unikalnej w skali świata – zasady, że refundacja leku jest przypisana do wskazań zarejestrowanych przez producenta preparatu handlowego a nie do leku rozumianego jako substancja czynna. Ponadto POL wskazuje, że obowiązek oznaczania 100% odpłatności leku w wyżej wymienionym przypadku koliduje z prawem lekarza do wypisywania leków z użyciem nazwy międzynarodowej. Zgodnie z opinią konstytucjonalistów (prof. Marek Chmaj) Minister Zdrowia nie był upoważniony ustawowo do nałożenia na lekarzy takiego obowiązku. POL wzywa organizacje pacjentów do wyrażenia opinii w sprawie opisanego wyżej problemu. POL stwierdza z zadowoleniem, że dotychczasowy „protest receptowy” przyczynił się do upowszechnienia w społeczeństwie świadomości o szkodliwości wyżej wymienionego sposobu refundacji leków dla lekarzy i pacjentów. Chcąc uniknąć stwarzania pretekstu dla rządzących do stosowanie represji wobec lekarzy POL decyduje o zmianie dotychczasowej formy protestu i zaleca aby sprzeciw lekarzy wobec przepisów dotyczących wypisywania recept refundowanych i niektórych kar z tym związanych wyrazić poprzez:
POL nadal uważa, że dotychczasowe zapisy o karach umownych zawarte we wzorze umowy upoważniającej do wypisywania recept refundowanych są nie do zaakceptowania ze względu na treść §9 ust. 1 pkt. 1 i 1a (kara 200 zł za „nieprawidłowo wypełnioną receptę” i 200 zł za błędne oznaczenie odpłatności za lek).
POL
domaga
się
rozmów
między
NFZ
a
reprezentacją
POL
i
NRL
w
sprawie
zmiany
umowy
upoważniającej
lekarza
do
wypisywania
recept
refundowanych.
Oczekujemy
od
organizacji
reprezentujących
pacjentów,
że
staną
się
mediatorami
w
tych
rozmowach.
Prezydium NRL - decyzja o zawieszeniu protestuList do PREMIERA 01-07-2012.pdf Medycy się wściekli - pacjenci zapłacą więcej Prezes Pachciarz cynicznie kłamie w programie TVP Miller: na Euro 2012 wydaliśmy 100 miliardów złotych, a to prawie dwa budżety NFZNFZ szuka recepty na protest lekarzy »NFZ próbował złamać strajk lekarzy. "To tylko zapytanie intencyjne" Trwa protest lekarzy. Pacjenci mają kłopoty Lekarze protestują - pacjentów czeka horror? Gigantyczne zamieszanie z receptami. Lekarze protestują "Kary do 200 zł. Nie ma powodu protestować"NFZ próbował złamać strajk lekarzy. "To tylko zapytanie intencyjne"
W sprawie nowego wzoru umowy upoważniającej lekarzy do wypisywania recept refundowanych i okoliczności jego wprowadzenia.
W związku z ustaleniem przez prezes NFZ nowego wzoru umowy upoważniającej lekarzy do wypisywania recept refundowanych oraz w związku z okolicznościami, które temu towarzyszyły, POL oświadcza: Nie jest prawdziwa teza głoszona przez ministra zdrowia i prezes NFZ, że lekarze eskalują swoje żądania i po spełnieniu jednego postulatu, zgłaszają następne. Przyczyna obecnego protestu receptowego jest dokładnie taka sama, jak przyczyna „protestu pieczątkowego” ze stycznia br. Lekarze protestują ponownie, bo rządzący złamali w stosunku do lekarzy publicznie złożone przyrzeczenie i zlekceważyli prawo. Uprzedni prezes NFZ zrobił to w sposób otwarty i demonstracyjny, gdy lekceważąc postanowienia Sejmu, wprowadził do umowy upoważniającej lekarzy do wypisywania recept refundowanych zapisy uchylone wcześniej przez Sejm. Nowa prezes NFZ zrobiła to samo, ale w sposób przewrotny i podstępny: nie zmieniła istoty kary, ani przesłanek i warunków jej nakładania, ale ubrała to w inne słowa. To tak, jakby ktoś twierdził, że spełnił postulat zniesienia kary śmierci, zamieniając ją w karę pozbawienia życia. Nie jest prawdą, jak twierdzi minister zdrowia i prezes NFZ, że lekarze odrzucają wszystkie kary, które znalazły się w nowym wzorze umowy. Spośród jedenastu zaproponowanych tam przypadków karania, lekarze odrzucają dwa, które odpowiadają – co do istoty –uchylonej przez sejm karze „zwrotu nienależnej refundacji” – zarówno jeśli chodzi o treść kary, jak i przesłanki i warunki jej nakładania. Co więcej, kwota kary w obecnej umowie jest – w sumie – wyższa niż w poprzedniej. Nie do przyjęcia przez lekarzy jest kara umowna w wysokości 200 zł „za nieprawidłowo wystawioną receptę”. Określenie to jest bowiem niezwykle ogólne i „pojemne”. Może oznaczać również: błąd literowy w nazwisku, błąd w numerze PESEL, nieprawidłową długość lub szerokość recepty itp. czyli uchybienia nie mające żadnego znaczenia. Takie niedookreślenie przesłanek karania w oczywisty sposób narusza konstytucyjną zasadę państwa prawnego i powoduje, że na ich podstawie karany może być każdy lekarz - uczciwy i najbardziej staranny. Nie do przyjęcia przez lekarzy jest też kara, naliczana dodatkowo do wyżej wymienionej: „200 zł za ustalenie lub oznaczenie poziomu odpłatności niezgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami” – za każdy lek. Kara ta jest nie do zaakceptowania z następujących powodów: - dotyczy oznaczania odpłatności za lek, czyli czynności biurokratyczno – handlowej, która nie tylko nie ma związku z istotą zawodu lekarza, ale uniemożliwia lekarzowi prawidłowe wypełniania przez niego jego właściwych zadań – diagnozowania i leczenia ludzi, - zasady odpłatności za leki zostały tak ogromnie skomplikowane, zwłaszcza przez oparcie refundacji na wskazaniach zarejestrowanych przez producentów poszczególnych preparatów handlowych, a nie na wskazaniach medycznych, że właściwe oznaczenie odpłatności w każdym przypadku, przy dużych ilościach przepisywanych leków jest praktycznie niemożliwe, co powoduje, że na podstawie powyższego zapisu karany może być każdy lekarz - uczciwy i najbardziej staranny. Taka konstrukcja zapisów o karaniu lekarzy przepisujących leki refundowane, która powoduje, że drakońskie kary grożą KAŻDEMU LEKARZOWI, nawet najbardziej starannemu i uczciwemu sprawia, iż zachodzi podejrzenie, że celem kar nie jest ściganie oszustów i naciągaczy, którzy wyłudzają refundację za leki, ale zastraszenie lekarzy po to, żeby bali się wypisywać leki refundowane, bo tylko wypisanie leku w 100% odpłatnego nie naraża lekarza na karę. Kary dla lekarzy nie są jednak istotą problemu, ale jedynie jego „emanacją”. Istotą jest rozstrzygnięcie: kto powinien określać prawo chorego do refundacji leków oraz stopień tej refundacji za poszczególne preparaty. W powszechnej ocenie lekarzy, zadania te nie powinny należeć do lekarzy, bo kłócą się z istotą zawodu lekarza, zabierają czas przewidziany na diagnozowanie i leczenie chorych, umożliwiają nadużycia. Dodać należy, że do końca ub. roku lekarze nie mieli obowiązku oznaczania odpłatności za leki, a jedynie wskazywali (przez postawienie literki „P”) te przypadki, gdy lek był wypisywany w chorobach przewlekłych. Gdyby nie nadzwyczajne skomplikowanie zasad ustalania odpłatności za leki i zrzucenie tego obowiązku na lekarzy (chociaż aptekarze i tak muszą to weryfikować w aptece) i gdyby nie brak pewnego dowodu ubezpieczenia zdrowotnego, obecny konflikt najprawdopodobniej by nie miał miejsca. Jednak państwo, które nie potrafiło się wywiązać ze swoich powinności, chce przerzucić odpowiedzialność za to na lekarzy. Na koniec trzeba podkreślić, że – wbrew twierdzeniom ministra zdrowia i prezes NFZ – problem nie dotyczy tylko lekarzy prywatnie praktykujących, do których skierowana jest przedmiotowa umowa, ale wszystkich lekarzy, gdyż analogiczne – co do istoty i przesłanek ich nakładania – kary znajdują się w umowach, jakie NFZ podpisuje ze świadczeniodawcami, czyli: szpitalami, przychodniami, gabinetami lekarskimi itp. Lekarze nadal są otwarci na porozumienie, które umożliwi rozwiązanie powstałego konfliktu. Z upoważnienia i w imieniu organizacji skupionych w POL Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL
POL - Porozumienie Organizacji Lekarskich: Federacja Pracodawców „Porozumienie Zielonogórskie” – prezes Jacek Krajewski, Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia – prezes Andrzej Grzybowski, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków – prezes Jacek Przybyło, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy – przewodniczący Krzysztof Bukiel
A więc – protest!
Prezes Pachciarz chyba sobie z nas kpi ! "To była spora dawka dezinformacji"Odważna teza Arłukowicza w sprawie protestu lekarzy "Niech pan premier odpowie do czego służą te kary"
Refundacja - ulotki dla pacjentówZałącznikiPolaków znów czeka koszmar? Lekarze zdecydowali Będzie protest. "Lekarze są zastraszani" "Nie będziemy narzędziem w rękach rządzących" Wraca protest i pieczątka: Refundacja do decyzji NFZBędzie protest. "To propaganda rządowa" Zła informacja dla pacjentów. Czeka nas chaos? Ruszy protest lekarzy? Jest list do prezes NFZ Jutro protest lekarzy? Nie godzą się na system kar Po rozmowach z NFZ: protest będzie
Szanowni Państwo,
Ze względu na bardzo liczne pytania związane z naszym protestem, przesyłam szersze wyjaśnienia dotyczące motywu naszego postępowania od 1 lipca 2012 r.
Jacek Krajewski Prezes
Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Po raz kolejny instytucja publiczna usiłuje karać lekarzy, obarczając ich odpowiedzialnością finansową za nieprawidłowe wypisanie recepty. Narodowy Fundusz Zdrowia zaproponował lekarzom umowę, która powiela zapisy art. 48 ust.8 . skompromitowanej ustawy refundacyjnej z 12 maja 2011. Po styczniowym proteście środowiska nowelizacja spowodowała usunięcie tej regulacji. Niestety Prezes NFZ nie tylko, że wprowadził do zaproponowanej umowy takie same zapisy, ale dopisał do nich jeszcze całą listę kar jakie spadną na wypisującego receptę z innych powodów, także administracyjnych np. w przypadku pomyłki w adresie pacjenta. Obowiązkiem lekarza jest leczyć. Po pierwsze - nie szkodzić, to maksyma przyświecająca im w pracy. Ustawa refundacyjna i akty wykonawcze do niej, ustawiają lekarzy wobec pacjentów w innych relacjach, niż to było do tej pory. Dotychczas w centrum ich aktywności była kwestia dobra pacjenta i podejmowania działań dla zachowania lub ratowania czegoś, co jest dobrem największym – jego zdrowia i życia. W nowym otoczeniu prawnym nagle ten najważniejszy cel jest marginalizowany i spychany gdzieś pod ścianę, a na plan pierwszy, w świadomości lekarza i organizującego świadczenia, przebija się obawa przed popełnieniem błędu przy przepisywaniu leków w zaproponowanej pacjentowi terapii oraz konieczność nadzoru nad wykonywanym świadczeniem nie w aspekcie jego jakości, ale poprawności wypełnionego papierka-recepty. Schodzi zatem na plan dalszy prawo każdego z nas do najlepszej opieki lekarskiej na rzecz interesu ogólnego, jakim jest uregulowanie gospodarki lekiem w naszym państwie. Problem w tym, że nie musi się tak dziać i diagnoza autorów tych regulacji, żeby na poziom wypisującego recepty sprowadzić odpowiedzialność finansową za tą czynność, jest błędna a przy dalszym trwaniu przy niej, nawet szkodliwa. Raport ”Do trzech razy sztuka”– Ustawa Refundacyjna po publikacji trzech pierwszych wykazów”, przygotowany przez ekspertów PwC oraz kancelarię Baker & McKenzie, potwierdza taką tezę wskazując na bezsens zastosowania współodpowiedzialności finansowej lekarza za wydatki refundacyjne. Przecież ze względu na „koszykowy” charakter ustawy refundacyjnej dofinansowywanie kosztu leków stosowanych w terapii pacjentów spoczywa na instytucji państwowej (NFZ), a nie lekarzach… Każdy pacjent posiadający ubezpieczenie zdrowotne w Polsce posiada prawo do finansowania leczenia przez państwo, zatem ubieganie się przez to państwo o odszkodowanie za leczenie posiadającego uprawnienie do świadczeń zdrowotnych polskiego obywatela od lekarzy, jest sytuacją kuriozalną i niebezpieczną. Szczególnie w sytuacji kiedy nasze państwo nadal nie zapewnia narzędzi do potwierdzenia z całkowitą pewnością statusu ubezpieczenia pacjenta i ingeruje głęboko w swobodę wykonywania zawodu lekarza, wprowadzając ograniczenia refundacji tylko do wskazań rejestracyjnych produktów leczniczych z dnia wydania decyzji o takiej rejestracji. Taka sytuacja powoduje że cała wiedza medyczna, stale doskonalona przez lekarzy, jest konfrontowana z brutalną rzeczywistością reguł z ustawy refundacyjnej narzuconych przez księgowych. Więcej, przy nieprawidłowym oznaczeniu odpłatności za lek, w tym koniecznie stuprocentowej w przypadku ordynacji pozarejestracyjnej, lekarz jest karany zwrotem nienależnej refundacji. Mamy tu zatem konfrontację - i z ograniczeniami finansowymi i z ustawą o zawodzie lekarza, nakazującą leczyć zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, a także z umowami świadczeniodawców z NFZ, gdzie nie ma ograniczeń w wykonywaniu usług do zleceń wynikających ze wskazań rejestracyjnych. Poważne utrudnienie dla prawidłowego wykonywania świadczeń zdrowotnych stanowi także dostęp do wiedzy na temat wskazań rejestracyjnych z dnia wydania decyzji o rejestracji. Nowela ustawy refundacyjnej ze stycznia 2012r., wprowadzająca zmiany w ustawie o zawodzie lekarza, stoi w sprzeczności z rozporządzeniem o receptach z marca br., nakazując wskazywanie poziomu odpłatności za lek w przypadku ,jeśli występuje on na co najmniej na dwóch poziomach odpłatności. W przypadku tych dwóch regulacji lekarz nie wie, kiedy to robić - a kiedy nie, przez co wzrasta ryzyko popełnienia błędu. Za wszystkie te niedociągnięcia odpowiedzialność ma ponieść lekarz i organizujący świadczenia świadczeniodawca. Sankcje za takie uchybienia są surowe pomimo niejasności przepisów i możliwych różnych ich interpretacji. Narodowy Fundusz Zdrowia przygotowuje w zaproponowanej umowie cały długi paragraf kar przewidywanych za popełnieni pomyłki, pomimo nieokreśloności przepisów wiążących w tej sprawie lekarza i świadczeniodawcę. Ze względu na surowość zaproponowanych rozwiązań, podmioty lecznicze i pracujący w nich osoby uprawnione do wypisywania recept, muszą stale brać pod uwagę te uwarunkowania. W obecnie obowiązujących umowach z NFZ świadczniodawcy mają określone konsekwencje, jakie poniosą za recepty wypisane niezgodnie z zawartymi tam zapisami. Już teraz skutkuje to dużą ostrożnością w podejmowaniu jakiegokolwiek ryzyka związanego z przepisywaniem leków. To rodzi negatywne zjawiska w postaci zmniejszenia dostępności pacjenta do leku oraz ograniczeniem zastosowania niektórych leków ze wskazań klinicznych. Eksperci PwC oraz kancelarii Baker & McKenzie Raport wskazują słusznie: „Tylko wtedy , gdy Państwo wykona swoje zadania będzie miało prawo wymagać od lekarzy i aptekarzy przejęcia odpowiedzialności umownej za prawdziwie, a nie formalnie „nienależną refundację”. Obecny system odpowiedzialności, nałożony mimo niejasności prawa i braku narzędzi kontrolnych po stronie lekarza i aptekarza, tworzy bezpośredni finansowy konflikt pomiędzy chorym, a leczącymi go osobami. Powyższe wątpliwości systemowe w dużo większym stopniu, niż incydentalny protest pieczątkowy, będą stale powodować negatywne skutki dla pacjentów, gdyż obowiązujące przepisy przecinają bowiem więź zaufania publicznego pomiędzy pacjentami a lekarzami i aptekarzami”. Konflikt dotyczący wypisywania recept refundowanych jednoczy Naczelną Radę Lekarską, Federację Porozumienie Zielonogórskie i inne organizacje - wszystkich i pracowników i pracodawców, w celu uporządkowania istniejącego chaosu w ochronie zdrowia. Mogą to zrobić właśnie teraz - jasno stawiając tezę: „My leczymy, oni refundują”. Rozszerzając to zdanie: odpowiedzialnymi za leczenie i całą infrastrukturę związaną z procesem decyzji medycznej czynimy lekarzy i świadczeniodawców, a za płacenie i cały skomplikowany proces refundacyjny ma odpowiadać płatnik - NFZ, który w tym celu posiada odpowiednie narzędzia. Tak postawiony problem w sposób precyzyjny określa obowiązki państwa za wydawanie środków publicznych i obowiązki lekarzy i świadczeniodawców odpowiedzialnych za udzielone świadczenie. Wielu świadczeniodawców stanowią osoby fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą, więc pozostawienie ich samych sobie z obecnie zaproponowanymi zapisami ustawy refundacyjnej, to pogodzenie się z ich potencjalnym bankructwem oraz zahamowaniem procesów prywatyzacyjnych w ochronie zdrowia. A w takim kształcie nasz system opieki zdrowotnej będzie się rozwijać znacznie wolniej. Protest przeciwko zapisom nowej umowy, zaproponowanej przez NFZ dla lekarzy prywatnie praktykujących, z całym zestawem kar, narzucającej na barki medyków nadmierne obowiązki bez dostarczenia narzędzi do wywiązywania się z nich, jest zatem kolejnym wywołaniem przerwanej rozmowy o złych rozwiązaniach wprowadzonych ustawą refundacyjną. Umowa zatem musi być zmieniona - szczególnie w aspekcie jej paragrafu 9, czyli katalogu kar. Ale w proteście lekarzy, wspieranym przez świadczeniodawców, chodzi przede wszystkim o powrót do wcześniejszej debaty, gdzie hasło „My leczymy, oni refundują” wróci jako temat przewodni. Większość środowiska lekarskiego rekomenduje, aby uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego było realizowane przez płatnika refundującego koszty leków, a nie lekarza, oraz zniesienia kary zwrotu „nienależnej” refundacji, a także wprowadzenia przejrzystych zasad kontroli prowadzonych przez płatnika i zagwarantowanie możliwości rozpatrzenia odwołania od decyzji kontrolerów przez niezależny organ. Takie żądania środowiska lekarskiego zmierzają do wprowadzenia zmiany systemowej, która zmusi płatnika do przejęcia przez niego odpowiedzialności za weryfikowanie uprawnienia do otrzymywania przez pacjenta refundacji, za wypisywane przez lekarzy i lekarzy dentystów leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne. Taką regulacją zainteresowani są zarówno lekarze, jak i świadczeniodawcy. Zagrożenia karami, które w swoich umowach mają wpisane świadczeniodawcy NFZ, za nieprawidłowo wypisane recepty, także musi zniknąć. Ta konieczność jest determinowana złymi, nieostrymi sformułowaniami w rodzaju: „nieuzasadnione przypadki” lub „nieudokumentowane względy medyczne”, które pozostawiają kontrolerom ogromne pole do własnych interpretacji. Niekorzystna wykładnia może spowodować ogromne szkody finansowe firmy i zagrożenie jej bytu. Niestety, takie prawo ma kontroler Narodowego Funduszu Zdrowia. Odwołanie od jego decyzji (zresztą także do Prezesa NFZ), a następnie ewentualna droga sądowa to długi proces. Może się zdarzyć, że nawet wygranie sprawy następuje już po likwidacji firmy, jeśli zakwestionowana kwota jest wysoka. Przy połączeniu przytoczonych wyżej problemów z niejasnością przepisów, narażenie na karę jest ogromne. Polska jest krajem, w którym występuje niedobór kadry lekarskiej. Wg ostatniego raportu OECD liczba lekarzy w Polsce jest poniżej średniej w krajach OECD. Wielu z nich wyjechało za granicę - w 2011 roku – ok. 8200. Ustawienie relacji pomiędzy świadczeniodawcą i lekarzem w taki sposób, że przy istniejących złych regulacjach lekarz ma być karany przez zatrudniającego go (regresem za szkodę wyrządzoną pracodawcy), grozi utratą kolejnych, cennych i coraz trudniejszych do zdobycia pracowników. obawiających się takich roszczeń, do których, przy aktualnych przepisach, może dochodzić. Strata dla firmy istnieje w każdym przypadku. Przy obecnych regulacjach i lekarze i świadczeniodawcy są postawieni „pod murem”. Nie ma tu dobrego rozwiązania, a argument o bezpośredniej odpowiedzialności lekarza za wypisywane leki, używany w realiach poprzedniej, jeszcze nieznowelizowanej ustawy refundacyjnej, iż pracodawca byłby zwolniony z odpowiedzialności za nieprawidłowo wypisane leki, bo ponosiłby ją bezpośrednio lekarz - jest chybiony. To nie kary dla lekarzy lub świadczeniodawców powinny być w państwie prawa narzędziem do racjonalizacji wydatków na leki, lecz dobrze przygotowane i monitorowane rozliczania i kontrole wędrówki leków w systemie stworzonym przez państwo. A odpowiedzialność za nieprawidłowości powinni ponosić tylko ci, którzy popełniają nadużycia i wyłudzenia w tak nadzorowanym systemie. Zaproponowana przez Prezesa NFZ umowa jest zatem kontynuacją starego sposobu myślenia o tym, że aby zaoszczędzić najlepiej wskazać winnego. Bo winny w obecnym chaosie prawnym bez wielkiej pomyłki może być wskazany. W proteście, który ma się zacząć 1 lipca chodzi o to, aby przypomnieć tą dyskusję i wskazać na potrzebę poprawy istniejącego stanu rzeczy. Nowy Prezes NFZ zapewne ureguluje sprawę umów dla prywatnie praktykujących lekarzy. Nie załatwi to jednak całego problemu. O tym właśnie przypominają lekarze. Jacek Krajewski - Prezes Federacji "Porozumienie Zielonogórskie" Polaków znów czeka koszmar? Lekarze zdecydowali Eksperci: Od 1 lipca kłopoty z lekamiNFZ składa lekarzom skandaliczną propozycję Zniknęły krzywdzące lekarzy zapisy, ale będzie system kar NFZ chce łagodzić kary, lekarze protestu nie odwołują Lekarz może się bać złego prawaMocne wejście szefowej NFZ. Co na to lekarze? NFZ ma szefową. Jest podpis premieraPremier powołał nową szefową NFZ Minister Zdrowia znowu skłamał! - Oświadczenie ZK OZZL
Oświadczenie Porozumienia Organizacji Lekarskich w sprawie oczekiwań lekarzy odnośnie rozwiązania konfliktu „receptowego”. W związku z zapowiedzią ministra zdrowia, że konflikt między lekarzami, a rządzącymi, w sprawie sposobu wypisywania recept zostanie wkrótce rozwiązany, Porozumienie Organizacji Lekarskich przypomina o oczekiwaniach lekarzy w tym przedmiocie. Lekarze nie powinni być angażowani w ustalanie uprawnień pacjenta do refundacji leków, ani w określanie stopnia refundacji leków. Nie mieści się to bowiem w pojęciu wykonywania zawodu lekarza i burzy właściwe relacje między lekarzem, a pacjentem, podważając zaufanie chorego do lekarza. Uprawnienia pacjenta do refundacji i stopień refundacji leków są sprawą wyłącznie między płatnikiem, a pacjentem. Lekarze wypisujący leki na recepcie powinni kierować się jedynie tym, aby wypisać właściwy lek w danej chorobie i za to powinni odpowiadać. Ustalając odpowiedni wzór recepty i sposób jej wypisywania, można spełnić w/w postulat bez zmiany ogólnych zasad refundacji leków. Oczekiwania te spełnia np. wzór recepty zaproponowany przez NRL, jakim mają się posługiwać lekarze od 1 lipca br. Nieodnoszenie się do sprawy refundacji przez lekarzy wypisujących recepty na leki refundowane powoduje, że zostaje wyeliminowana całkowicie możliwość wyłudzania przez lekarzy nienależnej refundacji od NFZ. Jeżeli rządzącym rzeczywiście zależy na likwidacji oszustw w tym zakresie – powinni wprowadzić natychmiast taki sposób wypisywania recept. Oczekujemy zatem szybkiej, odpowiedniej zmiany rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie recept. Jest to tym bardziej konieczne, że rozporządzenie dotychczasowe - w części w której zobowiązuje lekarzy do oznaczania odpłatności 100% leku, gdy jest on wypisywany poza zakresem wskazań zarejestrowanych przez producenta – jest niekonstytucyjne, bo przekracza ustawowe upoważnienie do jego wydania. Od nowego prezesa NFZ oczekujemy, że zmieni natychmiast:
1. umowy na wypisywanie recept refundowanych, jakie NFZ podpisuje z lekarzami prywatnie praktykującymi ,
2. umowy zawierane przez NFZ ze świadczeniodawcami. Obie umowy powinny być zmienione zwłaszcza w części dotyczącej kary równej „kwocie nienależnej refundacji” oraz innych „kar umownych”. Kara równa „kwocie nienależnej refundacji” musi zniknąć z umowy z lekarzami i z umowy ze świadczeniodawcami, bo jest nielegalna. Sejm, nowelizując ustawę refundacyjną wykreślił tego rodzaju karę, a zasady państwa prawnego stanowią, że nie może znaleźć się w akcie prawnym niższego rzędu przepis uchylony przez akt wyższego rzędu. „Kary umowne”, jakie zostały zapisane we wzorze umowy z lekarzami prywatnie praktykującymi są niezgodne z kodeksem cywilnym. Mają one bowiem – de facto - charakter kar administracyjnych, a nie kar umownych. Krzysztof Bukiel – Przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL Jacek Krajewski – Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Andrzej Grzybowski – Prezes Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia Jacek Przybyło – Prezes Stowarzyszenia Lekarzy Praktyków
Refundacja - apel NRL do lekarzy i lekarzy dentystówApelNRL-RECEPTY-22.06.12.pdf (32.5 KB) List do Tuska. Dojdzie do wielkiego protestu lekarzy? Ustawa refundacyjna przynosi oszczędności. Dla NFZNie ma szefa i porozumieniaLekarzy jak na lekarstwo
Organizacje
lekarskie
współpracujące
w
POL:
OZZL,
Federacja
Porozumienie
Zielonogórskie,
Polska
Federacja
PracodawcówOchrony
Zdrowia
i
Stowarzyszenie
Lekarzy
Praktyków
popiera
stanowisko
Naczelnej
Rady
Lekarskiej
w
sprawie
ukształtowania
prawa
dotyczącego
refundacji
leków,
które
wyłączy
lekarza
z
procesu
refundacji
oraz
akceptuje
jej
rekomendacje
w
sprawie
wypisywania
od 1
lipca
recept
wg
wzoru
zaproponowanego
przez
NIL.
Działanie
takie
jest
wyrazem
woli
środowiska.
Nadal
obowiązuje
hasło:
„My
leczymy
oni
refundują”. Prezydium NRL o wzorze recepty
NA PODPISANIE UMOWY Z NFZ O UPOWAŻNIENIU NA WYSTAWIANIE RECEPT NA REFUNDOWANE LEKI I WYROBY MEDYCZNE W FORMULE NARZUCONEJ PRZEZ J. PASZKIEWICZA Więcej http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/polityka-przy-kawie/wideo/22062012-0805/7620860 "Pacjenci zapłacą za jego niekompetencję" Protest przesądzony. Lekarze wypiszą tylko pełnopłatne receptyTusk: Nie rozumiem protestu lekarzy
Stanowisko MZ - zarządzenie Prezesa NFZ w sprawie określenia szczegółowych komunikatów sprawozdawczych XMLNFZ: Od lipca czeka nas kolejny lekowy horror! Lekarski protest: Od lipca leki na receptach na 100 proc.Do lekarzy w Polsce: Nie wierzcie wrogiej propagandzie NFZ! Prezydium NRL o receptach od 1 lipca br.Pacjencie, do 30 czerwca idź po recepty i zrób zapas leków!Włocławek: Ordynator zemdlał z przepracowania, praca oddziału zawieszona OZZL przygotowuje się do akcji 1 lipca - wzory listów do wyslania przez OT OZZL do dyrekcji szpitali Lekarze: kupujcie leki teraz, bo nadciąga drożyzna Bolesław Piecha: Narodowy Fundusz Zdrowia powinien zostać zlikwidowanyPolitycy wreszcie dostrzegli problem receptowy, nawet poseł PO przyznaje, że umowa na recepty refundowane jest niezgodna z prawem Po zdrowie do Niemiec, płaci NFZ "NFZ nie potrzebuje szefa, potrzebuje likwidatora" ZK OZZL wnioskuje do MZ o unieważnienie wzoru umowy na recepty refundowane - KOMUNIKAT ZK OZZL RMF24: Bunt lekarzy, obawiają się kar. "To jest absurd" Premier odwołał szefa NFZKoniec pieniędzy w NFZ! Pacjencie, płać! Będzie wielki protest lekarzy? "To jest paranoja" Umowy dla jakich pacjentów? Żony pana Hamankiewicza?" Paszkiewicz w ataku
Zachęcamy wszystkich do wydrukowania i powieszenia ulotki w praktyce. Protest Pacjentów 1 czerwca jest sprzeciwem w sposobie traktowania pacjentów w Polsce. Protest staje się możliwością połączenia sił różnych środowisk pacjentów w celu wywarcia nacisku społecznego na polityków i urzędników, aby w sposób odpowiedzialny i przemyślany podejmowali decyzje dot. zdrowia i życia nie tylko chorych dzieci, ale także innych pacjentów w Polsce. Akcję popiera Federacja Porozumienie Zielonogórskie.
Kolejna afera w służbie zdrowia? Lekarze powołali sztab kryzysowy Afera w służbie zdrowia? Powołano sztab kryzysowy 100% za leki? Lekarze grożą: tych umów nie podpiszemy
Organizacje należące do POL (Federacja Porozumienie Zielonogórskie, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków, OZZL, Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia) oraz Naczelna Izba Lekarska uważają wzór umowy na recepty refundowane określony zarządzeniem Nr 25/2012/DGL Prezesa NFZ z dnia 30 kwietnia 2012 za nie do przyjęcia. We wzorze tym umieszczono kary, które zostały usunięte z ustawy refundacyjnej po proteście "pieczątkowym" lekarzy. Znajdują się one również w umowach ze świadczeniodawcami.
Krzysztof
Bukiel
-
OZZL
"Z satysfakcją przyjmujemy wniosek o odwołanie szefa NFZ"
Oświadczenie
Prezesa
Federacji
"Porozumienie
Zielonogórskie"
Jacka
Krajewskiego My lekarze i pracodawcy Podstawowej
Opieki
Zdrowotnej
i
Ambulatoryjnej
Opieki
Specjalistycznej,
zrzeszeni
w
Federacji
"Porozumienie
Zielonogórskie",
z
satysfakcją
przyjmujemy
wiadomość
o
złożonym
przez
Ministra
Zdrowia
Bartosza
Arłukowicza
wniosku
do
premiera
o
odwołanie
szefa
Narodowego
Funduszu
Zdrowia
Jacka
Paszkiewicza.
Jednocześnie
ubolewamy,
że z
podjęciem
tej
decyzji
Minister
Zdrowia
tak
długo
zwlekał. Najdziwniejsze rozporządzenie świata - felieton z Ogólnopolskiego Przeglądu Medycznego ZK OZZL wystąpił do Premiera RP z wnioskiem o odwołanie prezesa NFZ z powodu jego bezprawnych działań - komunikat dla mediów UOKiK: NFZ nadużywał swojej pozycji. Ponad milion zł kary Nie dajmy się tresować - ZK OZZL rekomenduje niepodpisywanie nowych umów upoważniających do wypisywania recept refundowanych. Te przepisy uderzają w pacjentów". Największe błędy ustawy refundacyjnej Skandaliczna decyzja NFZ. Chorzy bez pomocy
Koleżanki
i
Koledzy
Ogromne problemy pacjentów. Zabraknie leków? Dzień "zero" w onkologii. Problem z dostępem do leków Kłopoty prezesa NFZ. Odpowie przed sądem? Niepokojące dane. W Polsce zabraknie lekarzy? Bliscy chorych na alzheimera: Boli, kiedy w aptece słyszysz: 300 zł MZ łamie własne prawo. Lek dostępny bez recepty na liście refundacyjnejOpinia ZK OZZL w sprawie projektu umowy upoważniającej lekarzy do wypisywania recept refundowanych W służbie zdrowia chaos, a premier kolejny dzień nieobecnyKary za błędne wypisywanie recept wracają "tylnymi drzwiami"Prezes NFZ wprowadził kary dla lekarzy za błędne recepty Chory system, szokujące liczby. Pacjenci też nie są bez winySzokujące wyniki: połowa pacjentów igra z losem
Akcja ma się rozpocząć 26 kwietnia 2012 roku. Decyzję o przyłączeniu się do niej podjęli już lekarze należący do: Federacji Porozumienie Zielonogórskie, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Stowarzyszenia Lekarzy Praktyków-Konsylium 24, Polskiej Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz Naczelnej Rady Lekarskiej.
Kliknij
na
link
aby
obejrzeć
apel
Prezesa
PZ
Jacka
Krajewskiego Załączniki:
• Ulotka.pdf
• wzór wniosku.doc • 2012 03 27 opinia prawna_1597706@3.pdf • opinia prof. Winczorka.pdf • RPO do MZ - pismo w którym popiera opinię, że kary są niekonstytucyjne.pdf
Przetarg za miliony na informatyzację służby zdrowia do unieważnienia O krok od zapaści w służbie zdrowia? Polska najgorsza w UE RPO podziela opinię, że kary dla świadczeniodawców są niekonstytucyjne - list RPO do MZ Lekarze oburzeni. Proszą Komorowskiego o interwencję
Szanowny
Pan
Lekarze kończą z łaciną. Problem pacjentów. Państwo zarobi Porozumienie Organizacji Lekarskich wzywa świadczeniodawców aby w dniu 26 kwietnia jednoczasowo wszyscy wystąpili do NFZ o wykreślenie z umów zapisów o karach umownych - z powodu ich bezprawności Załącznik –wzór wniosku do NFZ
7.Dlaczego
lek
XXX
w
rozporządzeniu
do
spraw
recept
jest
wydawany
na
receptę,
a
jego
zamiennik
jest
lekiem
ogólnie
dostępnym
(bez
recepty).
Czy
nie
jest
to
złamanie
ustawy
refundacyjnej?
Refundacja-apel do okręgowych rad lekarskichMinister Zdrowia kłamie - oświadczenie ZK OZZL Stosowanie przez NFZ kary "zwrotu nienależnej refundacji" jest ZAKAZANE PRZEZ SEJM - Stanowisko ZK OZZL w sprawie projektu umowy upowazniającej lekarzy do wypisywania recept refundowanych NFZ zaoszczędzi 718 mln zł, pacjenci dopłacą 101 mln zł RPO: MZ łamie standardy demokratycznego państwa prawnegoLekarz jest od leczenia, a nie od pełnienia funkcji "agenta refundacyjnego" Protest lekarzy od nowa. Znów idzie o receptyRecepta po szwedzkuNRL zarekomendowała lekarzom wypowiedzenie umów z NFZ Tusk: liczę na zrozumienie lekarzyJest nowy projekt rozporządzenia ws. receptDymisja za bałagan z listą leków refundowanych. Stanowisko stracił Włodarczyk850 posłów i 4 mln nieżyjących w wykazie NFZ Koniec kar za błędne recepty. Lekarze i aptekarze: Za mało
Pan Wyrażamy zadowolenie ze skreślenia art. 48 ust.8 ustawy o refundacji leków. Przepisy te przewidywały karanie lekarzy w trybie pozasądowym za niezawinione lub cudze błędy oraz w przypadkach tak niejasno określonych, że pozwalało to kontrolerom NFZ na ukaranie każdego lekarza, nawet tego, który dopełnił wszelkiej staranności przy wypisywaniu recept. Skreślone przepisy były niewątpliwie niekonstytucyjne i dobrze się stało, że zostały wyeliminowane z porządku prawnego. Niestety, przy okazji oczekiwanej przez wszystkich nowelizacji ustawy refundacyjnej Parlament - na wniosek Rady Ministrów - dokonał również "podstępnie" zaskakującej zmiany w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, przenosząc do niej z rozporządzenia ministra zdrowia przepisy zobowiązujące lekarzy do wskazania stopnia refundacji leku w przypadkach, gdy jest więcej niż jeden poziom refundacji oraz zobowiązujące lekarza do weryfikacji i zaznaczania na recepcie szczególnych uprawnień pacjentów do refundacji leków. W ten sposób złamane zostało publiczne przyrzeczenie Premiera RP, że lekarze nie będą - we wspomnianych przypadkach - określać poziomu refundacji leku, ale oznaczą jedynie na recepcie rozpoznanie za pomocą kodu ICD-10 lub przez wskazanie litery P dla chorób przewlekłych. Podobną obietnicę złożył również Pan Minister na spotkaniu z nami 09 stycznia w Klubie Lekarza w Warszawie. Oczekujemy zatem, że Rząd przedstawi projekt ustawy uchylającej wprowadzone przepisy, tym bardziej, że w powszechnej opinii, tryb uchwalenia zmian w ustawie o zawodzie lekarza dokonanych "przy okazji" uchwalenia pilnego projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej - jest niekonstytucyjny. Naczelna Rada Lekarska z pewnością złoży w najbliższym czasie wniosek w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Oczekujemy również, że - podobnie jak skreślone zostały niekonstytucyjne przepisy o karaniu lekarzy zawarte w art. 48 ust.8 ustawy o refundacji leków - skreślone też zostaną analogiczne przepisy o karaniu świadczeniodawców za "błędy" przy wypisywaniu recept, zawarte w umowach o udzielanie świadczeń zdrowotnych podpisywanych przez NFZ ze świadczeniodawcami. Odpowiednie zapisy tych umów, które przewidują karanie świadczeniodawców "kwotą nienależnej refundacji" zostały tam umieszczone na podstawie załącznika do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 maja 2008 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Odpowiedni przepis jest w § 31. ust l załącznika i brzmi: "Umowa może zawierać zastrzeżenie, że w przypadku wystawienia recept osobom nieuprawnionym lub w przypadkach nieuzasadnionych oddział wojewódzki Funduszu może nałożyć na świadczeniodawcę karę umowną stanowiącą równowartość nienależnych refundacji cen leków dokonanych na podstawie recept wraz z odsetkami ustawowymi od dnia dokonania refundacji." Cytowany przepis jest w oczywisty sposób niekonstytucyjny, bo posługuje się niedookreślonym pojęciem: "przypadki nieuzasadnione", uzależniając od niego kary finansowe dla świadczeniodawców wynoszące nawet kilkaset tysięcy złotych. Takie rozwiązanie powoduje, iż organ stosujący ów przepis( NFZ) w istocie zastępuje prawodawcę w zakresie tych zagadnień, które zostały uregulowane w sposób nieprecyzyjny, czyli w określeniu kiedy następują "nieuzasadnione przypadki" wypisania recepty refundowanej przez lekarza. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wypowiedział się w sprawie tego rodzaju nieprecyzyjnych przepisów prawa (np. K 6/02) uznając, iż naruszają one zasadę poprawnej legislacji, a zatem i konstytucyjną zasadę państwa prawnego. Wobec powyższego zwracamy się do Pana Ministra o jak najszybsze skreślenie przepisu § 31. ust l załącznika do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 maja 2008 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Podobnie niekonstytucyjne przepisy o karaniu lekarzy za "błędy" przy wypisywaniu recept, jakie zostały już wykreślone z ustawy o refundacji leków (art.48 ust.8), znajdują się ciągle jeszcze w umowach podpisywanych przez NFZ z lekarzami prywatnie praktykującymi i lekarzami wypisującymi leki dla siebie i rodziny. Wnioskujemy, aby - w ramach nadzoru Ministra Zdrowia nad NFZ - polecił Pan prezesowi Funduszu usunięcie tych zapisów z powyższych umów. W związku z planowaną rychłą nowelizacją rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept, występujemy z wnioskiem, aby - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - zrezygnował Pan z obciążania lekarzy obowiązkiem wpisywania na recepcie poziomu refundacji leków oraz aby w nowym wzorze recepty znalazło się miejsce na oświadczenie pacjenta o jego uprawnieniach do refundacji, co rozwiązałoby w sposób racjonalny i ostateczny problemy z weryfikacją tych uprawnień i odciążyłoby lekarzy od zbędnych działań biurokratycznych. Widzimy również pilną potrzebę zmiany zakresu refundacji leków, ujętych w wykazach leków refundowanych. Trzeba koniecznie refundację leków dostosować do rzeczywistego ich zastosowania (wskazań klinicznych, zgodnym z EBM), a nie do wskazań zarejestrowanych przez producentów, bo ogranicza to dramatycznie dostęp chorych do leków refundowanych i łamie konstytucyjną zasadę równego dostępu obywateli do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Wnioskujemy o spotkanie z przedstawicielami naszych organizacji w celu omówienia przedstawionych wyżej propozycji i oczekiwań. Na pewno przysłużyłoby się ono dobrze dialogowi rządu ze środowiskiem lekarskim w sprawach dotyczących lekarzy i zapobiegło niepokojom społecznym w przyszłości. Z wyrazami szacunku Federacja Pracodawców "Porozumienie Zielonogórskie" Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków/Konsylium 24 Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy
Nie wznowią protestu, ale chcą zmiany prawaLekarze nie wznawiają protestu, ale apelują o lepsze prawoDobro pacjenta ważniejsze niż przepisy"Ustawa nikczemna wobec pacjentów". Dużo droższe leki Gorąca debata w Sejmie. "To mógł wymyślić tylko idiota" Kolejne żądania lekarzy. Wystąpili do ministraKomunikat OZZL o liście do MZ w sprawie dalszych działań Zarobki lekarzy w Polsce i w innych państwach Europy Chcemy leczyć zgodnie z EBM, a nie ChPL
Szanowny
Pan Lekarze i świadczeniodawcy opieki zdrowotnej zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie z satysfakcją przyjmują fakt zaangażowania się Pana w rozwiązanie konfliktu będącego skutkiem wejścia w życie Ustawy refundacyjnej, czego dowodem jest podpisanie jej nowelizacji. Z jeszcze większą satysfakcją odnotowujemy Pańską opinię, iż jest to tylko doraźna próba naprawy małego fragmentu źle przygotowanego aktu prawnego i podobnie jak Pan uważamy, że konieczna jest dalsza praca nad kolejnymi zmianami. W tej sytuacji, jako największa polska organizacja zajmująca się sprawami podstawowej opieki zdrowotnej, gotowi jesteśmy wesprzeć Pańskich doradców z tej dziedziny naszym doświadczeniem. Z poważaniem Jacek Krajewski Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Prezydent podpisał nowelę ustawy refundacyjnej Protest lekarzy. ReaktywacjaRecepty - komunikatWniosek ZK OZZL do Prezydenta RP o skierowanie do TK ustawy nowelizującej ustawę refundacyjną i niektóre inne ustawy - KOMUNIKAT ZK OZZL Rekomendacja ZK OZZL dla lekarzy wypisujących recepty na leki refundowane Prezydent podpisał nowelę ustawy refundacyjnej Protest lekarzy. ReaktywacjaPrezydent podpisze ustawę refundacyjną Chcieliśmy rozszerzyć wskazania refundacyjne Kary za błędne recepty - dla lekarzy i aptekarzy Arłukowicz nie ma recepty na kolejki do specjalistówSpada sprzedaż leków na receptę "Potrzebna kontrola lekarzy i aptekarzy"
Coraz większe kolejki w przychodniach. Powód? Ustawa refundacyjna...Notowania rządu i premiera lecą na łeb, na szyjęCoraz większe kolejki w przychodniachCoraz większe kolejki do lekarza specjalisty Dlaczego rezygnujemy z wizyt u lekarza? Refundacja - kulawy dialog i prawny potworekPieczątki znikną z receptPieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" znikną z recept?
Recepta jako donos na lekarza?
Koleżanki i Koledzy,
Efektem
naszego
protestu
jest
uchwalona
wczoraj
nowelizacja
ułomnej
ustawy
refundacyjnej.
Uchwałą Zarządu PZ nasz protest zawieszamy. Stosowanie leków poza wskazaniami zawartymi w charakterystyce produktu leczniczego
Co jeszcze należy zrobić w związku z przepisami o wypisywaniu recept na leki refundowane Komunikat przewodniczącego ZK OZZL - w związku z uchwalniem nowelizacji ustawy refundacyjnej oraz posiedzenia NRL Refundacja - stanowisko NRL z 13 stycznia 2012 roku
Prezydent ma wątpliwości ws. ustawy refundacyjnej
Prawie wszystkie recepty 100 proc. płatne!Lekarze z PZ przestaną stawiać pieczątki Lekarze z PZ nie będą stawiali pieczątek, ale protestu nie przerywają Lekarze nie kończą protestu (wideo)Większość Polaków popiera lekarzy. Winna Kopacz "Nasz system refundowania leków to ewenement" Kalisz załamuje ręce: Ta nowela to bubel legislacyjnyKalisz: Zmiany w refundacji to bubel legislacyjny zrobiony na kolaniePieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" nadal formą protestuLekarze nie przerywają protestu. "Towarzystwo się wykoleiło" "Jeżeli lekarze będą się stawiali,trzeba będzie podjąć inne decyzje"Odpowiedź Prezesa NRL na oświadczenie Rzecznika Praw Dziecka
Ponad
milion
Polaków
bez
ubezpieczenia.
To
ich
boją
się
lekarze
i
aptekarze
|
Odpowiedź Jacka Krajewskiego prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie na apel Rzecznika Praw Pacjenta skierowany
do organizacji lekarskich. Apel dotyczył zaprzestania prowadzonego przez lekarzy protestu.
|
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Jacek Krajewski
Chaos w oddziale NFZ. "Powinny polecieć głowy"
Rząd: lekarze nie będą karani za...
Nie będzie kar dla lekarzy. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy
Kontrowersyjna ustawa. Jest decyzja rządu
Arłukowicz rozmawia z lekarzami. ''Protest trwa''
Komunikat |
W dniu 09 stycznia 2012 roku odbyło się
wspólne posiedzenia następujących organizacji i środowisk lekarskich:
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, środowiska lekarzy skupionych
wokół portalu internetowego Konsylium 24, Federacji Porozumienie
Zielonogórskie , Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Tematem spotkania było:
1. Ocena rządowych propozycji rozwiązania problemów, jakie wynikły z
praktycznego stosowania przepisów dotyczących wypisywania recept na leki po
01 stycznia 2012roku.
2. Wyjaśnienie nieporozumień i zafałszowań oraz sprostowanie nieprawdziwych
informacji dotyczących „akcji pieczątkowej” i jej skutków dla pacjentów.
3. Wypracowania nowych rekomendacji dla lekarzy, wypisujących recepty na
leki refundowane, po uwzględnieniu w/w rządowych propozycji.
4. Przedstawienie oczekiwań wobec rządzących dotyczących ich dalszych
działań w celu rozwiązania problemu.
Ad.1
OCENA RZĄDOWYCH PROPOZYCJI
Uczestnicy posiedzenia pozytywnie oceniają deklaracje rządu, że nastąpi
skreślenie tych przepisów ustawy refundacyjnej (art. 48 ust. 8), które
przewidują pozasądową „krótką ścieżkę karania” lekarzy i świadczeniodawców
za: niepoprawne zweryfikowanie uprawnień pacjenta do refundacji (wobec braku
praktycznej możliwości takiej weryfikacji), wpisanie przez lekarza na
recepcie nieprawidłowego poziomu refundacji leku (wobec uznania przez rząd,
że obowiązek taki nie powinien ciążyć na lekarzu i będzie on zniesiony przez
znowelizowane rozporządzenie ministra zdrowia), wypisanie leku bez
„udokumentowanych względów medycznych” – wobec braku jasnej definicji tego
pojęcia.
Brak zgody lekarzy i świadczeniodawców na pozasądową „krótką ścieżkę
karania” z w/w powodów nie oznacza, że lekarze i świadczeniodawcy uciekają
od odpowiedzialności merytorycznej za wypisywanie leków. Odpowiedzialność ta
jednak powinna być oparta na zasadach państwa prawnego: z jasnymi kryteriami
decydującymi o winie lekarza lub świadczeniodawcy oraz z sądową procedurą
orzekania o winie. Przepisy nie mogą również naruszać praw pracowniczych
gwarantowanych w kodeksie pracy.
Uczestnicy spotkania pozytywnie oceniają deklaracje premiera i ministra
zdrowia, że lekarze nie będą obciążani obowiązkiem określania na recepcie
stopnia refundacji za leki i że czynności te – jak to było poprzednio - będą
wykonywać wyłącznie aptekarze. Znajomość poziomu refundacji jest im bowiem
potrzebna aby wiedzieć jaką kwotę za wydany lek otrzymają od NFZ, a jaką
dopłatę wezmą od pacjenta.
Uczestnicy spotkania pozytywnie oceniają deklaracje premiera i ministra
zdrowia, że – w przypadku, gdy dany lek ma więcej niż jeden stopień
refundacji – lekarze nie będą na recepcie zaznaczać stopnia
2
odpłatności, ale umieszczą na niej informację, która pozwoli aptekarzowi na
wskazanie właściwego poziomu refundacji leku. Informacja ta – w ocenie
uczestników spotkania – powinna mieć postać literki „P” – dla oznaczenia
choroby przewlekłej (jak to było dotychczas) lub powinno to być oznaczenie
rozpoznania choroby wg kodu ICD -10. W takim przypadku należy nałożyć na
właściwe osoby ( magistrów i techników farmacji) zatrudnione w aptekach
obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej w zakresie rozpoznania choroby
umieszczonego na recepcie.
Uczestnicy posiedzenia pozytywnie oceniają wydanie przez ministra zdrowia i
prezesa NFZ komunikatu o tym, jak należy rozumieć – w kontekście przepisów o
karaniu lekarzy zawartych w art. 48.ust.8 ustawy o refundacji - pojęcie:
„udokumentowane względy medyczne”. Przyjęta w komunikacie definicja powinna
znaleźć się jak najszybciej w przepisach prawa, bo dopiero wtedy będzie
miała charakter powszechnie obowiązujący.
Uczestnicy spotkania pozytywnie oceniają deklarację prezesa NFZ o zamiarze
natychmiastowego „zawieszenia karania” lekarzy wynikającego z art. 48 ust.8
ustawy o refundacji leków z dnia 12 maja 2011r. Jedynym, nie budzącym
wątpliwości sposobem realizacji tego zamiaru jest skreślenie przepisu art.
48.ust.8 ustawy o refundacji leków.
Oceniając praktyczne skutki przepisów dotyczących refundacji leków, w tym
zwłaszcza treści obwieszczeń ministra zdrowia, które ukazały się w ostatnich
dniach grudnia ub. roku i zawierają listy leków refundowanych oraz warunki
ich refundacji, uczestnicy spotkania zwracają uwagę na istotne (i zapewne
niezamierzone) ograniczenie refundacji wielu leków wyłącznie do wskazań
zarejestrowanych przez producenta. To oznacza, że wiele leków powszechnie
stosowanych i dotychczas refundowanych stało się lekami pełnopłatnymi. Dla
części pacjentów są one obecnie dostępne ze zniżką tylko dzięki „akcji
pieczątkowej”. Należy jak najszybciej powrócić do zasady, że refundacja leku
jest przypisana do wskazań klinicznych, a nie do wskazań zarejestrowanych
przez producentów.
Ad. 2.
WYJAŚNIENIE NIEPOROZUMIEŃ
„Akcja pieczątkowa” zwana także często „protestem pieczątkowym” nie jest
protestem w pełnym tego słowa znaczeniu, a trudności na jakie napotykają
pacjenci przy zakupie leków refundowanych wynikają z treści przepisów o
wypisywaniu recept i warunków ich wprowadzenia.
Jeżeli lekarze obecnie nie wskazują na recepcie czy pacjent jest
ubezpieczony, to nie dlatego, że jest to element protestu, ale dlatego, że
lekarze nie mają możliwości zweryfikowania uprawnień pacjenta ze 100%
pewnością, a gdy okaże się, że pacjent, pomimo przedstawienia ważnego
dokumentu nie był jednak – wg NFZ - ubezpieczony, lekarz musi zapłacić za
jego leki. Żadne przepisy w państwie szanującym sprawiedliwość społeczną i
prawa obywatelskie nie mogą zmusić obywatela do podejmowania takich działań,
których skutkiem będzie jego strata finansowa (chyba, że w czasie wojny).
Dlatego lekarze nie będą wpisywać na recepcie uprawnień pacjenta do
refundacji tak długo, jak długo będą za to karani bez swojej winy. I nie
będzie to w żadnym przypadku protest, ale racjonalne zachowane obywatela,
który ma do tego prawo. Odrębną sprawą jest, że – w powszechnej opinii
lekarzy – obowiązek weryfikacji uprawnień chorego do refundacji leków nie
powinien należeć do lekarza, bo nie ma to związku z istotą jego zawodu i
pracy.
3
Jeżeli lekarz nie wskazuje obecnie na recepcie stopnia odpłatności za lek,
to nie czyni tego z powodu protestu, ale z powodu tego, że dokładne
ustalenie odpłatności z uwzględnieniem zarejestrowanych wskazań klinicznych
nie jest możliwe, a każda pomyłka lekarza w tym względzie spowoduje, iż
lekarz zapłaci za przepisane pacjentowi leki z własnej kieszeni wraz z
karnymi odsetkami. Odrębną sprawą jest, że – w powszechnej opinii lekarzy –
obowiązek określania poziomu odpłatności za lek nie powinien należeć do
lekarza ale do aptekarza, z czym zgodzili się już też i minister zdrowia i
premier.
Jedynym protestacyjnym elementem akcji pieczątkowej jest przystawianie na
recepcie pieczątki o treści „refundacja leku do decyzji NFZ”. Ale i ona ma
nie tylko protestacyjny charakter. Stanowi bowiem informację dla aptekarza,
iż intencją lekarza wypisującego receptę jest aby pacjent uzyskał leki nie
na 100% odpłatności ale zgodnie ze swoimi uprawnieniami, których jednak
lekarz nie jest w stanie z pewnością zweryfikować. Postawienie pieczątki na
recepcie ma również uchronić przed nieuprawnionymi wpisami do poszczególnych
rubryk na recepcie przez pacjenta i inne osoby niepowołane. Pieczątka niesie
bowiem ze sobą następującą informację: te rubryki nie zostały wypełnione
przez lekarza z powodu tego, że nie miał możliwości aby zrobić to w taki
sposób, który nie narazi go na kary finansowe.
Ad 3.
REKOMENDACJE
Biorąc wszystko powyższe pod uwagę, zebrane w dniu 09 stycznia 2012 roku
organizacje i środowiska lekarskie opracowały następujące rekomendacje dla
lekarzy wypisujących recepty na leki refundowane:
REKOMENDACJE
Lekarze nadal nie wpisują na recepcie czy pacjent ma uprawnienia do
refundacji leku, co wynika z faktu, iż nie ma możliwości weryfikacji takiego
uprawnienia ze 100% pewnością, a każdy błąd w tym zakresie (również powstały
nie z winy lekarza) powoduje karę finansową dla lekarza równą kwocie
refundacji za przepisane leki. Powyższe działania NIE STANOWIĄ PROTESTU, ale
są realizacją naturalnego prawa człowieka i obywatela do unikania
niezasłużonych kar.
Lekarze nadal nie wpisują na recepcie stopnia odpłatności za leki. NIE JEST
TO PROTEST. Przyczyną takiego postępowania jest brak możliwości pewnego
określenia odpłatności wskutek niedostępności w gabinecie lekarskim wskazań
rejestracyjnych wszystkich leków we wszystkich postaciach, dawkach i
stężeniach, przy zagrożeniu karą finansową dla lekarza za każdy błąd w tym
zakresie.
Lekarze nadal, jak dotychczas, w przypadku pacjentów chorujących na choroby
przewlekłe lub inne, dla których dany lek występuje w dwóch stopniach
refundacji, wydają na życzenie pacjenta zaświadczenie o rozpoznaniu choroby
np. „Jan Kowalski choruje na astmę” , dzięki czemu aptekarz może wydać lek z
wyższą refundacją, dołączając zaświadczenie do recepty. NIE JEST TO PROTEST,
ale ułatwienie dla chorych. Oczekujemy od prezesa NFZ i Ministra Zdrowia, że
wydadzą komunikat potwierdzający prawo aptekarza do uwzględnienia takiego
zaświadczenia przy określaniu refundacji za lek.
Lekarze nadal, jak dotychczas przybijają na recepcie pieczątki o treści
„Refundacja leku do decyzji NFZ”. JEST TO ELEMENT PROTESTU, ale rezygnacja z
niego nie jest możliwa z powodu tego, że pieczątka taka zawiera informacje
ważne dla chorego, dla aptekarza i dla lekarza. Gdyby nie było tej
pieczątki, a lekarz nie wypełniłby ( z powodów opisanych wyżej) rubryk na
recepcie przeznaczonych na potwierdzenie uprawnień pacjenta do refundacji
oraz stopnia refundacji – pacjent dostałby leki ze 100% odpłatnością zamiast
ze
4
zniżką, bo aptekarz nie wiedziałby jaką intencją kierował się lekarz.
Możliwe byłoby też dokonywanie wpisów do w/w rubryk przez osoby niepowołane,
co naraziłoby lekarza na kary w przypadku, gdyby informacje tam wpisane były
nieprawdziwe. W warunkach obecnych przepisów - PIECZĄTKA CHRONI PACJENTA I
LEKARZA i z tego powodu nie możemy z niej zrezygnować.
Jako wyraz dobrej woli i krok w kierunku rozwiązania konfliktu - lekarze
zaczynają - we wszystkich możliwych przypadkach wpisywać na recepcie
międzynarodową nazwę leku. Dzięki temu lekarze ułatwiają chorym kupowanie
najtańszych odpowiedników, a jednocześnie odcinają się zdecydowanie od
wszelkich spekulacji dotyczących powiązań z firmami farmaceutycznymi.
Ad 4.
OCZEKIWANIA WOBEC RZĄDZĄCYCH
Uczestnicy posiedzenia oczekują, że rządzący podejmą w najbliższym czasie
następujące działania:
- Minister zdrowia wyda w ciągu najbliższych dni nowe rozporządzenie w
sprawie recept, w którym zwolni lekarzy z obowiązku określania na receptach
poziomu odpłatności za przepisywane leki i wprowadzi zasadę, że w przypadku
leków o więcej niż jednym poziomie odpłatności lekarz będzie na recepcie
zaznaczał jedynie fakt istnienia choroby uprawniającej do określonej
refundacji (np. poprzez podanie rozpoznania lub w inny sposób ), a nie
poziom refundacji leku. Nielogiczne jest stawianie warunku aby lekarze
zaczęli wpisywać poziom refundacji leku na recepcie tylko po to, żeby
minister zaraz ich z tego zwolnił.
- Rząd przedstawi w najbliższych dniach projekt takiej nowelizacji ustawy o
refundacji, w którym skreślony zostanie art. 48 ust. 8 ( przepisy o
„krótkiej ścieżce karania lekarzy”) oraz projekt nowelizacji ustawy
refundacyjnej i innych potrzebnych ustaw, w którym zwolni się lekarzy i
świadczeniodawców z obowiązku weryfikowania uprawnień pacjenta do refundacji
leku. Obowiązek taki powinien ciążyć na stronie, która jest bezpośrednio
zainteresowana poziomem refundacji czyli na aptekarzu albo na pacjencie. W
tym ostatnim przypadku należałoby opracować nowy wzór recepty z rubryką
przeznaczoną na oświadczenie pacjenta dotyczące jego uprawnień do
refundacji. Aby przeciąć raz na zawsze podejrzenia o korupcyjne powiązania
lekarzy z przemysłem farmaceutycznym – leki na recepcie powinny być
wypisywane – tam gdzie to możliwe - wyłącznie w postaci nazw
międzynarodowych.
-Rząd przedstawi w najbliższych dniach projekt takich zmian w przepisach,
które spowodują, że refundacja poszczególnych leków będzie się odnosiła do
wskazań klinicznych (do praktycznego stosowania) leków, a nie do wskazań
zarejestrowanych przez producenta.
W szczegółowych rozmowach dotyczących zmian w przedstawionych wyżej aktach
prawnych wezmą udział także przedstawiciele organizacji, które podpisały się
pod niniejszym komunikatem.
Środowisko lekarzy skupionych wokół portalu „Konsylium 24” -
Federacja Pracodawców „Porozumienie Zielonogórskie” –
Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia –
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy –
Decyzja Arłukowicza ws. kontrowersyjnej ustawy
"Projekt noweli ustawy refundacyjnej znosi kary dla lekarzy"
Pitera: Przepis o karaniu lekarzy jest na wyrost
REWELACYJNY list profesora do pacjentów w sprawie refundacji
Dlaczego protestujecie dopiero teraz?
UWAGA INFORMACJA DLA PACJENTÓW - O CO CHODZI LEKARZOM
Listy Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich z poparciem dla lekarzy polskich do Premiera i MZ
Poparcie lekarzy z UE dla protestujących polskich lekarzy
Bukiel: Część OZZL chce zaostrzenia protestu pieczątkowego
Dajcie po ryju lekarzom jak wypisują złe recepty"
"Rząd się skompromitował i powinien przeprosić"
Komunikat zarządu PZ |
Rozmowy w sprawie zmian przepisów trwają.
Do czasu kolejnego komunikatu zasady wystawiania recept z adnotacją „refundacja do
decyzji NFZ” nie ulegają zmianie.
Koleżanki i Koledzy. Członkowie Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Ponieważ dokument ten może być interpretowany jako apel do zakończenia protestu, pragnę podkreślić, że zawarty jest w nim tylko zapis, iż biorący we wspomnianym spotkaniu udział członkowie Zespołu Naczelnej Rady Lekarskiej zarekomendują Radzie wezwanie środowiska lekarskiego do zaprzestania protestu na terenie całego kraju.
Ponieważ zapisy porozumienia spełniają tylko częściowo oczekiwania Członków Federacji Porozumienie Zielonogórskie, nie sygnowaliśmy powyższego dokumentu.
W związku z tym informuję, że prowadzona przez nas akcja pieczątkowa zostanie ewentualnie zawieszona dopiero po zaprezentowaniu naszym środowiskom i lekarzom szczegółów uzgodnień i otrzymaniu ich akceptacji. Do tego momentu będziemy kontynuować nasz protest.
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Jacek Krajewski
Palikot: jeśli Tuskowi nie uda się zgonić winy na lekarzy, to w ciągu kilku dni będziemy mieli jakąś bombę
Podpisano porozumienie z lekarzami. Strajk trwa dalej
Sprzeczne informacje ws. negocjacji. Interwencja premieraSprzeczne informacje ws. negocjacji. Interwencja premiera
Nie ma porozumienia ws. przepisów refundacyjnych. Rozmowy przerwano
"Od roku nic nie robię, tylko protestuję"
Lekarze: Słowa premiera to niekompetencja lub manipulacja
Raport: Pacjenci dopłacą do leków refundowanych 302 mln zł
Lekarze zdziwieni słowami Tuska. "Winni są politycy"
Tusk: Ustawa nie do ruszenia. Forma protestu nie do zaakceptowania
"Lekarz ma być wolny od zbędnej biurokracji"
Piecha: Chorobą rządu jest ignorancja i arogancja
W środę premier spotka się z lekarzami z OZZL i PZ
"Mamy burdel w służbie zdrowia. Droga donikąd"
Dorn nie żałuje "wysyłania w kamasze"
Ważą się losy ministra. "On okłamuje pacjentów"
Agent Arłukowicz-"Zawsze mnie kręciło manipulowanie grupą"
Rzecznik Praw Pacjenta grozi lekarzom
O co chodzi lekarzom |
Oświadczenie
Prezesa
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie,
Jacka
Krajewskiego,
na
temat
rozpoczętego
wczoraj
protestu
"pieczątkowego".
Jacek
Krajewski
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
(lekarz
medycyny)
"W proteście pieczątkowym uczestniczy 75 proc. lekarzy". MZ i NFZ milczą
Prezes NRL: Premier, grożąc lekarzom, dolewa oliwy do ognia
Felieton Tomasza Olbratowskiego
"Oszczędności kosztem pacjentów, lekarzy i aptekarzy"
"Pieczątkowy" protest lekarzy trwa. "Nie czuję się winny"
RPO pisze do Arłukowicza: "Szanowny panie, prawo nie..."
Trzy proste prawdy o tzw. proteście stemplowym lekarzy
"Refundacja do decyzji NFZ" na receptach. Lekarze protestują
Stanowisko – odpowiedź przewodniczącego ZK OZZL na wypowiedź Prezesa Rady Ministrów RP dotyczącą lekarzy, którzy bronią się przed represyjnymi i niejasnymi przepisami dotyczącymi wypisywania recept na leki refundowane.
PYTANIA I ODPOWIEDZI - dotyczace akcji lekarzy "My leczymy, oni refundują"
Niepokojący
dopisek
na
listach
refundacyjnych
"Protest
pieczątkowy".
Lekarze
chcą
spotkania
z
premierem
Lekarze z OZZL i PZ rozpoczęli protest "pieczątkowy"
Nie jesteśmy jasnowidzami |
Z uwagi na brak zmian we wchodzącej 1 stycznia 2012 roku ustawie refundacyjnej lekarze rodzinni wysłali dziś list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym proszą o wstawiennictwo w sprawie weryfikacji statusu ubezpieczenia.
- Zdecydowaliśmy się interweniować u premiera, bo Minister Zdrowia nie rozumie istoty problemu i konsekwencji złych zapisów – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Nowa ustawa refundacyjna nakłada na lekarzy niespotykaną dotąd, w żadnej instytucji, odpowiedzialność administracyjną. Zagrożonych jest kilkadziesiąt tysięcy lekarzy, którzy obarczeni zostali obowiązkiem weryfikacji statusu ubezpieczenia. Lekarze do dziś nie otrzymali żadnych narzędzi, by móc potwierdzić prawo pacjenta do bezpłatnej wizyty i refundowanej recepty. Dokumenty, którymi pacjenci się posługują nie są wystarczającym dowodem, pacjent mógł bowiem „wypaść” z ubezpieczenia. Pisemne oświadczenie chorego nie jest także w myśl ustawy dokumentem potwierdzającym status ubezpieczenia.
- Chcemy odpowiadać za zdrowie i życie ludzkie – mówi Krajewski. - Nie jesteśmy w stanie pełnić roli stróżów publicznych pieniędzy bez odpowiednich narzędzi. Nie jesteśmy przecież jasnowidzami.
Tylko w ubiegłym roku w wyniku kontroli NFZ w zakresie weryfikacji ubezpieczenia pacjentów lekarze zapłacili kilkaset tysięcy złotych kar. Rozwiązaniem problemu byłby połączenie baz danych NFZ i ZUS, który jako jedyna instytucja jest w stanie potwierdzić czy pacjent ma ważne ubezpieczanie.
Pełny tekst listu:
Szanowny Panie Premierze,
Zwracam się do Pana, ponieważ pośpiech przy wprowadzaniu potrzebnej ustawy refundacyjnej, nie tylko podważa jakość tak ustanowionego prawa, ale, przede wszystkim, może spowodować katastrofalne skutki w ochronie zdrowia.
Chodzi
tu
głównie
o
konsekwencje
jakie
wprowadza
ta
ustawa
dla
uprawnionego
do
wypisywania
recept
lekarza
w
przypadku
przepisania
leku
osobie
nieuprawnionej,
z
nieuzasadnionych
względów
medycznych
lub
niezgodnie
z
obwieszczeniem
w
sprawie
leków
refundowanych
Ministra
Zdrowia,
które
ma
być
aktualizowane
co 2
miesiące.
Ustawodawca wprowadza takie regulacje nie wyposażając podmiotów, których one dotyczą w odpowiednie narzędzia. Lekarze oraz świadczeniodawcy nie mają możliwości wiarygodnego sprawdzenia statusu ubezpieczenia pacjenta dopóki nie posiada on karty ubezpieczenia zdrowotnego. Od kilkunastu lat taki dokument nie powstał.
W
tej
sytuacji
obciążanie
lekarzy
odpowiedzialnością
finansową
w
wysokości
kwoty
nienależnej
refundacji
doprowadzi
do
poważnych
zakłóceń
w
funkcjonowaniu
placówek
leczniczych.
Jeśli
lekarz
osobiście
będzie
sprawdzał,
czy
pacjent,
któremu
wypisuje
receptę
jest
w
danej
chwili
ubezpieczony,
to
albo
będzie
musiał
skrócić
czas,
który
powinien
poświęcić
badaniu
i
diagnozowaniu,
albo
ograniczyć
liczbę
pacjentów
przyjmowanych
w
godzinach
pracy.
Nawiasem mówiąc to niebywałe, aby lekarzy, którzy i bez tego wykonują ogromnie odpowiedzialny zawód, obciążać odpowiedzialnością finansowa, jakiej nie ponosi bodaj w Polsce nikt inny, łącznie z politykami i urzędnikami administracji państwowej (z NFZ włącznie).
Pomimo,
że
wcześniej
różne
środowiska
medyczne
zgłaszały
powyższe
kwestie,
Ministerstwo
Zdrowia
nie
podjęło
żadnych
poważniejszych
kroków,
aby
uzdrowić
tą
sytuację.
Dotychczasowe
działania
to
typowe
zastosowanie
prawa
powielaczowego
dla
zagaszenia
„pożaru”
jaki
spowodowały
nowe
regulacje
w
środowisku
lekarzy
i
świadczeniodawców.
Hasło
jakie
przyświeca
protestowi
w
tej
sprawie
-
„My
leczymy
Wy
refundujecie”
-
wskazuje
w
uproszczonej
formie,
że
za
dbałość
o
środki
publiczne
ma
odpowiadać
administracja
państwowa,
a za
leczenie
lekarze.
Panie Premierze,
konieczne
są
zdecydowane
działania
legislacyjne
w
celu
zapewnienia
optymalnego
działania
systemu
ochrony
zdrowia
po
Nowym
Roku.
W
przeciwnym
razie
pacjenci
i
lekarze
znajdą
się
pod
rygorami
nieżyciowych
regulacji,
które
zmniejszą
ich
zaufanie
do
władzy,
państwa
oraz
prawa
w
nim
stanowionego.
Z poważaniem
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Jacek Krajewski
Refundacja do decyzji NFZ" – będzie protest lekarzy
Lekarze z OZZL i PZ nie będą określali odpłatności na receptach
"Refundacja do decyzji NFZ". Lekarze ogłosili swoje stanowisko
Apel Federacji Porozumienie Zielonogórskie o solidarność środowiska medycznego |
Koleżanki i Koledzy,
W obliczu ignorowania przez Ministerstwo Zdrowia postulatów środowiska lekarskiego w sprawie zmiany ustawy refundacyjnej i braku reakcji na uwagi zgłoszone przez reprezentujące nas organizacje w sprawie rozporządzenia o receptach apeluję do Was o przyłączenie się do protestu.
Wprowadzane przepisy zmuszają każdego lekarza do wpisywania, od 1 stycznia 2012 r., poziomu odpłatności za ordynowane lekarstwa. Nie dając nam żadnych ku temu narzędzi zobowiązują do weryfikacji statusu ubezpieczenia pacjenta. Nakładają restrykcyjne kary finansowe za recepty wydane niezgodnie z Art. 48 ust. 8 ustawy.
Koledzy i Koleżanki,
Nasz protest zmierza do zmiany tych regulacji. Lekarz ma leczyć, a nie być urzędnikiem zarzuconym administracyjnymi obowiązkami. Chcemy następujących zmian:
1. Wykreślenia z ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, postanowień art. 48 ust. 8 ustawy oraz art. 58, w zakresie przerzucającym na lekarzy obowiązek określania poziomu taksacji leków refundowanych.2. Niewprowadzania w życie postanowień Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 grudnia 2011 r. określających obowiązek „taksowania” poszczególnych leków.
3. Wykreślenie z obowiązujących obecnie umów zawieranych pomiędzy świadczeniodawcami, a NFZ zapisów:
- nakładających na świadczeniodawców obowiązek weryfikacji prawa do świadczeń,
- przewidujących sankcję za wystawienie recept na leki refundowane pacjentom nie posiadającym stosownych uprawnień.
Wprowadzenie do obowiązujących obecnie umów zawieranych pomiędzy świadczeniodawcami, a NFZ uzgodnionych wspólnie zapisów określających legalną definicję pojęcia: „udokumentowane względy medyczne”.
Koleżanki i Koledzy,
Nasz protest polega na stawianiu pieczątek o treści Refundacja leku do decyzji NFZ na recepcie w miejscu określania statusu ubezpieczenia pacjenta i odpłatności za leki. Popierają nas m.in.:
1. Okręgowa Izba Lekarska w Białymstoku (50)
2. Bydgoska Izba Lekarska (52)
3. Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku (53)
5. Świętokrzyska Izba Lekarska (56)
6. Lubelska Izba Lekarska (58)
7. Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi (59)
8. Okręgowa Izba Lekarska w Opolu (61)
9. Okręgowa Izba Lekarska w Płocku (62)
10. Wielkopolska Izba Lekarska w Poznaniu (63)
11. Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie (64)
12. Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie (65)
13. Okręgowa Izba Lekarska w Tarnowie (66)
14. Kujawsko-Pomorska Izba Lekarska w Toruniu (67)
15. Dolnośląska Izba Lekarska we Wrocławiu (69)
16. Okręgowa Izba Lekarska w Zielonej Górze (70)
17. Okręgowa Izba Lekarska w Częstochowie (75)
18. Beskidzka Izba Lekarska w Bielsku-Białej (51)
PZ: Rozpoczynamy protest przeciw przepisom ws. recept
Lekarze sprzeciwiają się ustawie refundacyjnej
Trzy organizacje zawarły porozumienie – jeszcze osobno sprzeciwiały się ustawie refundacyjnej
Będą pieczątki na receptach |
Zarząd
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
podjął
dzisiaj
jednogłośnie
decyzję
o
rozpoczęciu
akcji
protestacyjnej
przeciw
błędnym
zapisom
ustawy
refundacyjnej
oraz
Rozporządzeniu
Ministra
Zdrowia
w
sprawie
recept
lekarskich.
Od 2
stycznia
2012
roku
lekarze
skupieni
w
FPZ
będą
stawiać
na
wystawianych
receptach
pieczątki
zawierające
treść:
Refundacja
leku
do
decyzji
NFZ.
-
Jesteśmy
do
tego
zmuszeni
–
mówi
Jacek
Krajewski,
prezes
FPZ.
-
Państwo
nakłada
na
nas
obowiązek,
który
jest
niewykonalny.
Wciąż
nie
mamy
narzędzi,
by
zweryfikować
status
ubezpieczenia
pacjentów.
FPZ
domaga
się
doprowadzenie
do
następujących
zmian:
1.
Wykreślenia
z
ustawy
z
dnia
12
maja
2011
r. o
refundacji
leków,
środków
spożywczych
specjalnego
przeznaczenia
żywieniowego
oraz
wyrobów
medycznych,
postanowień
art.
48
ust.
8
ustawy
oraz
art.
58,
w
zakresie
przerzucającym
na
lekarzy
obowiązek
określania
poziomu
taksacji
leków
refundowanych.
2.
Niewprowadzania
w
życie
postanowień
Rozporządzenia
Ministra
Zdrowia
z
dnia
23
grudnia
2011
r.
określających
obowiązek
"taksowania"
poszczególnych
leków.
3.
Wykreślenie
z
obowiązujących
obecnie
umów
zawieranych
pomiędzy
świadczeniodawcami,
a
NFZ
zapisów:
-
nakładających
na
świadczeniodawców
obowiązek
weryfikacji
prawa
do
świadczeń,
-
przewidujących
sankcję
za
wystawienie
recept
na
leki
refundowane
pacjentom
nie
posiadającym
stosownych
uprawnień.
4.
Wprowadzenie
do
obowiązujących
obecnie
umów
zawieranych
pomiędzy
świadczeniodawcami,
a
NFZ
uzgodnionych
wspólnie
zapisów
określających
legalną
definicję
pojęcia:
"udokumentowane
względy
medyczne".
Zrzeszeni
w
FPZ
lekarze
oświadczyli
także,
że
są
gotowi
w
każdej
chwili
spełnić
obowiązki
nałożone
na
nich
przez
Ministerstwo
Zdrowia
i
NFZ
– o
ile
jednak
zostaną
w
tym
zakresie
wyposażeni
w
odpowiednie
narzędzia,
m.in.
w
kartę
ubezpieczenia
zdrowotnego.
-
Jesteśmy
przekonani,
że
skoro
premierowi
udało
się
przeforsować
szybką
ścieżkę
legislacyjną
w
sprawie
dopalaczy,
to
korekta
nieudanej
ustawy
i
błędnego
rozporządzenia
w
tak
ważnej
sprawie
nie
powinna
stanowić
problemu
–
mówi
Krzysztof
Radkiewicz,
wiceprezes
FPZ.
Oświadczenie ZK OZZL w sprawie nowego rozporządzenia MZ o receptach
Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich
z 23 grudnia 2011r.
załączniki do rozporządzenia
Lekarze kontra minister zdrowia
Apteki protestują. Nie podpiszą umów z NFZ
Apel Federacji Porozumienie Zielonogórskie |
Wobec bierności Ministerstwa Zdrowia w odniesieniu do zapisów przyjętej w pośpiechu przez sejm poprzedniej kadencji ustawy refundacyjnej Federacja Porozumienie Zielonogórskie zaapelowała dzisiaj do Bartosza Arłukowicza, Ministra Zdrowia o podjęcie niezwłocznych działań zmierzających do rozwiązania istniejącej sytuacji poprzez:
1. Doprowadzenie do jak najszybszego wydania ubezpieczonym wiarygodnych dokumentów pozwalających na potwierdzenie ich prawa do świadczeń w ramach NFZ;
2. Do czasu realizacji pkt. 1 wykreślenia z aktualnie obowiązujących przepisów wszelkich zapisów pozwalających na karanie świadczeniodawców i lekarzy za wystawienie recept „osobom nieuprawnionym”.
- Dalsze trwanie Ministerstwa Zdrowia, w niezrozumiałym uporze, przy zapisach prawnego bubla, jakim jest ustawa refundacyjna, w części dotyczącej karania za „nieuzasadnioną refundację” oceniamy jako chęć przykrycia legislacyjnej nieudolności urzędników MZ w poprzedniej kadencji – mówi Jacek Krajewski prezes FPZ. - Ustawa ta nakłada na lekarzy odpowiedzialność za wystawienie recept osobom nieubezpieczonym, w sytuacji gdy brak jest narzędzi umożliwiających wiarygodny sposób potwierdzenie statusu ubezpieczenia pacjenta.
Zdaniem Wojciecha Pacholickiego członka zarządu FPZ ten biurokratyczny obowiązek nałożony na lekarzy i świadczeniodawców, zgodnie z obowiązującym prawem powinien być dawno zrealizowany przez urzędników ministerstwa zdrowia, którzy od blisko 10 lat nie potrafili wydać Obywatelom RP kart ubezpieczenia zdrowotnego. Dzisiaj skutki tego zaniedbania próbuje się przerzucić na świadczeniodawców i lekarzy.
- Efektem tych działań jest przekształcenie pracowników ochrony zdrowia w urzędników, którzy wykonywać będą zadania przypisane w Państwie innym podmiotom – dodaje Pacholicki. - Zamiast skupić się na leczeniu będziemy weryfikować prawo do świadczeń i dociekać czy okazany dokument jest prawdziwy czy nie.
- Z obserwacji FPZ i rozmów z przedstawicielami środowiska medycznego wyłania się obraz coraz większego lęku przed wypisaniem recepty refundowanej – mówi Krzysztof Radkiewicz wiceprezes FPZ - Być może jest to zamierzony i pożądany przez twórców ustawy efekt, niestety przełoży się on negatywnie na pacjentów, którzy utracą zaufanie do lekarzy i do państwa.
Obawiając się o bezpieczeństwo swoich praktyk od 1 stycznia 2011 r. lekarze będą wypisywać leki zarejestrowane w odpłatności 100%, a do minimum ograniczać wypisywanie leków refundowanych.
- Sytuacja, w której priorytetem staje się kwestia administracyjna powoduje, że lekarz staje się urzędnikiem, a pacjent petentem – mówi Jacek Krajewski. - Pogłębi to i tak obserwowany proces odhumanizowania relacji lekarz – pacjent. Federacja PZ wyraża sprzeciw wobec takich skutków nieudanej ustawy.
Prezes NRL przestrzega lekarzy zatrudnionych w NFZ aby nie postępowali nieetycznie.
Podnieść składkę, zmniejszyć koszyk
NFZ musi zapłacić pół miliona za zmowę
Co się stało 16 grudnia 2011 na posiedzeniu NRL – relacja świadka.
Ostrzeżenia lekarzy: protest powróci ze zdwojoną siłą
NRA: Ubezpieczony ma mieć prawo do leku. Bez względu na błędy na recepcie
Kiedy władza błądzi - cierpi na tym pacjent
|
Apel OZZL do Premiera o osobiste zajęcie się konfliktem związanym z przepisami o wypisywaniu recept refundowanych - LIST OTWARTY DO PREMIERA
OZZL: Skreślić art. 48 ust 8 ustawy refundacyjnej
Minister obiecuje reformy. "Mam wiele odwagi i determinacji"
Arłukowicz nie zmieni ustawy, ale chce ugłaskać lekarzy
Minister zdrowia nie chce zmieniać ustawy, która budzi gniew lekarzy
Pacjenci stracą dostęp do bezpłatnych leków?
Nowości w sposobie wypisywania recept
NRL: Lekarze będą wypisywali tylko recepty pełnopłatne
OZZL podał ustawę refundacyjną do TK
Stan wyjątkowy w 15 słowackich szpitalach
Słowacja
- 1226
lekarzy
bez
pracy
Federacja Porozumienie Zielonogórskie skierowała dzisiaj list do nowego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, w którym deklaruje gotowość pomocy w naprawie polskiego systemu ochrony zdrowia. |
„Chcemy zapoznać Pana z naszym stanowiskiem dotyczącym strategii organizowania podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej” – czytamy w liście. „Wynika ona z naszej wieloletniej praktyki. Niniejszym załączamy kilka uwag, istotnych z naszego punktu widzenia, do rozważenia przy podejmowaniu dalszych decyzji w opisywanej materii”.
Jacek Krajewski - prezes FPZ wskazuje, że wzmocnienie POZ obniży koszty funkcjonowania systemu przez przenoszenie świadczeń z opieki szpitalno-specjalistycznej do opieki podstawowej. „Jednocześnie atrakcyjny POZ przyciągnie do siebie wielu specjalistów, którzy wyjdą ze szpitali i poradni specjalistycznych, a po odpowiednim przeszkoleniu zasilą szeregi lekarzy rodzinnych.”- czytamy.
Jak wylicza Krajewski, nie stworzono dotąd jasnego katalogu świadczeń dla POZ, Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej i szpitali, co skutkuje sporami kompetencyjnymi między tymi trzema elementami systemu opieki zdrowotnej. „Oznacza to przerzucanie realizacji kosztownych procedur pomiędzy tymi trzema poziomami z jednej strony, a z drugiej nieuzasadnione powielanie tych samych świadczeń diagnostycznych i terapeutycznych. Wszystko to skutkuje ogromnym marnotrawstwem środków finansowych, z których opłacane są świadczenia zdrowotne.”
Federacja zwraca także uwagę na potrzebę ponownego przeanalizowania zasad kontraktowania. „Narodowy Fundusz Zdrowia regularnie zwiększa kontrakty na realizację ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych - nie poprawia to pacjentom dostępności do tych świadczeń. Wręcz przeciwnie, kolejki coraz bardziej wydłużają się ponieważ zwiększaniu w kontrakcie możliwości realizacji większej ilości usług towarzyszy obniżanie (niejednokrotnie poniżej realnych kosztów), ceny świadczeń. To z kolei zmusza świadczeniodawców do zwiększania ilości porad ponad rzeczywistą potrzebę. Powyższa analiza sytuacji w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej powinna skłaniać do pilnej zmiany zasad funkcjonowania, organizacji i finansowania tego elementu systemu opieki zdrowotnej.”
Lekarze rodzinni chcą w najbliższy czasie spotkać się z nowym Ministrem Zdrowia, by porozmawiać o koniecznych zmianach w systemie POZ.
http://www.federacjapz.pl/download/2192/2011.11.21%20pismo%20do%20MZ.pdf
Miliony utopione w ochronie zdrowia
Lekarze rodzinni chcą pomóc w naprawie systemu
NFZ zaciska pętlę na pacjentach
Czy bojkotować recepty refundowane, a jeżeli tak - to w jaki sposób?
Komunikat w związku z planowanym spotkaniem Prezesa NRL i Prezesa NFZ |
W związku z planowanym na 26.10.2011 spotkaniem Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej i Prezesa Centrali NFZ w Ministerstwie zdrowia, które ma wyjaśnić „szczegółowe zasady monitorowania i kontroli ordynacji lekarskiej”, Federacja PZ z zadowoleniem przyjmuje fakt, że Ministerstwo Zdrowia zaczyna dostrzegać problemy związane z uchwaloną Ustawą refundacyjną.
Jednocześnie przypominamy, że procedury kontrolne NFZ nie są jedynym problemem związanym z w/w ustawą, innym jest brak możliwości wiarygodnego potwierdzenia ubezpieczenia pacjenta - lekarze mieli weryfikować prawo pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej w oparciu o kartę ubezpieczenia zdrowotnego. Karta taka do dzisiaj nie została wydana pacjentom, zaś Centralny Rejestr Ubezpieczonych (CWU), prowadzony przez NFZ, wielokrotnie wskazywał jako nieubezpieczonych osoby posiadające aktualne ubezpieczenie. Obecnie mamy do czynienia z częstymi przypadkami wstrzymywania przez NFZ rozliczeń za porady specjalistyczne na podstawie danych z CWU pacjentom, którzy w rzeczywistości są ubezpieczeni.
W tej sytuacji użycie przez NFZ danych z CWU do weryfikacji prawa pacjenta do leków refundowanych skutkować będzie obciążaniem przychodni i lekarzy kosztami recept.
W opinii FPZ wprowadzenie rozwiązań przewidzianych w Ustawie refundacyjnej będzie możliwe dopiero po rozwiązaniu w systemie informatycznym NFZ problemu weryfikacji ubezpieczeń.
Jacek Krajewski
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Stanowisko Konwentu Prezesów Okręgowych Rad Lekarskich |
Stanowisko Konwentu Prezesów Okręgowych Rad Lekarskich
Stanowisko PZ "My leczymy - Wy refundujecie" |
W związku z prowadzoną w środowisku lekarzy dyskusją dotyczącą wejścia w życie ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych i przewidzianą w niej odpowiedzialnością lekarzy za wystawienie recept na leki refundowane - Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie oświadcza:
1. Zgodnie z postanowieniami Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 maja 2008 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (§ 31 ust.1), konkretyzowanymi każdorazowo w umowach zawieranych pomiędzy świadczeniodawcami opieki zdrowotnej a Narodowym Funduszem Zdrowia, świadczeniodawcy ponoszą pełną odpowiedzialność finansową za wystawiane przez zatrudnianych lekarzy recepty na leki refundowane – osobom nieuprawnionym.
2. Zgodnie z postanowieniami art. 48 ust. 8 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, które wejdą w życie z dniem 01.01.2012 r., za wystawienie recept na leki refundowane osobom nieuprawnionym pełną odpowiedzialność finansową, a w pewnych sytuacjach nawet karną (art. 54 ustawy) ponosić będzie lekarz wystawiający taką receptę,
3. Zgodnie z postanowieniami art. 49 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, dokumentem, na podstawie którego świadczeniodawcy i lekarze mieli weryfikować prawo pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej, miała być karta ubezpieczenia zdrowotnego. Od dnia wejścia w życie tej ustawy minęło już ponad 7 lat. Mimo to karta taka do dzisiaj nie została wydana pacjentom, a żadna z odpowiedzialnych instytucji (stosowne przepisy wykonawcze miała wydać Rada Ministrów, sprawą zajmują się również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia) nie potrafi podać jakichkolwiek wiążących terminów w tym zakresie.
Wobec powyższego i zarysowanego powyżej stanu prawnego w zakresie zasad ponoszenia odpowiedzialności za wystawienie recept na leki refundowane, okazuje się, że całość odpowiedzialności za weryfikowanie praw pacjentów do takowych leków została przerzucona na środowisko medyczne – na lekarzy i świadczeniodawców opieki zdrowotnej. Lekarze zamiast wykonywać jak najlepiej swój zawód, poszerzać swą wiedzę medyczną, a swój czas poświęcać leczeniu pacjentów – obciążani są obowiązkami o charakterze czysto administracyjnym. Na lekarzy przerzuca się całą odpowiedzialność za skandaliczne zaniedbania w zakresie nie realizacji zapisów o wprowadzeniu do powszechnego obrotu karty ubezpieczenia zdrowotnego. Lekarze mają obowiązek śledzić setki przepisów i dokonywać ich wiążącej interpretacji w celu ustalenia, czy dany dokument, którym dysponuje pacjent na pewno jest autentyczny, zgodny z przepisami i potwierdza prawo pacjenta do świadczeń (art. 240 ust. 1 ustawy o świadczeniach …, zgodnie z którym „do czasu wydania ubezpieczonemu karty ubezpieczenia zdrowotnego dowodem ubezpieczenia zdrowotnego jest każdy dokument, który potwierdza uprawnienia do świadczeń opieki zdrowotnej”).
Opisana powyżej sytuacja nie jest spotykana w żadnym innym systemie opieki zdrowotnej i nie może być uznana za słuszną i dopuszczalną.
Wobec powyższego Federacja „Porozumienie Zielonogórskie” stoi na stanowisku, zgodnie z którym całość odpowiedzialności za weryfikację praw pacjentów do leków refundowanych musi być zdjęta z lekarzy i świadczeniodawców opieki zdrowotnej – w myśl zasady
Jeśli ta
sytuacja
nie
ulegnie
zmianie
środowisko
lekarskie
zostanie
zmuszone
do
zaniechania
wypisywania
recept
refundowanych.
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Lekarze nie chcą być policjantami od recept
Czy NFZ uważa, że lekarz powinien pracować za darmo?
Samorządy lekarzy za bojkotem recept refundowanych
Komunikat po spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia w dniu 10.10.2011 |
Koleżanki I Koledzy,
W dniu 10 października br. w Ministerstwie Zdrowia w Warszawie odbyło się trzecie posiedzenie Zespołu ds. opracowania zmian systemu organizacji podstawowej opieki zdrowotnej w zakresie weryfikacji deklaracji wyboru lekarza, pielęgniarki, położnej podstawowej opieki zdrowotnej, limitu pacjentów, którzy mogą zapisać się na listę prowadzona przez lekarza, pielęgniarkę, położną podstawowej opieki zdrowotnej oraz szczepień wykonywanych w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Federacji Porozumienie Zielonogórskie Prezes FPZ Jacek Krajewski i Przewodniczący Zespołu ds. Oceny Aktów Prawnych Marek Sobolewski i prawnik mec. Sławomir Jankowski, a także przedstawiciele PPOZ . Ze strony ministerialnej obrady prowadził wiceminister Andrzej Włodarczyk z towarzyszącymi mu pracownikami tej instytucji, a NFZ reprezentowali wiceprezes Maciej Dworski i kierownik Sekcji do Spraw Podstawowej Opieki Zdrowotnej, Stomatologii i Ratownictwa Medycznego .DSOZ Krzysztof Klichowicz.
Omówiono sprawy zmian w legislacji związanych z przywróceniem poprzedniej (wskazywanej przez PZ) sytuacji związanej z wykonywaniem szczepień zalecanych. W tej sprawie osiągnięto consensus w zakresie potrzeby dokonania zmian zapisów w kilku aktach prawnych, tak aby możliwe było wykonanie pełnej procedury wykonania szczepienia zalecanego w trakcie wizyty u lekarza rodzinnego jako usługi płatnej dla pacjenta.
Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia przedstawili projekt zmian w zapisach ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, które, ich zdaniem, były odzwierciedleniem wniosków z dyskusji na poprzednim posiedzeniu Zespołu w dniu 14 września 2011r. Propozycje te pomimo, zdaniem przedstawicieli PZ, ich niejednoznaczności prawnej, zostały uznane za ostateczny kompromis.. Pozostawiono zatem propozycje zapisu w nowelizowanej ustawie o prawie wyboru przez świadczeniobiorcę świadczeniodawcy oraz lekarza, pielęgniarki, położnej poz. Zgodzono się, że wprowadzony do projektu zapis o zachowaniu ważności deklaracji u świadczeniodawcy w przypadku odejścia lekarza, pielęgniarki, położnej jest wystarczającym zabezpieczeniem dla rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pomimo tych niejednoznaczności przedstawiciele PZ uznali, że wartość uzyskanych ustaleń w zakresie zbierania deklaracji wyboru na świadczeniodawcę realizuje p[ostanowienia uchwały Zarządu Federacji PZ w tym zakresie.
Przedstawiciele PZ otrzymali także do wiadomości opinie towarzystw naukowych w sprawie limitu pacjentów przypadających na lekarza, pielęgniarkę i położną. Dokumenty te sugerują potrzebę dalszych prac nad powyższym problemem
O terminie następnego spotkania Zespołu jego członkowie zostaną powiadomieni. Propozycje wyżej opisanych zmian legislacyjnych zostaną przesłane drogą meilową, w celu konsultacji.
Jacek Krajewski
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Recepty refundowane: NFZ sięga do kieszeni lekarzy
Propozycje zmian - apel lekarzy do polityków |
30.09.2011
r.
Lekarze
zrzeszeni
w
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
przesłali
wczoraj
do
liderów
największych
partii
propozycje
zmian w
systemie
opieki
zdrowotnej
w
Polsce.
-
Przedwyborcza
debata
telewizyjna,
jak i
sporadyczne
wypowiedzi
partyjnych
liderów
oraz
kandydatów
na
parlamentarzystów,
świadczą
o
niezrozumieniu
realiów,
w jakich
leczeni
są
polscy
pacjenci,
a także
konsekwencjach
dotychczasowej
polityki
w tym
zakresie
- pisze
Jacek
Krajewski
prezes
Porozumienia
Zielonogórskiego,
w
przesłanym
do
polityków
piśmie.
-
Niezależnie
od tego,
jaka
formacja
lub
koalicja
obejmie
władzę w
Rzeczpospolitej,
chcemy
zaapelować
do
przyszłych
decydentów
w
zakresie
ochrony
zdrowia,
by
wreszcie
wysłuchali
opinii
fachowców
z branży
medycznej
i przy
ich
udziale
zainicjowali
właściwe
zmiany.
Dlatego,
zanim
zwycięzcy
wyborów
podejmą
kolejne,
brzemienne
w
skutkach
decyzje,
przedstawiamy
naszą
merytoryczną
propozycję
zmian w
systemie
opieki
zdrowotnej
w
Polsce.
Mamy
nadzieję,
że
stanie
się ona
poważnym
elementem
ponadpartyjnej
reformy
służby
zdrowia,
do
której
niezwłocznie
należy
przystąpić.
Załączamy,
wynikającą
z
wieloletniej
praktyki
analizę
obecnego
systemu
opieki
zdrowotnej
oraz
główne
tezy
postulowanych
przez
Federację
Porozumienie
Zielonogórskie
zmian -
czytamy
dalej w
liście.
Propozycje
zmian
systemu
opieki
zdrowotnej
w Polsce
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Postulujemy
aby:
-
najwyższym
dobrem
było
bezpieczeństwo
zdrowotne
pacjenta;
- polscy
pacjenci,
w skali
państwa,
mogli
ocenić
jaki
wpływ na
nasze
zdrowie
i
zdrowie
finansów
systemu
ochrony
zdrowia
ma
konsekwentnie
dokończony
proces
tworzenia
praktyk
lekarzy
rodzinnych
w całej
podstawowej
opiece
zdrowotnej;
-
zaprzestać
ograniczania
dostępności
do
świadczeń
zdrowotnych
poprzez
stworzenie
optymalnego
koszyka
świadczeń
gwarantowanych,
na które
stać
państwo
polskie;
-
wprowadzić
kartę
ubezpieczenia
zdrowotnego.
Dzisiaj
lekarz
nie ma
narzędzi,
aby
sprawdzić
status
ubezpieczenia
pacjenta,
którego
leczy;
-
dofinansować
podstawową
opiekę
zdrowotną
-
fundament
systemu
ochrony
zdrowia;
-
zwiększyć
finansowanie
ochrony
zdrowia
w Polsce
z
jednoczesnym
wprowadzeniem
mechanizmów
efektywnego
alokowania
środków
przeznaczanych
na jej
funkcjonowanie;
-
odwrócić
niekorzystne
tendencje
przekierowujące
priorytety
systemu
ochrony
zdrowia
z
promocji
zdrowia,
zapobiegania
i
wczesnego
wykrywania
schorzeń
na
medycynę
naprawczą;
-
podnieść
wysokość
składki
ubezpieczenia
do 12
proc. w
całości
odpisywanej
od
podatku
dochodowego;
-
przywrócić
20 proc.
poziom
wydatków
na
podstawową
opiekę
zdrowotną
w planie
finansowym
Narodowego
Funduszu
Zdrowia;
-
zatrzymać
lawinowy
wzrost
nakładów
na
leczenie
szpitalne
(ponad
50 proc.
planu
finansowego
NFZ);
-
zapewnić
wycenę
usług
medycznych,
tak aby
doprowadzić
do
należnego
finansowania
pracy
lekarza
i
pielęgniarek;
-
zaprzestać
ogromnego
marnotrawstwa
środków
finansowych,
z
których
opłacane
są
świadczenia
zdrowotne,
poprzez
usprawnienie
systemów
informacyjnych,
które
umożliwią
wymianę
informacji
o
udzielonych
świadczeniach
zdrowotnych
pomiędzy
świadczeniodawcami,
po to,
by w
sposób
nieuzasadniony
nie
powielać
tych
samych
świadczeń
diagnostycznych
i
terapeutycznych;
-
Wycofać
się z
budowania
procedur
kolejkowych
do
specjalistów
poprzez
pomijanie
lekarza
rodzinnego
jako
"bramkarza"
systemu.
(aż 11
przypadkach
ambulatoryjne
świadczenia
specjalistyczne
udzielane
są bez
jakiegokolwiek
skierowania)
- dążyć
do
wysokiej
jakości
świadczeń
zdrowotnych;
-
wprowadzić
prawne
możliwości
przepisywania
przez
lekarzy
leków i
wyrobów
medycznych
pacjentom
na
roczną
kurację;
-
zapewnić
Polakom
możliwość
terapii
tanimi i
skutecznymi
lekami;
-
umożliwić
wykonywanie
szczepień
w
gabinetach
lekarzy
podstawowej
opieki
zdrowotnej;
-
uzyskać
wsparcie
mediów i
instytucji
państwa
we
współtworzeniu
wrażenia
solidności
systemu,
który
jest
godzien
zaufania
pacjenta
na
każdym
poziome
referencyjnym;
-
zaprzestać
rozmontowywania,
szczególnie
w
ostatnich
latach,
budowanego
od
połowy
lat
dziewięćdziesiątych
systemu
podstawowej
opieki
zdrowotnej
opartego
o modelu
praktyk
lekarzy
rodzinnych;
-
powstrzymać
spadek
liczby
lekarzy
rodzinnych;
- dbać o
właściwą
motywację
młodych
adeptów
medycyny
do pracy
w
otwartej
opiece
ambulatoryjnej
i
powstrzymać
ich
emigrację;
-
odbudować
prestiż
lekarza
rodzinnego
i
lekarzy
pozostałych
specjalności
jako
wykwalifikowanych,
wysokiej
jakości
profesjonalistów;
-
powrócić
do
priorytetu
tworzenia
praktyk
prowadzonych
przez
specjalistów
medycyny
rodzinnej
w modelu
pierwotnie
planowanym.
Obecnie
mniej
niż 10
proc.
wszystkich
placówek
podstawowej
opieki
zdrowotnej
to
praktyki
lekarzy
rodzinnych;
-
dokończyć
prywatyzację
POZ;
-
wprowadzić
standard
udzielania
świadczeń
zdrowotnych
w
praktyce
lekarza
rodzinnego
(POZ)
pozwalający
na pełne
wykorzystanie
jego
umiejętności;
-
zapewnić
priorytet
dla
kształcenia
lekarzy
rodzinnych
i
poprawić
jakość
kształcenia
przed i
podyplomowego;
-
przywrócić
optymalne
relacje
pomiędzy
praktykami
lekarzy
rodzinnych
(POZ), a
gabinetami
specjalistycznymi,
szpitalami
i
ratownictwem
medycznym
w celu
zachowania
ciągłości
opieki
nad
pacjentem;
-
przywrócić
zasadę,
że
praktyka
lekarza
rodzinnego
jest
miejscem
zaspokajania
80proc.
potrzeb
zdrowotnych
pacjenta;
-
uporządkować
ustawodawstwo
w
kierunku
stworzenia
czytelnych
i
stabilnych
ram
prawnych
dla
systemu
opieki
zdrowotnej
w
zakresie
medycyny
rodzinnej
oraz
roli
praktyki
lekarza
rodzinnego
w tym
systemie
poprzez
wprowadzenie
do
systemu
prawa
odrębnej
regulacji
organizującej
Podstawową
Opiekę
Zdrowotną.
Zdaniem
Federacji
PZ
obecnie
podejmowane
przez
resort
zdrowia
próby
naprawy
sytuacji,
polegające
jedynie
na
zwiększeniu
nakładów
finansowych
na
funkcjonowanie
systemu
ochrony
zdrowia
mogą
przynieść
jedynie
krótkotrwały,
doraźny
efekt.
Nie są
to
jednak
zmiany o
charakterze
systemowym,
więc
problemy
wynikające
z
niedoskonałości
przyjętych
rozwiązań
wkrótce
ponownie
dadzą
znać o
sobie z
jeszcze
większym
natężeniem.
SYTUACJA
BIEŻĄCA
W Polsce
mamy do
czynienia
z
ograniczaniem
dostępności
do
świadczeń
zdrowotnych.
W
podstawowej
opiece
zdrowotnej
odbywa
się to
poprzez
spadek
liczby
lekarzy
rodzinnych
w
stosunku
do
liczby
mieszkańców.
Liczba
pacjentów
przypadających
na
jednego
lekarza
POZ jest
największa
w
Europie.
Stałe
niedofinansowanie
tego
segmentu
systemu
ochrony
zdrowia
grozi
obniżeniem
jakości
świadczeń,
odchodzeniem
specjalistów
medycyny
rodzinnej
do
innych
działów
systemu,
niedoborem
nowych
kadr,
ponieważ
młodzi
adepci
medycyny
nie są
odpowiednio
zmotywowani
do
ciężkiej
pracy w
POZ i
wolą
wybierać
inne
specjalizacje,
równie
trudne,
ale
dające
większą
satysfakcję
zawodową
i
możliwość
robienia
kariery.
W
specjalistyce
ambulatoryjnej
limituje
się
prawnie
usankcjonowane
i
opisane
świadczenia,
tworząc
wielomiesięczne
kolejki
oczekujących
na
konsultacje.
Szpitale
zadłużają
się,
ponieważ
polska
ochrona
zdrowia
- w
coraz
większym
stopniu
nastawiona
na
medycynę
naprawczą
- nie
jest w
stanie,
przy
coraz
większej
wykrywalności
skomplikowanych
przypadków
medycznych,
leczyć
ich i
diagnozować
na
wcześniejszych
poziomach
referencyjnych
systemu.
Niedobór
środków
nie jest
problem
jedynie
polskiej
służby
zdrowia.
Nawet w
najbogatszych
krajach
świata z
dobrze
zorganizowanymi
systemami
ochrony
zdrowia
jak
Niemcy,
Wielka
Brytania,
USA czy
Japonia,
nie ma
rozrzutności
i bardzo
dokładnie
liczy
się
wydawane
na
zdrowie
pieniądze.
Określone
są tam
jednak i
konsekwentnie
realizowane
kierunki
działań,
a celem
nadrzędnym
jest
zadowolony
i
optymalnie
bezpieczny
zdrowotnie
pacjent.
Cały
system
zabezpieczeń
społecznych,
w tym
opieka
zdrowotna,
zbudowane
są wokół
pacjenta
i dla
zaspokojenia
jego
potrzeb
na
możliwym
do
osiągnięcia
dla
danego
państwa
poziomie
i równym
do niego
dostępie.
Trudno
odnieść
takie
wrażenie,
oceniając
nasz
system
zabezpieczenia
społecznego,
zwłaszcza
od
strony
opieki
zdrowotnej.
Pacjent
jest
pozostawiony
w
zdrowiu
i
chorobie
sam
sobie.
Brak
wsparcia
mediów i
instytucji
państwa
we
współtworzeniu
wrażenia
solidności
systemu,
który
jest
godzien
zaufania
pacjenta
na
każdym
poziome
referencyjnym.
Źle
funkcjonuje
wsparcie
dla
prestiżu
lekarza
rodzinnego
i
lekarzy
pozostałych
specjalności,
jako
wykwalifikowanych,
wysokiej
jakości
profesjonalistów.
Z ust
polityków
słyszymy
zapewnienia,
że
pacjenci
mogą
dostać
wszystko
czym
tylko
system
ochrony
zdrowia
dysponuje.
Nie ma w
tym
refleksji,
że tę
obietnicę
można
spełnić
tylko
dla
części
potrzebujących.
Reszta
dowiaduje
się o
tym,
oczekując
w
kolejkach
po
uzyskanie
porady
lub
badania.
Nie tak
miało
być.
Chaos,
jaki
powstał
w wyniku
rozmontowania,
szczególnie
w
ostatnich
latach,
budowanego
od
połowy
lat
dziewięćdziesiątych
systemu
podstawowej
opieki
zdrowotnej
opartego
o model
praktyk
lekarzy
rodzinnych,
spowodował,
że już
teraz
ponad 50
proc.
planu
finansowego
Narodowego
Funduszu
Zdrowia
przeznaczanych
jest na
najdroższe
dla
płatnika
świadczenia
czyli
leczenie
szpitalne.
Obecnie,
na
wymaganych
około 20
tysięcy
lekarzy
rodzinnych
tworzących
lub
współtworzących
swoje
praktyki
w
Polsce,
funkcjonuje
niewiele
ponad
tysiąc
przychodni
prowadzonych
przez
specjalistów
medycyny
rodzinnej
w modelu
pierwotnie
planowanym.
Stanowi
to mniej
niż 10%
wszystkich
placówek
podstawowej
opieki
zdrowotnej
w
Polsce.
Nigdy
zatem, w
skali
państwa,
nie
mogliśmy
ocenić,
jaki
wpływ na
zdrowie
społeczeństwa
i stan
finansów
systemu
ochrony
zdrowia
w naszym
kraju
mógłby
mieć
konsekwentnie
dokończony
proces
tworzenia
praktyk
lekarzy
rodzinnych
w całym
POZ. Z
całej
reformy
pozostało
tylko
określenie
"lekarz
rodzinny"
dla
wszystkich
lekarzy
POZ,
choć jak
widać,
każdy
lekarz
rodzinny,
to
lekarz
podstawowej
opieki
zdrowotnej,
ale nie
każdy
lekarz
podstawowej
opieki
zdrowotnej,
to
lekarz
rodzinny,
czyli
specjalista
tej
dziedziny
medycyny
specjalnie
wykształcony
w opiece
nad
pacjentem
na
poziomie
podstawowym.
Definicja
lekarzy
rodzinnych
określa
ich
jako
lekarzy
specjalistów,
przeszkolonych
zgodnie
z
pryncypiami
medycyny
rodzinnej.
Są
lekarzami
osobistymi,
w
pierwszym
rzędzie
odpowiedzialnymi
za
zapewnienie
każdej
potrzebującej
opieki
medycznej
jednostce,
opieki
całościowej
i
ciągłej,
niezależnie
od
wieku,
płci i
rodzaju
choroby
tej
jednostki.
Sprawują
oni
opiekę w
kontekście
rodzin,
lokalnej
społeczności
i
zaplecza
kulturowego,
zawsze
respektując
autonomię
swoich
pacjentów.
Uznają
również
swoją
zawodową
odpowiedzialność
przed
lokalną
społecznością.
Negocjując
ze
swoimi
pacjentami
plany
postępowania,
włączają
w nie
czynniki
fizyczne,
psychologiczne,
społeczne,
kulturowe
i
egzystencjalne,
wykorzystując
wiedzę i
zaufanie
zrodzone
z
częstych
kontaktów.
Lekarze
rodzinni
odgrywają
swoją
zawodową
rolę
poprzez
promowanie
zdrowia,
zapobieganie
chorobie
oraz
zapewnienie
leczenia,
opieki
oraz
opieki
terminalnej.
Realizują
to
bezpośrednio,
albo
poprzez
świadczenia
innych,
według
potrzeb
zdrowotnych
i
zasobów
dostępnych
w
lokalnej
społeczności,
której
służą,
asystując
pacjentom
w razie
konieczności
w
dostępie
do tych
świadczeń.
Muszą
podejmować
odpowiedzialność
za
rozwijanie
i
zachowywanie
swoich
umiejętności,
osobistego
zrównoważenia
oraz
wartości,
jako
podstawy
do
efektywnej
i
bezpiecznej
opieki
nad
pacjentami.
Zaniechanie
rozwoju
POZ
opartego
na
praktykach
lekarzy
rodzinnych,
szczególnie
w
ostatnich
czterech
latach,
nasila
szkodliwe
zjawiska
w
systemie
ochrony
zdrowia.
W Polsce
jest
ponad 10
tysięcy
wykształconych
specjalistów
medycyny
rodzinnej.
Niezbędne
jest
podwojenie
tej
liczby,
ale zła
polityka
zdrowotna
prowadzona
przez
Ministerstwo
Zdrowia
i
Narodowy
Fundusz
Zdrowia
zmniejszyła
motywację
lekarzy
i
studentów
do
zajęcia
się tą
dziedziną
medycyny.
Nie
widać
kierunku
w jakim
zmierzają
działania
decydentów.
Odejście
od
konsekwentnej
realizacji
modelu
lekarza
rodzinnego,
brak
systemu
zachęt
do
tworzenia
nowych
praktyk
przez
już
wykształconych
lekarzy
rodzinnych
i brak
dopływu
nowych
kadr
pogłębi
chaos i
spowoduje
dalszą
destabilizację
systemu
ochrony
zdrowia
w
Polsce.
Nie
widać
bowiem w
Polsce
logicznej
i
efektywniejszej
alternatywy
dla
sprawnej
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
Należy
zatem
zmienić
system
ochrony
zdrowia
na taki,
w którym
wiodącą
rolę
pełnić
będą
praktyki
lekarzy
rodzinnych.
Ambulatoryjna
opieka
specjalistyczna
to ta
część
systemu
opieki
zdrowotnej,
która
udziela
świadczeń
zdrowotnych
we
wszystkich
dziedzinach,
z
wyjątkiem
świadczeń
z
zakresu
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
Nie
stworzono
dotąd
katalogu
świadczeń
diagnostycznych
i
katalogu
świadczeń
terapeutycznych,
które
powinny
być
wykonywane
jedynie
przez
podstawową
opiekę
zdrowotną,
przez
ambulatoryjną
opiekę
specjalistyczną
i przez
szpitale.
Następstwem
tego są
częste
spory
kompetencyjne
między
świadczeniodawcami
tych
trzech
elementów
systemu
opieki
zdrowotnej.
Jest to
także
przyczyną
udzielania
rodzących
niskie
koszty
świadczeń
zdrowotnych
przez
szpitale
w
sytuacjach,
gdy to
świadczenie
mogło
zostać
zrealizowane
w
warunkach
ambulatoryjnych.
Z
drugiej
strony
umożliwia
to
przerzucenie
realizacji
kosztownych
procedur
przez
ambulatoryjną
opiekę
zdrowotną
na
szpitale
oraz
pomiędzy
różnymi
szpitalami.
Z kolei
źle
funkcjonujące
systemy
informacyjne
nie
umożliwiają
wymiany
informacji
o
udzielonych
świadczeniach
zdrowotnych
pomiędzy
świadczeniodawcami
i są
przyczyną
nieuzasadnionego
powielania
tych
samych
świadczeń
diagnostycznych
i
terapeutycznych.
Wszystko
to
skutkuje
ogromnym
marnotrawstwem
środków
finansowych,
z
których
opłacane
są
świadczenia
zdrowotne.
Świadczenia
specjalistyczne
przysługują
pacjentowi
w każdej
sytuacji
(a nie
tylko
wówczas,
gdy cel
leczenia
nie może
być
osiągnięty
w
warunkach
podstawowej
opieki
zdrowotnej
) na
podstawie
skierowania
wystawionego
przez
lekarza
ubezpieczenia
zdrowotnego.
Niekoniecznie
musi nim
być
lekarz
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
Ponadto
w aż 11
przypadkach
ambulatoryjne
świadczenia
specjalistyczne
udzielane
są bez
jakiegokolwiek
skierowania.
Taki,
praktycznie
nieograniczony
dostęp
do
ambulatoryjnych
świadczeń
specjalistycznych
powoduje,
że stale
wydłużają
się
kolejki
oczekujących
na te
świadczenia.
Zjawisko
to stało
się już
codzienną
praktyką
w
realizacji
tej
kategorii
świadczeń
co
prawnie
usankcjonowano
nowelizując
ustawę
zdrowotną.
Praktyką
codzienną
stało
się też
to, że
płatnik,
jakim
jest
Narodowy
Fundusz
Zdrowia,
regularnie
zwiększa
kontrakty
na
realizację
ambulatoryjnych
świadczeń
specjalistycznych.
Opłaca
ponadto
także
zrealizowane
ponad
określony
kontraktem
limit
świadczenia.
Nie
poprawia
to
pacjentom
dostępności
do tych
świadczeń.
Wręcz
przeciwnie,
kolejki
coraz
bardziej
wydłużają
się,
ponieważ
zwiększaniu
możliwości
realizacji
większej
ilości
usług w
kontrakcie
towarzyszy
obniżanie
(niejednokrotnie
poniżej
realnych
kosztów)
ceny
świadczeń.
To z
kolei
zmusza
świadczeniodawców
do
zwiększania
ilości
porad
ponad
rzeczywistą
potrzebę.
Powyższa
analiza
sytuacji
w
ambulatoryjnej
opiece
specjalistycznej
powinna
skłaniać
do
pilnej
zmiany
zasad
funkcjonowania,
organizacji
i
finansowania
tego
elementu
systemu
opieki
zdrowotnej.
Wyeliminowanie
istniejących
w
obecnym
systemie
nieprawidłowości
i
wynikającego
stąd
marnotrawstwa
środków
publicznych
przeznaczanych
na
świadczenia
zdrowotne
wymaga
wprowadzenia
do niego
nowych
rozwiązań
organizacyjnych,
funkcjonalnych
i
finansowych.
Obecnie
podejmowane
przez
resort
zdrowia
próby
naprawy
sytuacji,
polegające
jedynie
na
zwiększeniu
nakładów
finansowych
na
funkcjonowanie
systemu
ochrony
zdrowia,
mogą
przynieść
jedynie
krótkotrwały,
doraźny
efekt.
Nie są
to
jednak
zmiany o
charakterze
systemowym,
więc
problemy
wynikające
z
niedoskonałości
przyjętych
rozwiązań
wkrótce
ponownie
dadzą
znać o
sobie z
jeszcze
większym
natężeniem.
NFZ zerwie umowy - pacjenci stracą swoich lekarzy
Lekarze walczą z NFZ, który srogo karze za uchybienia w receptach refundowanych
Lekarze nie wypisują tanich leków. NFZ straszy
Boją się wypisywać tańsze leki. NFZ straszy ich karami
Antyrządowe plakaty w gabinetach lekarskich
Federacja Porozumienie Zielonogórskie bije w przedwyborczy dzwon
List Prezesa Jacka Krajewskiego |
Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy.
W ciągu ostatniego roku wyczerpaliśmy wszystkie możliwości dialogu z władzami odpowiedzialnymi za fatalną sytuację, w której znaleźliśmy się wraz z naszymi pacjentami. Choć wielokrotnie informowaliśmy o samowoli i bezprawnym postępowaniu prezesa NFZ i podległych mu urzędników, minister zdrowia Ewa Kopacz nie reagowała, a nawet współtworzyła lub sygnowała przepisy niekorzystne dla podstawowej opieki zdrowotnej. Świstkiem papieru okazało się nawet porozumienie z grudnia ub. roku, które osobiście gwarantował premier Donald Tusk. Wszystko to odbywało się przy akceptacji posłów koalicji rządzącej.
Niestety,
i my nie
jesteśmy
bez
winy.
Kiedy
przed
wyborami
parlamentarnymi
2007
roku
władze
PO
zwróciły
się do
nas z
prośbą o
wsparcie
–
uwierzyliśmy,
że
partii
tej
zależy
na
zdrowiu
polskiego
pacjenta.
Tymczasem
spotkaliśmy
się z
arogancją
władzy,
brakiem
profesjonalizmu
i
odpowiedzialności
-
pacjentom
bezprawnie
reglamentuje
się
dostęp
do
lekarzy,
zmniejsza
się
poziom
finansowania
POZ,
rośnie
biurokracja
i liczba
kontroli,
zamiast
przyjaznego
nam
prawa
dba się
o
interesy
lobbujących
korporacji.
Przykłady
szkodnictwa
w
dziedzinie
ochrony
zdrowia
można
mnożyć…
Teraz chcemy naprawić nasz błąd sprzed czterech lat. Chcemy wskazać pacjentom polityków odpowiedzialnych za fatalną sytuację w podstawowej opiece zdrowotnej. Niech przy urnach sami zadecydują, czy warto głosować na tych samych kandydatów, czy wybrać innych – może nawet z tej samej formacji, ale innych.
Podkreślam ten fakt, gdyż władze próbują przypisać nam wspieranie opozycji i dążą do bezprawnej, urzędowej marginalizacji naszej Federacji. To kolejny przykład zakłamania polityków, których nie obchodzi dobro pacjentów.
Jako Federacja nie popieramy żadnej partii, a członkowie Porozumienia Zielonogórskiego z pewnością będą indywidualnie głosować zgodnie z własnymi preferencjami politycznymi – na kandydatów PO, PiS, SLD, PSL lub innych ugrupowań. Jednak, jako zorganizowane środowisko opiniotwórcze, mamy prawo i obowiązek uczestniczenia w procesie budowania świadomości obywatelskiej. Dlatego nasza akcja ma miejsce właśnie przed nadchodzącymi wyborami.
Apelując do wyborców o refleksję dotyczącą dalszego popierania wskazanych przez nas szkodników politycznych, mamy, przede wszystkim, nadzieję na pewne zmiany osobowe na scenie politycznej. Liczymy, że takie zmiany zwiększyłyby pokorę i odpowiedzialność tych, których wybierzemy. A to może przełożyć się na właściwy sposób traktowania chorych i lekarzy.
Tłumaczmy
to
naszym
pacjentom.
Z
przedwyborczym
pozdrowieniem
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
|
Komunikat po spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia w dniu 14.09.2011 |
Koleżanki i Koledzy,
14
września
br. w
Ministerstwie
Zdrowia
w
Warszawie
odbyło
się
drugie
posiedzenie
Zespołu
ds.
opracowania
zmian
systemu
organizacji
podstawowej
opieki
zdrowotnej
w
zakresie
weryfikacji
deklaracji
wyboru
lekarza,
pielęgniarki,
położnej
podstawowej
opieki
zdrowotnej,
limitu
pacjentów,
którzy
mogą
zapisać
się na
listę
prowadzoną
przez
lekarza,
pielęgniarkę,
położną
podstawowej
opieki
zdrowotnej
oraz
szczepień
wykonywanych
w
gabinecie
lekarza
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
W
spotkaniu
uczestniczyli
przedstawiciele
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
- Prezes
FPZ
Jacek
Krajewski
i
Przewodniczący
Zespołu
ds.
Oceny
Aktów
Prawnych
Marek
Sobolewski,
a także
przedstawiciele
PPOZ
oraz
przedstawiciel
GIS dr
n. med.
Jacek
Łuczak.
Ze
strony
ministerialnej
obrady
prowadził
wiceminister
Andrzej
Włodarczyk
z
towarzyszącymi
mu
pracownikami
tej
instytucji,
a NFZ
reprezentowali
wiceprezes
Maciej
Dworski
i
kierownik
Sekcji
ds.
Podstawowej
Opieki
Zdrowotnej,
Stomatologii
i
Ratownictwa
Medycznego
DSOZ
Krzysztof
Klichowicz.
Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia przedstawili projekt zmian w zapisach ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, które, ich zdaniem, były odzwierciedleniem wniosków z dyskusji na poprzednim posiedzeniu Zespołu w dniu 5 września 2011 r. Propozycje te bezkrytycznie i z dużym emocjonalnym zaangażowaniem przyjęte przez prezes PPOZ Bożenę Janicką były, w dużej mierze, przygotowane pobieżnie i wadliwe prawnie. Pomimo trudności w prowadzeniu merytorycznej dyskusji nad tymi propozycjami, gdzie racje koalicji PPOZ i MZ miały dominować nad argumentami FPZ, udało nam się, jednak, przekonać obecnych do konieczności uszczegółowienia i poprawienia kilku sformułowań.
Zebrani nie podzielili jednak obaw przedstawicieli FPZ o niebezpieczeństwie dawania w nowelizowanej ustawie prawa wyboru przez świadczeniobiorcę, świadczeniodawcy i jednocześnie lekarza, pielęgniarki, położnej POZ. Uznali, że wprowadzony do niej zapis o zachowaniu ważności deklaracji u świadczeniodawcy w przypadku odejścia lekarza, pielęgniarki, położnej jest wystarczającym zabezpieczeniem dla rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia. Niestety takiej pewności nie mieli także przedstawiciele NFZ obecni na posiedzeniu. Mieli ją jednak przedstawiciele PPOZ i MZ.
Nie uzyskała również akceptacji propozycja Federacji PZ aby zdefiniować precyzyjnie świadczeniodawcę POZ, co np. mogłoby uchronić pacjentów przed tworzeniem przychodni POZ przy szpitalach. W tym miejscu swój sprzeciw zgłosiła także pani Prezes PPOZ.
Drugą sprawą omawianą na spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia były szczepienia. Wiceminister Włodarczyk zadeklarował wolę przywrócenia możliwości wykonywania szczepień ochronnych w gabinecie lekarza na zasadach, które wcześniej obowiązywały. Problem przekazano do Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji MZ celem przygotowania odpowiednich projektów zapisów prawnych wymagających nowelizacji. Po spotkaniu zespołu w rozmowie z Wiceprezesem NFZ Maciejem Dworskim uzgodniono sposób przekazywania informacji do centrali NFZ w sprawie funkcjonowania procedur JGP.
Następne spotkanie Zespołu zostało ustalone na 10 października br.
W obecnej kadencji Sejmu żadna z postulowanych przez Federację Porozumienie Zielonogórskie zmian prawa, o które upominamy się od kilkunastu miesięcy nie zostanie przez Ministerstwo Zdrowia zrealizowana.
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
NFZ nadal kwestionuje deklaracje wyboru
PPOZ: Należy zweryfikować czas pracy lekarzy w poz
|
|
Wyrażamy nadzieję, że zapewnienia dziennikarzy organizujących debatę przedwyborczą na temat zdrowia i polityki społecznej okażą się prawdą i że nie dopuszczą, by uczestniczący w niej politycy wykorzystali obecność przed kamerami wyłącznie w celu medialnej autopromocji.
Dlatego, jako największa w kraju organizacja skupiająca lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, oczekujemy, że zarówno aktualna minister zdrowia Ewa Kopacz, jak i były minister zdrowia Marek Balicki, a także były prezes NFZ Andrzej Sośnierz odniosą się również choć do kilku problemów, z jakimi boryka się nasze środowisko. A przede wszystkim wykażą, że zdają sobie sprawę z roli, jaką lekarze rodzinni odgrywają w systemie ochrony zdrowia.
Jest to istotne, gdyż Raport OECD wskazuje, że aby zmniejszyć deficyt budżetowy rząd, nie tylko w Polsce, może stanąć przed dylematem cięć budżetowych i zastosowaniem kontrowersyjnych rozwiązań w polityce budżetowej teraz i w najbliższych latach.
Najważniejszym zadaniem jest jednak przywrócenie właściwej sprawności sektora ochrony zdrowia przez stałą kontrolę i profilaktykę na poszczególnych poziomach referencyjnych. Tak może się stać jeśli przy jego wejściu stoi dobrze zorganizowany POZ oparty o instytucję lekarza rodzinnego.
Niestety, obecna polityka zdrowotna preferuje medycynę naprawczą - leczenie chorych już ludzi. Jest to skutek odejścia w roku 2003 i latach następnych od modelu wzmacniania otwartej opieki ambulatoryjnej m.in. poprzez zaprzestanie konsekwentnego wprowadzania do systemu specjalistów medycyny rodzinnej. Teraz mści się to wzrostem nakładów na lecznictwo szpitalne. Obecnie około połowa wartości planu finansowego NFZ jest przekazywana na procedury szpitalne. Pogłębiająca się dysproporcja pomiędzy liczbą specjalistów i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej powoduje nasilenie niekorzystnych zjawisk w systemie ochrony zdrowia. Można to wytłumaczyć (posługując się raportem Health at a Glance: Europe 2010) mniejszą atrakcyjnością tradycyjnego sposobu pracy lekarza ogólnego/rodzinnego oraz powiększającą się różnicą wynagrodzeń. Spadek liczby lekarzy tych specjalności na mieszkańca rodzi obawy o dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej. W wielu państwach rozważa się metody zwiększenia atrakcyjności zawodu lekarza ogólnego/rodzinnego.
Tymczasem rządzący w Polsce nie tylko tego nie dostrzegają, ale mnożąc knoty legislacyjne, dodatkowo utrudniają pracę lekarzy POZ.
Przykłady
można
mnożyć.
Oto
kilka z
nich:
Polityka zdrowotna PO wpłynęła na wydłużenie czasu oczekiwania na wizytę lekarską. Od 1 lipca 2011 r. dostęp do gabinetów specjalistycznych jest jeszcze trudniejszy. NFZ wprowadził w pośpiechu kolejne zarządzenie, które zwiększy chaos i pogorszy dostęp do niektórych świadczeń medycznych. Od lipca lekarze specjaliści, którzy podpisali kontrakty z funduszem, muszą szczegółowo ewidencjonować wizyty, w oparciu o nowe, bardzo skomplikowane zasady. Oznacza to, że wizyta lekarska będzie trwała o wiele dłużej. Lekarze przyjmą więc mniej pacjentów, a kolejki do nich będą wielomiesięczne. | |
Chaos i nieprzestrzeganie przepisów przez NFZ, a zwłaszcza jego prezesa, który ignoruje ministerialne przepisy i polecenia, doprowadził m.in. do utrudnień w „zaocznym” wypisywaniu recept dla pacjentów przewlekle chorych. Mimo licznych zapewnień, do dzisiaj nie wprowadzono nowelizacji rozporządzenia o receptach, która uwzględni takie wypisywanie recept oraz wydłuży okres na jaki lek można przepisać do 6-12 miesięcy (obecnie na 6 miesięcy można przepisać tylko terapię antykoncepcyjną). | |
W sytuacji kiedy pacjent będzie potrzebował pomocy medycznej, może się okazać, że decyzją NFZ został wykreślony z poradni, bo jego lekarz już tam nie pracuje. NFZ, mimo sprzeciwu ministerstwa zdrowia, upiera się, że jeśli lekarz przestał pracować w danej praktyce, to pacjent musi wypełnić nową deklarację wyboru. Jeśli tego nie zrobi, to Fundusz decyduje za niego, pozbawiając go prawa wyboru, a pieniądze za tego pacjenta zatrzymuje w kasie Funduszu. Premier, mimo że został o sprawie poinformowany i może wyciągnąć konsekwencje nieprzestrzegania prawa przez NFZ - nie reaguje. | |
Z inicjatywy posłów PO i PSL pacjent musi sam kupować zalecane szczepionki w aptece i przynosić do lekarza w termotorbie (lub przenośnej lodówce), a w domu przechowywać je w lodówce. Wcześniejsze regulacje dawały lekarzom 100 proc. pewności, że szczepionka znajdowała się w odpowiedniej temperaturze, czyli z zachowaniem pełnej kontroli nad tzw. zimnym łańcuchem – procedurami związanymi z przechowywaniem i transportem szczepionek. Uniemożliwienie zakupywania i przechowywania szczepionek w gabinecie lekarza ogranicza ten nadzór i zmniejsza bezpieczeństwo wykonywanych szczepień. Przez to lekarze musieli ograniczyć wykonywanie szczepień przeciwko grypie, pneumokokom, meningokokom i rotawirusom i rozciąga się obecnie na wszystkie szczepienia zalecane. Wkrótce Polacy mogą zacząć chorować na choroby, o których groźnych powikłaniach już dawno zapomnieliśmy. |
Uważamy, że politycy PO zapowiadający prezentację sukcesów w systemie ochrony zdrowia w Polsce, powinni za pośrednictwem minister Ewy Kopacz odnieść się do fragmentów z expose Donalda Tuska, który w 2007 roku obiecywał: „…Pracownicy ochrony zdrowia doczekają się wreszcie godziwych wynagrodzeń. Obok sprawności całego systemu godziwe wynagrodzenia w ochronie zdrowia będą naszym priorytetem. Nie można dłużej szantażować lekarzy i pielęgniarek ich poczuciem odpowiedzialności i gotowością do nadzwyczajnych poświęceń. Pielęgniarki i lekarze muszą pracować za godziwe pieniądze. Koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego i mój rząd będą gwarantami wzrostu wynagrodzeń w ochronie zdrowia…”
Ten
fragment
wypowiedzi
premiera
Donalda
Tuska
uważamy
za wciąż
aktualny.
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
|
Komunikat ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia w dniu 11.08.2011r. |
Na spotkaniu, w którym uczestniczyli Minister Zdrowia Ewa Kopacz, Wiceminister Andrzej Włodarczyk, Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz oraz przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego: Jacek Krajewski, Teresa Dobrzańska – Pielichowska, Krzysztof Radkiewicz, Marek Sobolewski i Tomasz Zieliński ustalono:
Jacek Krajewski
Prezes „Porozumienia Zielonogórskiego”
|
Kto rządzi służbą zdrowia? |
Ministerstwo zdrowia już kilka razy interweniowało w NFZ w sprawie zaprzestania żądania, by przychodnie weryfikowały składane przez pacjentów deklaracje wyboru lekarza czy pielęgniarki, gdy ci zmieniają miejsce pracy. Niestety, obecnie NFZ wykreśla takich pacjentów z list przychodni. W efekcie tych działań coraz więcej osób jest pozbawionych możliwości leczenia w dotychczasowych praktykach. Sprawa dotyczy na razie czterech województw: małopolskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i lubelskiego, ale już wkrótce może rozszerzyć się na całą Polskę.
Pacjenci bez lekarza
W
sytuacji
kiedy
pacjent
będzie
potrzebował
pomocy
medycznej
może się
okazać,
że
decyzją
NFZ
został
wykreślony
z
poradni,
bo jego
lekarz
już tam
nie
pracuje.
Takiej sytuacji chciała przeciwdziałać Federacja Porozumienie Zielonogórskie. Apelowała więc u minister zdrowia, kiedy NFZ zaczął skreślać z list niektórych pacjentów. Federacja zwróciła uwagę, że przepisy wyraźnie mówią, że pacjent zapisuje się do lekarza w danej przychodni, jeśli wybrany lekarz się zmieni, to poradnia w dalszym ciągu pełni opiekę nad nim. NFZ jest odmiennego zdania. Twierdzi, że jeśli lekarz przestał pracować w danej praktyce to pacjent musi wypełnić nową deklarację wyboru. Jeśli tego nie zrobi to fundusz decyduje za niego pozbawiając go prawa wyboru, a pieniądze za tego pacjenta zatrzymuje w kasie funduszu.
- W ten sposób karani są pacjenci i lekarze – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Dla wielu pacjentów oznacza to brak dostępu do opieki medycznej, gdy będą jej potrzebować. Przychodniom zaś grozi zamknięcie, bo będą pozbawione odpowiednich środków finansowych.
21 lipca 2011 r. Minister Ewa Kopacz zajęła oficjalne stanowisko w tej sprawie. Do Jacka Paszkiewicza prezesa NFZ trafiło pismo, w którym ministerstwo uznaje racje lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim i wzywa do zaprzestania weryfikacji deklaracji. Resort zdrowia powołał się na zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z grudnia 2010 r. w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna. Z przepisu wynika, że gdy personel medyczny odchodzi do innej przychodni, a pacjent nie miał jeszcze okazji wskazać nowego lekarza rodzinnego lub pielęgniarki, to jego deklaracja wyboru jest ważna w miejscu, w którym złożył ją za pierwszym razem. Podczas najbliższej wizyty pacjent zostaje poinformowany, że może wybrać nowego lekarza w tej lub innej przychodni. Poprzednia deklaracja będzie więc aktualna do czasu wyboru nowego personelu medycznego.
- Efekt tej interwencji jest odwrotny, coraz więcej naszych kolegów ma weryfikowane listy pacjentów – mówi Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Działania takie wskazują na to, że w Polsce za służbę zdrowia odpowiada prezes NFZ, który nie liczy się ze zdaniem minister zdrowia Ewy Kopacz.
Tej sytuacji starali się przeciwdziałać lubelscy lekarze rodzinni, dotknięci weryfikacjami jako pierwsi. 12 lipca 2011 roku ogłosili pięciogodzinny protest. Wcześniej w lokalnych mediach poinformowali o nim pacjentów, pisma w tej sprawie dostały też samorządy. Wszyscy pacjenci wymagający opieki medycznej uzyskali ją, tego samego dnia.
- Chcieliśmy w ten sposób zwrócić uwagę władz NFZ na łamanie prawa – mówi Terasa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych Pracodawców. - Pacjenci przyjęli nasz protest ze zrozumieniem. W końcu bronimy ich interesów - swobodnego dostępu do lekarza, pielęgniarki i położnej. Teraz dyrektor lubelskiego oddziału NFZ Krzysztof Tuczapski sprawę skierował także do ABW i prokuratury. Jest to dla nas całkowicie niezrozumiałe, przecież nasze działania nie zagrażają porządkowi konstytucyjnemu, a zmierzają do egzekwowania obowiązującego prawa.
Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie:
Ta sytuacja coraz bardziej mnie zadziwia, a przede wszystkim niepokoi. Prezes NFZ nie respektuje poleceń ministra zdrowia Ewy Kopacz nakazującej mu trzymanie się przepisów prawa i stawia pacjentów nieświadomych potencjalnych problemów w kłopotliwej sytuacji. A w jeszcze trudniejszej – przychodnie, które zamiast leczyć, mają tracić czas na niepotrzebne czynności administracyjne.
Śmierć lekarza po 5 dobach pracy, PIP bezradna
Coraz gwałtowniejsza burza na linii Federacja Porozumienie Zielonogórskie – NFZ
Lekarz zmarł na dyżurze, pracował pięć dób
Śmierć lekarza na dyżurze w szpitalu. Pracował piątą dobę
|
List otwarty lekarzy w sprawie nagród dla „samych swoich” z NFZ |
Zielona
Góra 11.
07. 2011
r., Nie
ustaje
oburzenie
lekarzy
FPZ z
powodu
ujawnionej
przez
media
informacji
o
nagrodach
finansowych,
które
prezes
NFZ
przyznał
swojej
przyjaciółce
-
szefowej
mazowieckiego
NFZ
Barbarze
Misińskiej
oraz
niektórym
dyrektorom
wojewódzkich
oddziałów
funduszu.
W
związku
z tym
wystosowali
oni list
otwarty
do
minister
Ewy
Kopacz
oraz
premiera
Donalda
Tuska, w
którym
sprzeciwiają
się
urzędniczemu
pasożytowaniu
na
krzywdzie
pacjentów
oraz
leczących
ich
lekarzy.
– To
skandal,
że szef
instytucji
powołanej
w celu
finansowania
opieki
medycznej
Polaków,
ogranicza
środki
na
leczenie
aby
wygenerować
zyski do
podziału
w
koleżeńskim
gronie –
mówi
Krzysztof
Radkiewicz,
wiceprezes
FPZ.
Pani
Minister
–
napisali
lekarze
– w
grudniu
ub. roku
przekonywała
nas
Pani, że
w NFZ
brakuje
pieniędzy
na
poprawę
świadczeń
medycznych
naszych
pacjentów.
Wtórował
Pani
premier,
zapewniając,
że gdy
znajdą
się
środki
pozwalające
na pomoc
w
utrzymaniu
podstawowej
opieki
zdrowotnej,
nie
zapomni
o swoich
obywatelach.
Przypomnijmy,
iż
niezbędne
do tego
finanse
stanowiły
zaledwie
małą
część
budżetu
NFZ, w
którym
wówczas
Jacek
Paszkiewicz
nie
potrafił
wyjaśnić
aż 20
procent
wydatków.
Teraz,
tylko
dzięki
dociekliwości
dziennikarzy,
dowiadujemy
się o
nagrodach,
jakie
wtedy
otrzymywali
jego
najbliżsi
współpracownicy
za
rzekomą
gospodarność.
Czy
Państwo
o tym
nie
wiedzieli?
A może
już
szykujecie
następne
nagrody
dla
urzędników
szukających
oszczędności
budżetu
zdrowia
w
kieszeniach
pacjentów
i
lekarzy?
Czy
Państwo
nie
widzicie,
co dziś
wyprawia
Wasz
pupil
oraz
jego
koleżanki
i
koledzy?
Jak
bzdurnymi
przepisami
i zbędną
biurokracją
ogranicza
dostęp
pacjentów
do
lekarzy
i
lekarstw.
Czy
usprawiedliwieniem
dla
niego ma
być
fakt, że
Pani
także
powoduje,
grożący
poważnymi
konsekwencjami
chaos,
jak ma
to
miejsce
m.in. w
przypadku
niszczenia
systemu
szczepień?
Panie
Premierze,
rozumiemy,
że
teraz,
bardziej
od
zdrowia
obywateli,
interesuje
Pana
sukces
wyborczy
pańskiej
Partii,
a Panią
minister
ponowne
uzyskanie
poselskiego
mandatu.
Ale
właśnie
teraz
macie
Państwo
okazję
uwiarygodnić
się,
usuwając
z
systemu
opieki
zdrowotnej
tych,
którzy
szkodzą
Waszej
opinii i
krzywdzą
pacjentów.
Pokażcie,
że
potraficie
zastąpić
pazernych
ignorantów
fachowcami.
Czyżby
takich
zabrakło
wśród
sympatyków
PO? To
po
prostu
powierzcie
ten
odnawialny
budżet
zwykłym
sympatykom
ochrony
zdrowia.
Pani
Minister!
Panie
Premierze!
Podpisane
przez
Was w
grudniu
ub. roku
zobowiązania
nie
zostały
zrealizowane
do dziś.
Wkrótce
zaapelujecie
do
obywateli,
by Was
poparli
w
wyborach.
Czy
liczycie
tylko na
głosy
zdrowych
Polaków?
Czy
zrezygnowaliście
z głosów
tysięcy
lekarzy,
pielęgniarek
i
pracowników
POZ? To
nie
bójcie
się nam
tego
powiedzieć.
Ale,
przede
wszystkim,
naprawcie
to,
coście
zepsuli
swoją
politykąpersonalną.
- Nasza
cierpliwość
się
kończy.
Obecny
szef NFZ
stał się
koszmarem
pacjentów
i
lekarzy
rodzinnych.
Jego
styl
pracy
zakrawa
na
dywersję
i
prowadzi
do
destrukcji
systemu
Podstawowej
Opiece
Zdrowotnej
– mówi
Jacek
Krajewski,
prezes
FPZ –
Nie tak
miało
być, gdy
w 2007
liderzy
PO
prosili
nas o
wyborcze
poparcie.
Okazuje
się, że
wtedy
tylko
udawali,
twierdząc,
że
zależy
im na
zdrowym
społeczeństwie.
|
PZ - NFZ 1:0 |
Minister Zdrowia uznała racje lekarzy. Do prezesa NFZ trafiło właśnie pismo wzywające fundusz do zaprzestania wstecznych weryfikacji deklaracji.
- Uprzejmie informuję Pana Prezesa – pisze Ewa Kopacz, minister zdrowia do prezesa NFZ w piśmie z 21.07.2011 r. - że w związku z podnoszonymi przez świadczeniodawców zrzeszonych w Federacji Porozumienie Zielonogórskie wątpliwościami co do sposobu traktowania przez niektóre oddziały wojewódzkie Funduszu deklaracji wyboru, w przypadku zaprzestania przez lekarza poz udzielania świadczeń u świadczeniodawcy wystąpiłam do dyrektorów oddziałów o ścisłe przestrzeganie uregulowań obowiązujących w tym zakresie. W szczególności chodzi o § 10a zarządzenia Nr 74/20101DSOZ z dnia 1 grudnia 2010 r. w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń w rodzaju: podstawowa opieka zdrowotna, który jasno określa, że w przypadku zaprzestania przez lekarza poz udzielania świadczeń u świadczeniodawcy, świadczeniodawca udziela świadczeń świadczeniobiorcom zadeklarowanym do określonego lekarza poz do czasu dokonania ponownego wyboru lekarza poz, a złożone uprzednio deklaracje zachowują swoją ważność do czasu ponownego złożenia deklaracji przez świadczeniobiorcę. Liczę, że ścisłe stosowanie przywołanego wyżej przepisu przez wszystkie oddziały wojewódzkie Funduszu, a co za tym idzie niekwestionowanie w przedmiotowych przypadkach deklaracji wyboru jako podstawy rozliczeń świadczeniodawcy z NFZ, pozwoli uniknąć w przyszłości niepotrzebnych nieporozumień na linii świadczeniodawcy - płatnik.
Przypomnijmy 6 lipca 2011 r. w komunikacie dla świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej, Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ poinformował o zaprzestaniu finansowania zakwestionowanych przez Fundusz deklaracji. Podobne działania wykonywane były przez inne oddziały NFZ, m.in. w województwach warmińsko-mazurskim, pomorskim i małopolskim zostały unieważnione deklaracje dużej liczby pacjentów. Dla wielu lekarzy rodzinnych oznaczało to, że stracą blisko połowę środków na leczenie pacjentów.
20 lipca zarząd Federacji Porozumienie Zielonogórskie interweniował w tej sprawie w Ministerstwa Zdrowia.
- Podczas spotkania, w którym uczestniczył także wiceprezes NFZ Maciej Dworski, doszło do negatywnej oceny akcji usuwania deklaracji z list aktywnych lekarzy, pielęgniarek lub położnych – potwierdza uczestnik spotkania Jacek Krajewski - prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Deklaracje takie bowiem w każdej sytuacji pozostają ważne – aż do czasu złożenia nowej deklaracji wyboru przez pacjenta – potwierdziło w trakcie spotkania ministerstwo zdrowia.
Po spotkaniu na stronach NFZ pojawił się komunikat z 22. 07. 2011 r. dotyczący przebiegu spotkania przedstawicieli zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie z Minister Zdrowia Ewą Kopacz oraz wiceministrem Andrzejem Włodarczykiem. NFZ uznał że Porozumienie Zielonogórskie może wprowadzać w błąd pacjentów, a wsteczną weryfikację uznał za działanie uzasadnione.
http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=0&dzialnr=2&artnr=4527&b=1
- Wyrażamy zaniepokojenie, że Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz po raz kolejny nie liczy się z opinią Ewy Kopacz minister zdrowia – mówi Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Mimo, że przedstawiciel NFZ aktywnie uczestniczył w spotkaniu, na którym padły wiążące ustalenia, konieczne było pisemne wezwanie prezesa do zaprzestania bezprawnych działań. Po raz kolejny decyzje prezesa NFZ prowadzą do konfliktu w służbie zdrowia. Jak zwykle ucierpią na tym pacjenci – dodaje Krzysztof Radkiewicz.
Stanowisko MZ w sprawie deklaracji |
Komunikat NFZ z dnia 22. 07. 2011 r. dotyczący przebiegu spotkania przedstawicieli zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie z Minister Zdrowia Ewą Kopacz oraz wiceministrem Andrzejem Włodarczykiem, które odbyło się w środę 20 lipca, nierzetelnie przedstawił efekty rozmów.
-
Podczas
spotkania,
w którym
uczestniczył
także
wiceprezes
NFZ
Maciej
Dworski,
doszło
do
negatywnej
oceny
akcji
usuwania
deklaracji
z list
aktywnych
lekarzy,
pielęgniarek
lub
położnych
–
potwierdza
uczestnik
spotkania
Jacek
Krajewski
- prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
Do jutra
Ministerstwo
Zdrowia
zobowiązało
się
wyjaśnić
całą
sprawę.
Komunikat ze spotkania w dniu 20.07.2011 w Ministerstwie Zdrowia |
Podczas
spotkania
poruszono
problem
niezgodnej
z
zawartymi
umowami
weryfikacji
deklaracji
prowadzonej
przez
Fundusz,
w
niektórych
województwach
(m.in.
lubelskim,
pomorskim,
warmińsko-mazurskim,
małopolskim).
Ministerstwo
Zdrowia
przyznało,
iż
podejmowane
w tym
zakresie
działania
przez
Narodowy
Fundusz
Zdrowia
są
bezprawne,
sprzeczne
z
postanowieniami
stosownego
Zarządzenia
Prezesa
NFZ.
Podobnie
jako
całkowicie
pozbawione
podstaw
prawnych
oceniono
działania
NFZ
kwestionujące
zasadę
trwałości
deklaracji
wyboru
lekarza,
pielęgniarki
i
położnej
POZ w
razie
zmiany
zatrudnionego
u danego
świadczeniodawcy
personelu.
Deklaracje
takowe
bowiem w
każdej
sytuacji
pozostają
ważne –
aż do
czasu
złożenia
nowej
deklaracji
wyboru
przez
pacjenta.
Omówiono
sprawę
dokonywania
„wstecznych
weryfikacji”
w
zakresie
zmarłych
pacjentów,
w tym
zwłaszcza
w
województwie
podlaskim.
NFZ
przeprowadzi
ponownie
analizę
zaistniałej
sytuacji.
Przedstawiciele
Federacji
przekazali
informację
o
rozpoczętej
procedurze
inicjatywy
ustawodawczej
„zmierzającej
do
umożliwienia
przeprowadzania
szczepień
zalecanych
w sposób
przyjęty
w
poprzednich
latach”.
Pani
Minister
z
zainteresowaniem
przyjęła
tę
informację
i
poprosiła
o
przekazanie
szczegółowych
informacji.
Omówiono
problem
limitu
pacjentów,
którzy
mogą być
zadeklarowani
do
lekarza,
pielęgniarki
lub
położnej
POZ.
Ustalono,
że
Fundusz
będzie
liberalnie
podchodził
do
wniosków
świadczeniodawców
o
umożliwienie
zwiększenia
ilości
zadeklarowanych.
Ministerstwo
Zdrowia
powoła
zespół,
który
podejmie
temat
określenia
zalecanych
ilości
deklaracji
oraz
innych
zasad
funkcjonowania
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
Minister
Zdrowia
potwierdziła,
że
aktualnie
obowiązujące
prawo
nie
zabrania
wystawiania
recept
bez
obecności
pacjenta.
Omówiono
stan
finansowania
POZ i
metody
zwiększenia
jego
finansowania.
Przedstawiciele
Federacji
zwrócili
się do
Pani
Minister
o
przeanalizowanie
decyzji
dotyczącej
odwołania
z
funkcji
Konsultanta
Krajowego
d.s.
Medycyny
Rodzinnej
profesora
Witolda
Lukasa.
Osoba
Profesora,
jego
uczciwość,
wiedza,
kompetencje
wskazują,
iż jest
odpowiednią
osobą do
pełnienia
tej
funkcji.
Podczas
spotkania
z
przedstawicielami
Porozumienia
Zielonogórskiego
Minister
Ewa
Kopacz
zobowiązała
się do
ponownego
powołania
zespołu
do spraw
poprawy
funkcjonowania
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
W jego
skład
wejdą
również
przedstawiciele
federacji.
Prace
ruszą w
sierpniu.
Jacek
Krajewski
Prezes
Federacji
„Porozumienie
Zielonogórskie”
Najważniejsze
postulaty
lekarzy
rodzinnych
to:
Zmiana
prawa
dotyczącego
szczepień
zalecanych.
Wcześniejsze
przepisy
dawały
możliwość
szczepienia
pacjentów
szczepionkami
zakupionymi
bezpośrednio
przez
przychodnię.
Od roku
przepisy
zmieniły
się.
Teraz
zalecane
szczepionki
pacjenci
muszą
sami
kupić w
aptece,
a sposób
transportowania
i
przechowywania
ich w
drodze
do
gabinetów,
w
których
przeprowadzane
są
szczepienia,
budzą
obawy
lekarzy.
Coraz
rzadziej
pacjenci
sięgają
także po
dobre
zagraniczne
szczepionki.
Od czasu
wprowadzenia
tych
zmian
liczba
szczepień
zmniejszyła
się
nawet o
20 proc.
Rozliczanie
deklaracji
wyboru
lekarza
i
pielęgniarki
zgodnie
z
obowiązującymi
przepisami.
NFZ
kwestionuje
ważności
deklaracji
w
przychodniach,
w
których
lekarz
odszedł
z pracy
(zgodnie
z umową
powinny
być
finansowane
do
chwili
złożenia
przez
pacjenta
deklaracji
u innego
lekarza).
Jasna
wykładnia
umożliwiająca
wypisanie
recepty
bez
wizyty
lekarskiej.
Konieczna
jest
nowelizacja
rozporządzenia
o
receptach,
która
uwzględni
wypisywanie
recept
zaocznie.
Przywrócenia
prof.
Witolda
Lukasa
na
stanowisko
konsultanta
krajowego
w
dziedzinie
medycyny
rodzinnej.
Minister
Ewa
Kopacz
odwołała
profesora
w
czerwcu
2011 r.,
nie
podając
przyczyn
takiej
decyzji.
Lekarze
będą
także
rozmawiać
na temat
zwiększenie
środków
finansowych
na
podstawową
opiekę
zdrowotną.
Komunikat Federacji PZ |
Zielona Góra, 12.07.2011 r.
Wczoraj
na
stronie
internetowej
NFZ
ukazał
się
komunikat
informujący
o
niewielkim
zwiększeniu
nakładów
finansowych
na
podstawową
opiekę
zdrowotną:
http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=0&dzialnr=2&artnr=4513&b=1
W
związku
z tym
wyrażamy
satysfakcję,
że po
wielu
apelach
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie,
Pani
Minister
Ewa
Kopacz
dostrzegła
wreszcie
potrzebę
podwyższenia
standardów
leczenia
polskich
pacjentów.
Mamy
jednak
wrażenie,
że jest
to tylko
element
kampanii
wyborczej,
mający
na celu
wyciszanie
narastającego
niezadowolenia
wśród
pacjentów
oraz
lekarzy.
W
związku
z tym
obawiamy
się, że
jeśli
Ewa
Kopacz
znów
zostanie
Ministrem
Zdrowia,
to na
następny
taki,
przypominający
jałmużnę
gest,
przyjdzie
nam i
naszym
pacjentom
poczekać
do 2015
roku.
Druga
część
informacji
zawiera
oświadczenie,
że NFZ
nie
będzie
już
rozmawiał
z
przedstawicielami
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
Oznacza
to, że
prezes
NFZ
utracił
kontakt
z
rzeczywistością
i
zamiast
bezstronnie,
tak jak
przystało
na
urzędnika
państwowego,
pełnić
rolę
służebną
wobec
pacjentów
i
lekarzy,
postanowił
obrazić
się na
krytykującą
jego
indolencję,
największą
w Polsce
organizację
zapewniającą
podstawową
opiekę
zdrowotną
dla
większości
obywateli.
Pytamy
więc:
Czy
Jacek
Paszkiewicz
jest
politykiem,
czy
urzędnikiem
państwowym?
Czy nie
obowiązują
go
podstawowe
kryteria
wykonywania
zadań
Państwa
w
urzędach
administracji
rządowej?
Przecież,
zgodnie
z przepisami
powinien,
m.in.:
racjonalnie
gospodarować
majątkiem
i
środkami
publicznymi,
z
dbałością
o nie i
być
gotowym
do
rozliczenia
swoich
działań
w tym
zakresie;
w
prowadzonych
sprawach
administracyjnych
równo
traktować
wszystkich
uczestników,
nie
ulegając
żadnym
naciskom
i nie
przyjmując
żadnych
zobowiązań
wynikających
z
pokrewieństwa,
znajomości,
pracy
lub
przynależności;
w
rozpatrywaniu
spraw
nie
kierować
się
emocjami,
być
gotowym
do
przyjęcia
krytyki,
uznania
swoich
błędów i
do
naprawienia
ich
konsekwencji.
Czyżby
Pan
Premier,
powołując
go,
pozwolił
traktować
podległy
mu urząd
na
zasadzie
prywatnego
folwarku?
A może
upoważniła
go do
tego
Minister
Zdrowia,
zobowiązana
do
kontrolowania
jego
pracy?
Dyskryminowanie
lekarzy
skupionych
w
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
oraz ich
pacjentów
przez
prezesa
NFZ
Jacka
Paszkiewicza
uważamy
za
niedopuszczalną,
bezprawną
arogancję
władzy.
Apelujemy
o
rozsądek,
zanim
będzie
za
późno, a
wyborcy
wystawią
rządzącym
polityczny
rachunek
za
upokorzenia
i
utracone
zdrowie.
Lubelscy lekarze protestowali dzisiaj przez pięć godzin |
Sprawa kontrowersyjnych deklaracji spowodowała, że dzisiaj ponad 200 gabinetów lekarzy rodzinnych od godziny 8.00 do 13.00 nie przyjmowało pacjentów. Zdaniem lekarzy działania NFZ, to jednostronne złamanie umów ze świadczeniodawcami, zapowiadają, że jeśli fundusz nie odstąpi od swoich praktyk do protestu przyłączą się inne województwa.
Ewa Kopacz odkrywa Amerykę |
Wczoraj
Minister
Zdrowia
po raz
kolejny
wprowadziła
w
zdumienie
lekarzy
swoim
brakiem
wiedzy
na temat
resortu
którym
kieruje.
W
mediach
pojawiła
się
informacja,
że w
poniedziałek
28
czerwca
2011 r.
,
podczas
uroczystości
uhonorowania
lekarzy,
którzy
najlepiej
w sesji
wiosennej
zdali
egzamin
specjalizacyjny,
Ewa
Kopacz
zapewniła,
iż
jeszcze
„w tej
kadencji
do Sejmu
trafi
projekt
ustawy o
umiejętnościach.
Nowe
przepisy
pozwolą
lekarzom
specjalistom
podpisywać
z NFZ
kontrakty
m.in. na
wykonywanie
konkretnych
badań,
np.
gastroskopii,
co ma
skrócić
kolejki”.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/koniec-kolejek-do-lekarzy-e-kopacz-ma-pomysl,1,4766380,wiadomosc.html
Czyżby
minister
zapomniała,
że od
2010 r.,
zgodnie
z jej
rozporządzeniem,
badanie
takie
jak
gastroskopia
czy
kolonoskopia,
mogą być
wykonywane
również
przez
specjalistów
innych
specjalności,
np.
chorób
wewnętrznych
czy
pediatrów,
którzy
uzyskali
odpowiednie
certyfikaty?
A może,
po
prostu,
wiadomość
mająca
ucieszyć
pacjentów
i
pokazać
zaangażowanie
zawodowe
zarządzającej
resortem
Ewy
Kopacz,
jest
tylko
elementem
marketingu
politycznego?
Taką
odgrzewaną
kiełbasą
wyborczą.
Poprawa na gorsze |
Informacja
prasowa
Porozumienia
Zielonogórskiego
Poprawa
na
gorsze
Jeżeli
planowałeś
wizytę u
specjalisty,
zrób to
jeszcze
w
czerwcu.
Od 1
lipca
2011 r.
dostęp
do
gabinetów
specjalistycznych
będzie
jeszcze
trudniejszy.
- Jacek
Paszkiewicz
– prezes
NFZ,
któremu
Minister
Zdrowia
Ewa
Kopacz
zawsze
wybacza
nieudolność,
wprowadził
w
pośpiechu
kolejne
zarządzenie,
które
zwiększy
chaos i
pogorszy
dostęp
do
niektórych
świadczeń
medycznych
– mówi
Krzysztof
Radkiewicz,
wiceprezes
porozumienia
Zielonogórskiego.
Chodzi o
nowy
system
sprawozdawania
w
oparciu
o
jednorodne
grupy
pacjentów,
który od
1 lipca
obejmie
lekarzy
specjalistów,
którzy
podpisali
kontrakty
z
funduszem.
Każda
porada
lekarska
będzie
musiała
być
szczegółowo
ewidencjonowana,
w
oparciu
o nowe,
bardzo
skomplikowane
zasady,
po czym
przesłana
do NFZ.
Oznacza
to, że
lekarze
będą
musieli
przez
większość
czasu
przeznaczonego
na
wizytę
wpatrywać
się w
ekran
komputera,
by
przekazać
płatnikowi
odpowiednie
sprawozdanie.
- Już
teraz do
niektórych
specjalistów
kolejki
są
wielomiesięczne
– mówi
Jacek
Krajewski,
prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
– Nowe
uregulowania
mogą
spowodować,
że
pacjenci
na
wizytę
będą
czekać
jeszcze
dłużej.
Nowe
przepisy
zmienią
też
sposób
finansowania.
Stawki
przeznaczone
na
leczenie
pacjentów
zmniejszą
się o
około 12
proc., a
zwiększą
koszty
tych
świadczeń.
-
Obawiamy
się, że
niektórzy
specjaliści
będą
woleli
przenieść
się do
przychodni
komercyjnych
i
przyjmować
prywatnie,
gdzie
będą
mieli
lepsze
warunki
leczenia
pacjentów
i będą
lepiej
opłacani
– mówi
Wiktor
Wolfson,
prezes
Związku
Pracodawców
Ochrony
Zdrowia
Dolnego
Śląska.
W
dodatku,
na tę
zmianę
gabinety
specjalistyczne
mają
tylko
dwa
tygodnie.
Dla
porównania
szpitale
po
wejściu
zarządzenia
o JGP
miały
ponad
trzy
miesiące
na
wprowadzenie
nowego
systemu,
mimo to
miały
miejsce
zatory
płatnicze,
bo sam
NFZ miał
z nowym
systemem
problemy.
- W tej
sytuacji
łatwo
można
przewidzieć
kłopoty
z
płynnością
finansową
wielu
przychodni
spowodowane
pośpiechem
i
nieprzygotowaniem
się do
tak
znacznej
zmiany.
Co
więcej,
specjaliści
nie mają
jeszcze
informatycznego
narzędzia
do
raportowania
– mówi
Daniel
Kowalczyk,
sekretarz
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie,
odpowiedzialny
za
specjalistkę
-
Brakuje
także
szkoleń
w
zakresie
prawidłowego
prowadzenia
sprawozdawczości
nowego
typu –
dodaje.
Rozwiązaniem
problemu
byłoby
opóźnienie
wejścia
w życie
projektu
JGP,
wprowadzenie
go po
rzetelnej
dyskusji
z
ekspertami
i
środowiskiem
medycznym.
Konieczne
jest
przygotowanie
narzędzi
do
nowego
sposobu
rozliczania
szkoleń
z
zakresu
raportowania
świadczeń,
w
przeciwnym
wypadku,
sam
projekt
w
obecnej
postaci
i
pośpieszny
tryb
jego
wprowadzenia
odbije
się na
pacjentach.
Kuracja dla resortu zdrowia |
Informacja
prasowa
Kuracja
dla
resortu
zdrowia
Lekarze
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
wysłali
dzisiaj
do
minister
zdrowia
Ewy
Kopacz
receptę
na
lekarstwo
poprawiające
koncentrację
i
pamięć.
– Może
po
takiej
kuracji
nasze
postulaty
zostaną
zapamiętane
– mówi
Jacek
Krajewski,
prezes
Porozumienia
Zielonogórskiego.
Właśnie
mija
sześć
miesięcy
od kiedy
minister
zdrowia
obiecała
nowelizacje
prawa
dotyczącego
wykonywania
szczepień
zalecanych.
W
aktualnej
sytuacji
Ministerstwo
Zdrowia
ucięło
możliwość
zaszczepienia
pacjenta
w
gabinecie
lekarza
rodzinnego
szczepionką,
która
nie
wchodzi
w zakres
obowiązkowych
szczepień.
Pacjent
musi
więc
osobiście
nabyć
szczepionkę
zalecaną
i
znaleźć
miejsce,
gdzie
zostanie
zaszczepiony
zgodnie
z
przepisami.
Minister
zdrowia
nie
pamięta
także o
obietnicy
podniesienia
stawki
kapitacyjnej
dla
lekarzy
rodzinnych.
W
grudniu
ubiegłego
roku
fundamentalnym
warunkiem
zaprzestania
protestu
lekarzy
zrzeszonych
w
Federacji
było
powrócenie
do spraw
finansowania
świadczeń
lekarskich
w
podstawowej
opiece
zdrowotnej
wiosną
2011
roku.
Utracie
pamięci
szefowej
resortu
zdrowia
towarzyszą
coraz to
nowe
problemy
pojawiające
się w
ostatnich
miesiącach.
Federacja
wielokrotnie
występowała
do
ministerstwa
i do NFZ
o
wprowadzenie
„porady
recepturowej”,
co
dawałoby
możliwość
wypisywania
recept
zaocznie.
Brak
jasnego
uregulowania
tej
kwestii
wymaga
interpretacji
prawnej
ministerstwa
zdrowia,
w
przeciwnym
razie
sprawa
może
wr?cić w
sposób
uciążliwy
dla
pacjentów,
jak to
miało
miejsce
w marcu
tego
roku po
ogłoszeniu
komunikatu
NFZ.
Przypomnijmy:
w marcu
2011
roku
mazowiecki
oddział
NFZ
ukarał
lekarzy,
którzy,
chcąc
ułatwić
przewlekle
chorym
pacjentom
leczenie,
wystawiali
recepty
bez
wizyty
lekarskiej.
Na
skutek
tych
działań
lekarze
przestali
wystawiać
recepty
zaocznie.
Po
ostrym
sprzeciwie
pacjentów
minister
zdrowia
ogłosiła,
że można
wystawiać
recepty
„na
starych
zasadach”,
czyli -
w
domyśle
- bez
pacjenta.
Ta
deklaracja
nie
wniosła
jednak
żadnych
zmian w
obowiązujących
przepisach.
- Mamy
coraz
większe
kolejki
w
przychodniach,
a
ministerstwo
najwyraźniej
nie
widzi
jakie
problemy
mają
Polacy,
by
dostać
się do
lekarza
– mówi
Krzysztof
Radkiewicz,
wiceprezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
-
Zajmując
się
powtarzaniem
recept
dla
przewlekle
chorych,
mamy
mniej
czasu
dla
tych,
którzy
wymagają
więcej
uwagi.
Konieczne
jest
jasne
stanowisko
ministerstwa
w
sprawie
recept,
które
uwzględni
wypisywanie
ich
zaocznie.
Przepisywanie
lek?w
pacjentom
przewlekle
chorym
na
długie
miesiące
jest
powszechnie
przyjęte
w wielu
europejskich
krajach,
w
Szwecji
możliwe
jest
nawet
wystawienie
recepty
na
roczną
kurację.
W
polskich
warunkach
możliwe
jest
wystawienie
recept
najwyżej
na 3
miesiące.
„Zielonogórskie” napiętnuje rząd
Premier i minister zdrowia tylko obiecują, na obietnicach się kończy |
Zielona
Góra,
30.05.2011
r.,
Lekarze
rodzinni
zrzeszeni
w
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
ujawniają
dzisiaj
treść
porozumienia
jakie w
grudniu
2010 r.
zostało
podpisane
pomiędzy
lekarzami
rodzinnymi,
ministerstwem
zdrowia
oraz NFZ.
-
Grudniowe
porozumienie
to lista
niedotrzymanych
obietnic
ministerstwa
– mówi
Jacek
Krajewski,
prezes
Porozumienia
Zielonogórskiego.
–
Zawarte
tam
postulaty
miały
być od
razu
wcielone
w życie,
ułatwiając
pacjentom
godziwą
podstawową
opiekę
medyczną.
Tymczasem
mija
szósty
miesiąc,
a
najważniejsze
punkty
nie
zostały
zrealizowane
-
dodaje.
-
Przypomnijmy
także, w
grudniu
2010
roku
doszło
do
spotkania
zarządu
Porozumienia
Zielonogórskiego
z premierem
Donaldem
Tuskiem.
Spotkanie
okazało
się
przełomem
w
prowadzonych
od
dłuższego
czasu
rozmowach
lekarzy
rodzinnych
z Ministerstwem
Zdrowia
i NFZ.
Rozmowy
dotyczyły
10
przepisów,
które
utrudniają
chorym
dostęp
do
niektórych
świadczeń
oraz
podwyższenia
obowiązującej
już od
lat
miesięcznej
stawki
kapitacyjnej
przeznaczonej
na
leczenie
każdego
ubezpieczonego
pacjenta.
Z uwagi
na to,
że
ministerstwo
nie było
w stanie
spełnić
postulatów
płacowych,
lekarze
zgodzili
się
powrócić
do
rozmów
dotyczących
finansowania
podstawowej
opieki
zdrowotnej
w tym
roku.
Najistotniejsze
były
jednak
żądania
wprowadzenia
prostych
uregulowań,
które
miały
zlikwidować
urzędnicze
problemy
i
ułatwiłyby
leczenie
pacjentów.
Do
dzisiaj
ministerstwo
nie
spełniło
sześciu
z
dziesięciu
punktów
naszej
umowy -
mówi
Krzysztof
Radkiewicz,
wiceprezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
- Tyle
są warte
słowa
premiera
Donalda
Tuska
oraz
minister
zdrowia,
Ewy
Kopacz-
dodaje.
-
Obawiamy
się, że
ten rząd
oraz
koalicja
PO – PSL
będą w
nadchodzącej
kampanii
wyborczej
mnożyć
obietnice,
które
podobnie
jak w
naszym
przypadku,
nie
znajdą
pokrycia
- mówią
lekarze
zrzeszeni
w
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie.
Lista
niespełnionych
obietnic:
"3.
Minister
Zdrowia
zobowiązuje
się do
niezwłocznego
podjęcia
inicjatywy
legislacyjnej
zmierzającej
do:
a)u\możliwienia
przeprowadzania
szczepień
zalecanych
w sposób
przyjęty
w
poprzednich
latach*,
*Obecnie
pacjenci,
by
korzystać
ze
szczepień
zalecanych,
muszą
sami
kupować
szczepionki
i, dla
zachowania
odpowiedniej
temperatury,
zanosić
je w
lodówkach
lub
torbach
termicznych
do
mającego
wykonać
szczepienie
lekarza.
Po
wprowadzeniu
tych
utrudnień
liczba
szczepień
spadła
już o 20
proc.
b)
unormowania
spraw
zakresu
danych
gromadzonych
i
przekazywanych
przez
świadczeniodawców**,
**Te
uregulowania
zmuszają
do
bardzo
ścisłej
sprawozdawczości
do NFZ
przy
każdej
wizycie
lekarskiej,
co
znacznie
ogranicza
czas
przeznaczony
dla
pacjenta
i
powoduje
tłok w
przychodniach.
Biorąc
pod
uwagę
malejącą
liczbę
lekarzy
rodzinnych,
zmniejsza
to
poziom
POZ.
c)
dokonania
ustalonych
zmian w
Rozporządzeniu
"koszykowym"
w
szczególności
zapisu
Części V
ust. 3
pkt. 2)
Załącznika
nr 1
4.
Minister
Zdrowia
wyda
interpretacje
Rozporządzenia
"koszykowego"
wskazującą,
że
pielęgniarka
poz
zobowiązana
jest do
wykonywania
w swoim
gabinecie
zabiegowym
zleceń
lekarzy
ubezpieczenia
zdrowotnego,
dotyczących
pacjentów
do niej
zadeklarowanych."***
***
Część
pielęgniarek
kontraktowych
nie
wypełnia
swoich
obowiązków
wynikających
z
kontraktów
podpisanych
z NFZ.
Wiele z
nich nie
dysponuje
własnymi
gabinetami
z
częścią
zabiegową.
W
związku
z tym
bardzo
często
ich
czynności
muszą
wykonywać
lekarze.
Przypominam
także
pkt. 2:
"2.
Zgodnie
z
ustaleniami
stron
pod
patronatem
Prezesa
Rady
Ministrów
Pana
Donalda
Tuska w
kwietniu
2011
roku
strony
zobowiązują
się do
przeprowadzenia
analizy
stanu
finansów
NFZ. W
sytuacji,
w której
stan ten
będzie
pozwalać
na
jakiekolwiek
zwiększenie
finansowania
świadczeń
zdrowotnych
zwiększenie
to
będzie
obejmować
świadczeniodawców
udzielających
świadczeń
z
zakresu
lekarza
POZ.",
Załączniki:
1. List
do Ewy
Kopacz,
minister
zdrowia.
2.
Porozumienie
zawarte
w dniu
22
grudnia
2010
roku
pomiędzy
Federacja
Związków
Pracodawców
Ochrony
Zdrowia
"Porozumienie
Zielonogórskie",
a
ministrem
zdrowia
Ewa
Kopacz i
prezesem
Narodowego
Funduszu
Zdrowia,
Jackiem
Paszkiewiczem.
Załączniki
NFZ odmawia informacji o karach za błędy przy wystawianiu recept
Wiedza o błędnie wystawianych receptach – tajemnica NFZ
Komunikat w sprawie recept |
W dniu 30 marca 2011r przedstawiciele Federacji Porozumienie
Zielonogórskie w trakcie obrad Zespołu ds. opracowania zmian systemu
organizacji podstawowej opieki zdrowotnej otrzymali informację osobiście
od p. Minister Zdrowia Ewy Kopacz na temat zasad wystawiania recept
lekarskich. Pani Minister przekazała, że zasady wypisywania recept nie
ulegają zmianie tj. usankcjonowany jest stan sprzed okresu pojawienia
się informacji na stronach Mazowieckiego Oddziału NFZ z dnia 4 marca br.
dotyczącej niedopuszczalności wystawiania recept bez badania pacjenta
przez osoby uprawnione do ich wystawiania. Pani Minister oświadczyła, że
rozpoczęto prace nad nowelizacją rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia
17 maja 2007 w sprawie recept lekarskich, która ureguluje prawnie
powyższe sporne kwestie. Przedstawiciele Federacji PZ zostali zaproszeni
do udziału w pracach nad tą nowelizacją
Prezes Federacji PZ
Jacek Krajewski
Przedłużenie recepty tylko po spotkaniu z lekarzem
Biurokratyczne żarty z porozumienia |
Informacja prasowa
Zielona Góra 07.02.2011 r.
Biurokratyczne żarty z porozumienia
Lekarze rodzinni z Mazowsza nadal nie mają podpisanych kontraktów z NFZ.
Mimo, że
w grudniu medycy zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie
wynegocjowali
w ministerstwie zdrowia treść i warunki podpisywania kontraktów, mazowiecki
oddział funduszu, tych ustaleń nie uznał. Czy Minister Zdrowia nadal panuje
nad swoim resortem – zastanawia się Jacek Krajewski prezes Porozumienia
Zielonogórskiego w liście skierowanym dzisiaj do Minister Kopacz.
Publikujemy go poniżej.
Więcej informacji udzielają:
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego - tel. 602 108 254,
Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego - tel. 603
356 515.
Szanowna Pani Minister,
Piszę do Pani, jak pracodawca do pracodawcy, bo przecież to minister
odpowiada za realizację obowiązków podległych mu urzędników, zwłaszcza tych,
którymi się otacza.
Niestety, nie spodziewam się, że to, co chcę przekazać, utrzyma Pani świetne
samopoczucie, wynikające być może z krotochwilnego nastroju panującego,
między innymi, w MOW NFZ kierowanym przez dyrektor Barbarę Misińską. Jej
biurokratyczne żarty z porozumienia z dnia 22 grudnia 2010 r., których
gwarancję wypełnienia dał premier Donald Tusk i Pani Minister osobiście,
śmieszą być może jej przełożonego – szefa NFZ, nie poprawią jednak humoru
tysiącom pacjentów, którzy z tego powodu mogą być pozbawieni naszej opieki.
Ale co tam chorzy i lekarze, gdy w swoim gronie możecie się Państwo pośmiać
z nudziarzy – lekarzy naszej Federacji, którzy ze śmiertelną powagą
uwierzyli w piarowski cyrk z udziałem prezesa Rady Ministrów, lidera
najpoważniejszej (podobno) partii.
Wyobrażam sobie, ileż to resortowej radości musi sprawiać odkrywanie, że
szefowie regionalnych struktur NFZ udowadniają, jak myli się Pani,
przypuszczając, że jej polecenia są wykonywane…
Nie muszę chyba wspominać, jak wesoło będzie wyborcom, gdy zrozumieją pointę
resortowych dowcipów z podstawowej opieki zdrowotnej.
Od wzniosłości do śmieszności jest tylko jeden krok. My wciąż stoimy. Stoimy
na stanowisku, że w naszym zawodzie najważniejszą zasadą jest NIE SZKODZIĆ.
Być może jeszcze ją Pani pamięta, bo wierzę, że piszę do Pani także jak
lekarz do lekarza.
Dlatego, mam nadzieję, że kiedy już przestanie się Pani śmiać ze
wspomnianych figli, będziemy mogli powrócić do rozwiązania problemu z
realizacją podjętych w grudniu decyzji.
Na zakończenie, jak pracodawca – pracodawcy, pragnę przypomnieć, że stosunek
pracy polega nie tylko na odpłatności, ale przede wszystkim na
podporządkowaniu pracowników kierownictwu, gdyż to na jego ryzyko wykonują
oni swoje obowiązki. Albo nie wykonują...
Wciąż z poważaniem
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Pacjentom będzie lepiej |
Koniec sporu. Lekarze rodzinni podpiszą kontrakty z NFZ
Nie ma porozumienia z Porozumieniem
Zielona
Góra,
20.12.2010
r.
Pan
Donald
Tusk
Premier
Rzeczpospolitej
Polskiej
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Do
wiadomości:
Minister
Zdrowia
Prezes
NFZ
Redakcje
prasy,
radia i
telewizji
Za Big Maca lecz Polaka |
Panie Premierze - 14 spotkań, które odbyliśmy w
ciągu ostatniego półrocza z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia i NFZ,
dowiodły, że nie wykazują oni troski o podstawową opiekę zdrowotną
Polaków. Dlatego zwracamy się do Pana o rozmowę, w której gotowi
jesteśmy rzeczowo zapoznać Pana z powagą tej sytuacji - napisał Jacek
Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
w liście do premiera Donalda Tuska.
List z apelem w imieniu 14 tysięcy lekarzy rodzinnych trafił dzisiaj
rano do kancelarii Donalda Tuska. Reprezentująca medyków Federacja
Porozumienie Zielonogórskie domaga się mediacji szefa rządu w sprawie
kontraktów na 2011 rok.
- Zwracamy się do premiera, to ostateczność, ale zależy nam, by 3
stycznia pacjenci mogli pójść do swojego lekarza, po niezbędną pomoc –
wyjaśnia Jacek Krajewski.
Lekarze rodzinni domagają się by miesięczna składka na leczenie jednego
pacjenta wzrosła o 72 grosze. To w przeliczeniu na wszystkich Polaków
wzrost o około 440 mln. złotych. Ministerstwo w ramach oszczędności, od
trzech lat nie zgadza się na żadną podwyżkę.
- Oznacza to, że przy miesięcznej stawce, która obecnie wynosi 8
złotych, koszt specjalistycznego świadczenia medycznego dla jednego
obywatela w zakresie POZ wyceniony został na poziomie, który jedynie
można zawrzeć w sloganie: "Za Big Maca lecz Polaka" - mówi Krajewski.
W innych europejskich krajach na POZ przeznacza się około 20 proc.
budżetu na ochronę zdrowia. W Polsce wielkość tych środków co roku
spada. W 2009 roku było to 13,41 proc. W 2010 roku już 12,71 proc.
Domagamy się jedynie, by składka zdrowotna, którą również płacimy, była
sprawiedliwie dzielona między poszczególne filary opieki zdrowotnej. Nie
zabieramy pieniędzy ani szpitalom, ani specjalistom, ani pielęgniarkom –
mówi Krzysztof Radkiewicz wiceprezes Federacji Porozumienie
Zielonogórskie.
Do czerwca 2010 r. lekarze POZ udzielili prawie 67 mln porad, odbyli
ponad milion wizyt domowych, przeprowadzili 2 mln szczepień ochronnych
dzieci i młodzieży.
Średnio każdy lekarz POZ przyjmuje 40 pacjentów codziennie.
Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia - Porozumienie
Zielonogórskie jest organizacją skupiającą 14 tys. lekarzy rodzinnych z
15 województw (bez zachodniopomorskiego). Jej głównym zadaniem jest
dbanie o interesy pacjentów korzystających z podstawowej opieki
zdrowotnej i specjalistyki ambulatoryjnej. Porozumienie powstało w
wyniku sprzeciwu wobec warunków kontraktów na świadczenie usług
zdrowotnych zaproponowanych przez NFZ w 2004 roku.
Informacja prasowa |
Warszawa, 15.12.2010 r.
Minister chce tanio leczyć - kosztem pacjentów
Nie zgadzamy się na oszczędności kosztem zdrowia i życia ludzkiego.
Chcemy się spotkać z Donaldem Tuskiem, premierem rządu. Najwyraźniej
szef rządu nie wie w jak dramatycznej sytuacji znajduje się podstawowa
opieka zdrowotna. Dla urzędników z Ministerstwa Zdrowia ważne są cyfry,
nie człowiek - mówi Jacek Krajewski, lekarz rodzinny i prezes Federacji
Porozumienie Zielonogórskie.
Właśnie zakończyło się spotkanie przedstawicieli 14 tys. lekarzy
rodzinnych z ministrem zdrowia. Od czerwca 2010 r. to już 14 spotkanie w
sprawie niekorzystnego dla pacjentów zarządzenia dotyczącego kontraktów
z NFZ. W tym roku by wyciszyć sprawę Ministerstwo Zdrowia obiecuje
lekarzom, że z zapisów zarządzenia na 2011 rok wykreśli kilka
szczególnie drażliwych punków, w tym dotyczący szczegółowej
sprawozdawczości.
Tymczasem lekarze rodzinni oczekują, by stawka na leczenie jednego
pacjenta wzrosła o 72 grosze. To w przeliczeniu na wszystkich Polaków
wzrost o około 440 mln. złotych. NFZ w ramach oszczędności, od dwóch i
pół roku nie zgadza się na żadną podwyżkę. Efektem tych działań jest, to
że lekarze muszą ograniczać się do wykonywania najbardziej niezbędnych
badań, z innych pacjenci muszą rezygnować lub robić je prywatne.
- Pani Minister, po pierwsze nie szkodzić – mówi Jacek Krajewski. - Ewa
Kopacz już chyba zapominała, że najważniejsze jest zdrowie i życie
człowieka. Szuka oszczędności w przychodniach POZ, do których rocznie
trafia 138 mln pacjentów. Brak wyobraźni pani minister dziwi tym
bardziej, że sama była kiedyś lekarzem rodzinnym.
- Jeśli opieka lekarza rodzinnego będzie funkcjonowała prawidłowo,
uchroni to wielu pacjentów od leczenia w drogim, szpitalnym i
specjalistycznym segmencie – dodaje Krzysztof Radkiewicz, lekarz
rodzinny i wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Więcej
pieniędzy zostanie w systemie Służby Zdrowia.
Teraz przedstawiciele lekarzy rodzinnych będą zabiegać o spotkanie z
premierem Donaldem Tuskiem.
- Najwyraźniej rząd nie wie w jak dramatycznej sytuacji znajduje się
podstawowa opieka zdrowotna – podkreśla Radkiewicz. - Chodzi przecież o
najważniejszą dla nas sprawę zdrowie i ludzkie życie. Oczekujemy że
jeśli uda się dojść z rządem do porozumienia 3 stycznia 2011 roku,
będziemy mogli otworzyć gabinety lekarskie. Jeśli w tej formie
podpiszemy umowę z NFZ, znów nic się nie zmieni.
Informacje o POZ
· Lekarze rodzinni domagają się zmiany stawki za każdego
zarejestrowanego u nich pacjenta. Chcą by wzrosła z 8 zł, do 8,72 zł.
· W 2009 lekarze rodzinni wykonali ponad 84 miliony badań. To w stosunku
do 2008 roku więcej o 22 proc.
· Na podstawową opiekę zdrowotną przeznaczone jest 12,71 proc. budżetu
NFZ.
· Rocznie w podstawowej opiece zdrowotnej pacjenci otrzymują 138
milionów porad. Tymczasem, dla porównania, w szpitalach około 1 miliona.
Lekarze rodzinni zerwali rozmowy z NFZ
Pacjenci mogą zostać bez lekarzy rodzinnych
Będzie protest lekarzy rodzinnych?
Ogranicza się kompetencje lekarzy rodzinnych
Komunikat do członków PZ |
Koleżanki i Koledzy,
Zaraz po spotkaniu z przedstawicielami Narodowego Funduszu Zdrowia pod
wodzą Prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza w Ministerstwie Zdrowia informujemy
Was o braku jakiegokolwiek postępu naszych spraw. Na pytanie
negocjatorów Federacji o konieczny kompromis negocjacyjny i wykazanie
dobrej woli płatnika, które postrzegamy przez podniesienie stawki
kapitacyjnej na świadczenia lekarza POZ otrzymaliśmy odpowiedź
negatywną. Krótkie „nie” było jedyną reakcją na nasze argumenty podawane
na szeregu wcześniejszych spotkań. Symboliczne jest zachowanie prezesa
Paszkiewicza. Po wejściu na dzisiejsze spotkanie pan prezes nie podał
ręki na przywitanie przedstawicielom Federacji PZ . Taka postawa Prezesa
Narodowego Funduszu Zdrowia świadczy o zupełnym ignorowaniu potrzeb i
słusznych wniosków naszego środowiska. To zdarzenie jest konsekwencją
wcześniejszych działań NFZ. Dokładanie obowiązków lekarzom POZ, coraz to
nowe weryfikacje świadczeń , stała niepewność sytuacji naszych firm w
obliczu braku transparentności wymogów Funduszu wobec świadczeniodawców,
niekonstytucyjne ograniczenie swobody uprawiania zawodu i ograniczenie
wolności gospodarczej oraz inne działania płatnika świadczeń spowodowały
ogromną nierównowagę pomiędzy tym monopolistą a świadczeniodawcą.
Koleżanki i Koledzy,
Dość tego, chcemy być partnerami w optymalizacji funkcjonowania systemu
opieki zdrowotnej. Bez silnego POZ nie ma dobrze działającej opieki
zdrowotnej.
To dla nas jasne. Narodowy Fundusz Zdrowia i Ministerstwo Zdrowia nie są
zainteresowane rozwojem podstawowej opieki zdrowotnej. Deklaracje
decydentów o planowanej reformie systemu ochrony zdrowia to działania
pozorowane. Nie można niczego zreformować jeśli nie ureguluje się
obecnego status quo. Decydenci polityczni w Polsce zdaja się o tym
zapominać. Potrzebny jest wspólny wysiłek dla uświadomienia wszystkim ,
że to ostatni moment na podjecie koniecznych decyzji. Odwrót od silnego
POZ to krok w przepaść i bankructwo naszych firm
Koledzy i Koleżanki,
Ratujmy swoje firmy dla dobra naszych pacjentów
Zespół negocjacyjny
Prezes Federacji PZ Jacek Krajewski
W-ce Prezes Federacji PZ Teresa Dobrzańska- Pielichowska
W-ce Prezes Federacji PZ Krzysztof Radkiewicz
Informacja prasowa |
Zielona Góra 5.12.2010 r.
Skandaliczny tryb przeprowadzania konsultacji społecznych
3 stycznia 2011 roku zamknięte zostanie większość praktyk lekarza
rodzinnego w całej Polsce. To reakcja na zarządzenie NFZ dotyczące
podstawowej opieki zdrowotnej. Od początku listopada Porozumienie
Zielonogórskie, reprezentujące lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej
uczestniczyło w konsultacjach społecznych z NFZ dotyczących nowego
zarządzenia. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Fundusz nie zgodził się na
żadną istotną zmianę w dokumencie.
W środę 1 grudnia odbyło się kolejne spotkanie z NFZ i choć mediacje
prowadziła Minister Zdrowia, rozmowy zakończyły się bez żadnych
rezultatów. Fundusz nadal uważa, że pacjenci lekarzy rodzinnych powinni
być finansowani na poziomie z 2008 roku. Zmieni się za to zakres
obowiązków lekarzy, którzy wkrótce zamiast badać, będą prowadzić bardzo
rozbudowaną sprawozdawczość dla NFZ. Pat w negocjacjach na temat umów na
2011 rok może spowodować, że od 3 stycznia 2011 r., większość polskich
przychodni zostanie zamkniętych.
- Musimy swoim pacjentom zabezpieczyć możliwość korzystania z usług
medycznych na dotychczasowym poziomie. Przecież to do nas trafia 80
procent pacjentów. Nasza decyzja, o zamknięciu przychodni to
ostateczność – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków
Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.
Federacja, jest uprawniona do prowadzenia negocjacji z NFZ bo zrzesza
większość polskich lekarzy rodzinnych to już ponad 14 tys. osób
- Mimo to ciągle traktowani jesteśmy jak petenci, nie partnerzy w
procesie uzdrawiania służby zdrowia – podkreśla Krzysztof Radkiewicz,
wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. - Uzdrawiania, bo jak dotąd
prywatyzacja lekarzy rodzinnych jest jedyną udaną prywacją służby
zdrowia.
Efektem nieudolnych działań ministerstwa jest to, że coraz mniej młodych
ludzi decyduje się na specjalizację z medycyny rodzinnej. Są także coraz
większe trudności ze zdobyciem pracowników - lekarze, pielęgniarki,
położne wolą pracę w szpitalach, gdzie zarobki są wyższe.
Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia - Porozumienie
Zielonogórskie jest organizacją skupiającą 14 tys. lekarzy lecznictwa
otwartego z 15 województw. Jej głównym zadaniem jest dbanie o interesy
pacjentów korzystających z podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistyki
ambulatoryjnej. Porozumienie powstało w wyniku sprzeciwu wobec warunków
kontraktów na świadczenie usług zdrowotnych zaproponowanych przez NFZ w
2004 roku.
Komunikat II ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia |
z dnia
01.12.2010
r.
W dniu
dzisiejszym,
z
inicjatywy
Ministerstwa
Zdrowia,
w jego
siedzibie
odbyło
się
spotkanie
przedstawicieli
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie,
z
przedstawicielami
Ministerstwa
Zdrowia
oraz
Narodowego
Funduszu
Zdrowia.
Przedmiotowe
spotkanie
było
następstwem
rozmów
przeprowadzonych
w Ministerstwie
Zdrowia
w dniu
24
listopada
2010 r.,
na
którym
poruszono
kwestie
związane
z opublikowaniem
projektu
Zarządzenia
Prezesa
NFZ w
sprawie
określenia
warunków
zawierania
i
realizacji
umów o
udzielanie
świadczeń
w
rodzaju
podstawowa
opieka
zdrowotna
w 2011
r., to
jest:
brak
równowagi
stron
w
trakcie
wykonywania
umowy, | |||||
zasady
weryfikowania
świadczeń, | |||||
zwiększenie
obowiązków
sprawozdawczych, | |||||
monopol
informatyczny
Funduszu, | |||||
brak
pełnego
zabezpieczenia
środków
na
nowe
zadania
przewidziane
projektem
Zarządzenia, | |||||
ustalenie
zasad
dostępności
do
świadczeń
wbrew
Rozporządzeniu
Ministra
Zdrowia
z
dnia
22.10.2010
r. w
sprawie
świadczeń
gwarantowanych
z
zakresu
podstawowej
opieki
zdrowotnej, | |||||
doprecyzowanie
kwestii
"ważności"
deklaracji
wyboru:
| |||||
wprowadzenie
zapisów
dookreślających,
kwestię
harmonogramu
pracy
personelu
zatrudnionego
u
danego
świadczeniodawcy
zgodnie
z
którymi
harmonogram
ten,
jak
i
jego
zmiany
warunkowane
są
samodzielną
decyzją
świadczeniodawcy. | |||||
ustalenie
właściwych
form
wykonywania
i
finansowania
szczepień
ochronnych. | |||||
widząc konieczność zabezpieczenia wykonywania przez pielęgniarki POZ świadczeń medycznych w warunkach ambulatoryjnych - stworzenie wzoru formularza skierowań lekarskich do pielęgniarki POZ, który stanowić będzie załącznik do umów o wykonywanie świadczeń zdrowotnych. |
Dzisiejsze
spotkanie
nie
przyniosło
żadnych
rozwiązań.
Jednocześnie
w
trakcie
spotkania
przedstawiciele
Federacji
poinformowali
panią
Minister
o
opublikowaniu
Zarządzenia
Prezesa
NFZ nr
74/2010/DSOZ,
które
nie
uwzględniło
żadnych
istotnych
propozycji
zmian
zgłoszonych
przez
Federację.
Aktualna
sytuacja
nadal
uniemożliwia
kontraktowanie
świadczeń
zdrowotnych
na rok
2011 w
zakresie
podstawowej
opieki
zdrowotnej.
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Jacek
Krajewski
Komunikat ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia |
W dniu 24 listopada 2010r odbyło się
spotkanie przedstawicieli Federacji "Porozumienie Zielonogórskie"
z Minister Zdrowia Ewą Kopacz i Sekretarzem Stanu w Ministerstwie
Zdrowia Jakubem Szulcem.
PZ reprezentowali Prezes Federacji Jacek Krajewski oraz wiceprezesi
Teresa Dobrzańska – Pielichowska
i Krzysztof Radkiewicz.
Przedstawiciele Federacji poinformowali Minister Zdrowia o swoim
zaniepokojeniu procesem kontraktowania świadczeń w zakresie podstawowej
opieki zdrowotnej na rok 2011. Na stronach NFZ ukazał się projekt
Zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie określenia
warunków zawierania
i realizacji umów o udzielanie świadczeń w rodzaju: podstawowa opieka
zdrowotna na rok 2011, który w wielu miejscach odbiega od oczekiwań
świadczeniodawców POZ. Wykazano najważniejsze wady powyższego projektu
oraz poinformowano przedstawicieli ministerstwa o tym, że uwagi PZ
skierowane w ramach konsultacji społecznych tego dokumentu przekazano
także do wiadomości Ministerstwa Zdrowia.
Zasady wykonywania kontraktu w roku 2011 zaproponowane przez Prezesa
Narodowego Funduszu Zdrowia są w takim kształcie nie do przyjęcia przez
świadczeniodawców skupionych w Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia
Porozumienie Zielonogórskie. Brak równowagi stron w trakcie wykonywania
umowy na świadczenia POZ, zasady weryfikowania świadczeń, zwiększenie
obowiązków sprawozdawczych, monopol informatyczny Funduszu, brak pełnego
zabezpieczenia środków na nowe zadania przewidziane projektem
Zarządzenia, ustalenie zasad dostępności wbrew Rozporządzeniu Ministra
Zdrowia z dnia 22 października 2010r w sprawie świadczeń gwarantowanych
z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej sprawia, że przyjecie takiej
oferty przez firmy zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskie jest poważnie
zagrożone.
Pani Minister Zdrowia zaproponowała współpracę ekspertom PZ w pracach
nad zmianami systemowymi, których propozycje w najbliższych miesiącach
będzie przygotowywać Ministerstwo. Wyraziła także wolę zorganizowania, w
przyszłym tygodniu spotkania, przedstawicieli PZ z przedstawicielami
Narodowego Funduszu Zdrowia
W drugiej części spotkania pan Minister Szulc został poinformowany o
potrzebie uregulowania obowiązującego prawa w zakresie szczepień
ochronnych oraz konieczności nowelizacji Rozporządzenia z dnia 20
czerwca 2008 r. w sprawie zakresu niezbędnych informacji gromadzonych
przez świadczeniodawców, szczegółowego sposobu rejestrowania tych
informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym do finansowania
świadczeń ze środków publicznych. Przedstawiciele Federacji zostali
zapewnieni o woli podjęcia działań w tych kwestiach
Posiedzenie zakończono informacją Ministra Szulca o tym, że Federacja PZ
zostanie poinformowana o terminie kolejnego spotkania w celu wyjaśnienia
wątpliwości związanych z projektem Zarządzenia Prezesa NFZ w przyszłym
tygodniu.
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Jacek Krajewski
Agresywny monopol NFZ |
Protest wobec projektu zarządzenia
zmieniającego zasady pracy lekarzy rodzinnych to reakcja Federacji
Porozumienie Zielonogórskie na propozycje prezesa NFZ.
Skutkiem tych zmian mogą być poważne zakłócenia normalnego
funkcjonowania Zakładów Opieki Zdrowotnej: gigantyczne kolejki w
przychodniach i zamknięcie części praktyk lekarzy rodzinnych.
Zarządzenie prezesa NFZ nakłada na lekarzy dodatkowe obowiązki
administracyjne, związane ze stałym informowaniem NFZ o przyjmowanych
pacjentach
i udzielanych świadczeniach.
Do 19 listopada projekt zarządzenia w sprawie warunków zawierania i
realizacji umów
o udzielanie świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej podlegał
konsultacjom społecznym. Cała nadzieja w tym, że prezes NFZ pochyli się
nad propozycjami poprawek zgłoszonych przez Federację Porozumienie
Zielonogórskie.
Zarządzenie w obecnej formie stanowi wielkie zagrożenie dla
funkcjonowania praktyk
i przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Nawał obowiązków, brak
stabilizacji finansowej, stałe kontrole i weryfikacje świadczeń zmuszają
do zdecydowanego określenia granic agresywnego monopolu NFZ. Tylko
zdecydowana solidarna postawa wszystkich członków Porozumienia
Zielonogórskiego może uchronić lekarzy i współpracujący z nimi personel
od zagłady podstawowej opieki zdrowotnej w naszym kraju.
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Jacek Krajewski
Komunikat-spotkanie Zarządu Federacji 06.11.2010 |
W dniu 06.11.2010 w Warszawie odbyło się spotkanie
Zarządu Federacji "Porozumienie Zielonogórskie".
W trakcie spotkania omówiono bieżące problemy związane między innymi z
bezprawnie przeprowadzanymi przez NFZ weryfikacjami świadczeń, oraz
kontraktowaniem na rok 2011. Zarząd Federacji, w związku z
przedłużającymi się rozmowami z Narodowym Funduszem Zdrowia dotyczącymi
ustalenia warunków realizacji umów na 2011 rok, postanowił wystosować do
Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia apel dotyczący niezwłocznego
zawarcia porozumienia umożliwiającego właściwe zabezpieczenie realizacji
świadczeń medycznych w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej dla
społeczeństwa w 2011 roku. Stwierdzono jednocześnie, że obecny stan
prawny, nakładający na świadczeniodawców dodatkowe czasochłonne
obowiązki, spowodowane niewydolnością systemu informatycznego płatnika w
znaczący sposób ogranicza bieżące możliwości przyjmowania pacjentów.
Poruszono również tematykę, oraz omówiono opinie związane z
przeprowadzaniem szczepień ochronnych.
Komunikat ze spotkania w Centrali NFZ |
W dniu 03.11.2010 w Warszawie w Centrali NFZ odbyło się spotkanie
przedstawicieli Zarządu Federacji PZ pod przewodnictwem Prezesa Zarządu
Jacka Krajewskiego. Spotkanie dotyczyło rozdziału środków finansowych na
rok 2011. Przy istniejącej różnicy stanowisk nie poczyniono żadnych
uzgodnień.
Komunikat PZ |
Federacja Porozumienie Zielonogórskie informuje, że
obowiązuje uchwała Zarządu PZ z dnia 10 października 2010 w/s
niepodpisywania aneksów do umów o udzielanie świadczeń w rodzaju:
podstawowa opieka zdrowotna. Stanowisko PZ w tej sprawie nie uległo
zmianie.
Prezes
Federacji
Porozumienie
Zielonogórskie
Jacek
Krajewski
Porozumienie Zielonogórskie: ogranicza się kompetencje lekarzy rodzinnych. |
Na ograniczanie kompetencji lekarza rodzinnego zwrócili
uwagę przedstawiciele Federacji Porozumienie Zielonogórskie podczas
środowego (19.05.) spotkania z dziennikarzami.
Zdaniem przedstawicieli Federacji PZ, lekarze rodzinni są sprowadzani do
roli pomocników przy leczeniu - wypisują skierowania, recepty,
zwolnienia.
Prezes PZ Bożena Janicka podkreślała, że lekarz rodzinny miał być
koordynatorem w procesie leczenia. Tymczasem „usiłuje się wywołać
wrażenie, że leczenie odbywa się dopiero od poziomu specjalisty” -
powiedziała.
Wskazała, że „system rozszczelniono w ten sposób, że pacjent w każdej
chwili może być przyjęty na oddział szpitalny bez wiedzy lekarza
rodzinnego, a po zaliczeniu hospitalizacji otrzymuje skierowanie do
kilku poradni specjalistycznych i w nich pozostaje, mimo że nie wymaga
leczenia specjalistycznego." Dodała, że NFZ obniżył poziom finansowania
podstawowej opieki zdrowotnej do 10-12 proc. z ogółu środków
przeznaczanych na świadczenia zdrowotne.
- Bez lekarza rodzinnego nie istnieje żaden system ochrony zdrowia.
Lekarz rodzinny nie jest tani, ale najtańszy w systemie ochrony zdrowia.
Polski nie stać na to, aby budować system oparty na specjalistach i
szpitalach. System powinien być oparty na lekarzu rodzinnym -
powiedziała prezes Janicka.
Dodała, że minister zdrowia Ewa Kopacz nie powinna ratować szpitali,
tylko ratować polski system ochrony zdrowia. Jest bowiem ministrem całej
ochrony zdrowia, a nie ministrem szpitali.
Porozumienie Zielonogórskie podkreśla jednocześnie, że z prowadzonych
przez nie ankiet wynika, że dostępność do lekarza rodzinnego jest
nieporównywalnie większa niż miało to miejsce przed reformą podstawowej
opieki zdrowotnej.
NFZ ma nadwyżkę |
Jak informuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, od 4
stycznia do 30 kwietnia br. do Narodowego Funduszu Zdrowia przekazano ze
składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne łącznie już 17 159 448
403,06 zł. Tymczasem plan finansowy Funduszu Zakładał miesięczne wpływy
z ZUS na poziomie 4 145 887 250 zł, czyli po 4 miesiącach NFZ miał
uzyskać 16 583 549 000 zł. Ma o 575 899 403 zł więcej.
Z kolei, jak podaje "Gazeta Wyborcza", w I kwartale br. ZUS i KRUS
przekazały do NFZ ze składek zdrowotnych łącznie 13 628 mln zł, czyli o
590 mln zł więcej niż pierwotnie przewidywano. Wpływy ze składki
zdrowotnej były w styczniu wyższe od przewidywanych o 152,5 mln zł, w
lutym - o 213,5 mln zł, a w marcu o 224,6 mln zł.
W Funduszu i Ministerstwie Zdrowia przygotowywana jest podobno nowa
wersja planu finansowego zakładająca, że pod koniec roku NFZ będzie miał
nadwyżkę w wysokości co najmniej 2 mld zł. Przypuszczalnie w pierwszej
kolejności pieniądze zostaną przekazane na refundację cen leków. W samej
Małopolsce wydatki na leki są wyższe od założeń o prawie 14 mln zł,
czyli o 8%.
- Jeśli w planie finansowym NFZ za mało zapisano na leki, to jasne, że
część nadwyżki musi być przeznaczona na załatanie tej dziury - komentuje
na łamach "GW" Adam Kozierkiewicz, ekspert w dziedzinie ekonomiki
zdrowia. Dokąd jeszcze mogą popłynąć środki NFZ? - Na nadwykonania,
czyli świadczenia, których już udzielono chorym, a za które fundusz
jeszcze szpitalom nie zapłacił - twierdzi poseł Marek Balicki, były
minister zdrowia.
- Jeśli większość pieniędzy z nadwyżki pochłonie refundacja leków oraz
spłata nadwykonań, finansową poprawę na razie odczują tylko sam NFZ i
część szpitali. Pacjenci będą musieli poczekać na dalszy wzrost wpływów,
bo dopiero wtedy będzie szansa na zwiększenie kontraktów - uważa Andrzej
Sośnierz, były szef NFZ, obecnie poseł PiS.
Ostatnia aktualizacja tej witryny: 21-06-13